To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
forum.zeglarzom.pl

Praktykujemy - Dryfkotwa

Bodo - 2018-02-02, 17:24
Temat postu: Dryfkotwa
Czy ktoś używał już dryfkotwy? .... kiedy powinno się z nie skorzystać? .... jak toi wygląda w praktyce? ...
MirekMors - 2018-02-02, 18:48

Bodo, czy ty nie przesadzasz ?...
Zmierzyłem. Ze środka Śniardw do brzegu jest ~5 km; z Zal. Szczecińskiego 10km. Zat. Gdańska podobnie. Oczywiście Szczeciński nieporównanie niebezpieczniejszy. Tyle, że dryfkotwa to na warunki b. silnowiatrowe, a te da się chyba przewidzieć przed rejsem ?
Pewnie się mądrzę, ale też się TAM wybieram i... Bodo zaczyna mnie straszyć ;-)

Bodo - 2018-02-02, 19:53

MirekMors napisał/a:
... też się TAM wybieram i... Bodo zaczyna mnie straszyć .....

Nie pisałem jeszcze o grasujących piratach na ZS ..... ale, tutaj, można wezwać Bundeswerę ...... :mrgreen:
a w temacie .... nic nie szkodzi poczytać jak należy używać drywkotwy ... a przede wszystkim, jakie błędy, groźne dla bezpieczeństwa, można przy okazji zrobić .... ewentualnie czym da się ją zastąpić .... czytałem o długich linach ciągniętych za burtą (?) ....

MirekMors - 2018-02-02, 20:52

...a na końcu liny ? :-P Coś się tak zawziął na Beatę ? ;-)
balti - 2018-02-02, 21:02

:mrgreen:

Mirek :beer:

MirekMors - 2018-02-02, 23:44

Oby się Bodo nie obraził.
balti - 2018-02-03, 00:25

Ale za co ? Bodo to swój chłop sam pisze o piratach więc żartuje ;-)
Gorzej jak Beata nas dorwie , to będziemy dyndać na końcu tej dryfkotwy przez cały ZS :-P ;-)

P.S.
Dlaczego tu nie ma dryyynkoof z palemkom ?

Bodo - 2018-02-03, 09:19

MirekMors napisał/a:
Oby się Bodo nie obraził.

Raczej, jestem podłamany ..... każdy mój nowoopracowany, genialny plan, czytasz jak z książki .... :evil:
:mrgreen:

Colonel - 2018-02-04, 18:39

Nie widzę sensu byś się tym Bodo zajmował. Prognozy na 8 godzin są sprawdzalne. A tam i tak nie ma dokąd dryfować.
Bodo - 2018-02-04, 18:42

Rozważam eskapadę na Bornholm .... :-D .. a potem do Gdyni .... :-D
MirekMors - 2018-02-04, 20:58

To z dryfkotwą będzie trudno ;-) W normalnych warunkach dopłyniesz do B. w ciągu dnia. Gdynia to chyba w kolejnych kilku etapach ?
Bodo - 2018-02-04, 21:07

Z Bornholmu, z wiatrem ok 20h ....
Michal - 2018-02-04, 21:41

Sprawdziłem w moich notatkach.
Płynąc Antilą 22 z Kołobrzegu do Norrekas potrzebowałem 16 godzin, wracałem 14 godzin.
Płynąć Sasanką 660 potrzebowałem 15 godzin do Norrekas. to 75 mil
Z Nexo do Łeby Sasanką wracałem 18 godzin, jest 90 mil.
Z Nexo do Kołobrzegu będzie pewnie najbliżej bo 55 mil.

Colonel - 2018-02-06, 08:07

Wracając to dryfkotwy.

NIGDY nie zmusiło mnie do używania dryfkotwy. A trochę żegluję.
Nie uważam, by w warunkach bałtyckiego lata miała ona sens.
Po za tym na małej, (szczególnie mieczowej, czy balastowo-mieczowej) łódce w sztormy pchać się nie należy. Powtarzam: to kwestia prognoz.

A jeśli zdarzy się letnia burza, to tam silny wiatr trwa zbyt krótko na kombinowanie z dryfkotwą.

Bodo - 2018-02-06, 16:33

Dzięki za praktyczne rady .... zastanawiałem się jak przetrwać burzę, gdy mnie zaskoczy na Morzu Bałtyckim.... czy wystarczy zrzucenie żagli? pozostawiając chusteczkę na sztagu i płynięcie z wiatrem? .... fala od rufy, nie stanowi wtedy zagrożenia? ....
Colonel - 2018-02-07, 08:58

Nigdy nie ma jedynie słusznej metody.
Mądrzej napiszą Ci Szaman i Michał Kozłowski, bo maja praktyczne doświadczenia.
Wejściówka i tak musi być zamknięta, kokpit otwarty w razie czego natychmiast pozbywa się wody.
A wybór kursu, na którym sztormujemy, to sprawa zależna od mnóstwa czynników: wielkość i kształt jachtu, długotrwałość prognozowanego sztormu, ilość miejsca.

Sprawą podstawowa jest nie pakować się w sztormy, co przy przebiegach nawet dwudobowych latem na Bałtyku jest wykonalne.

Bodo - 2018-02-07, 13:18

Colonel napisał/a:
Sprawą podstawowa jest nie pakować się w sztormy, co przy przebiegach nawet dwudobowych latem na Bałtyku jest wykonalne

I tego będę się trzymał ..... ale wolę być przygotowany na nagłą zmianę scenariusza .... liczę na porady, wymienionych przez Ciebie i wszystkich innych ... :-D

Szaman3 - 2018-02-07, 16:55

Zdaje się, że zostałem wywołany do tablicy .... ;-)

Twój Phobos Bogdan, to właściwie kiler. Po opuszczeniu miecza masz nisko środek ciężkości jachtu i na pewno będzie dużo lepiej zachowywał się na fali niż zwykła mazurska mieczówka, taka jak mój Szaman. A Szaman był testowany na fali 1 m z małym plusikiem i i nic się nie działo. Oczywiście lepiej unikać przyjmowania fali na burtę, ale jak ustawisz się rufa do niej to nie powinno nic się dziać. Jedyne co, to radziłbym sprawdzić, czy Twoje mocowanie płetwy sterowej nie jest zbyt delikatne. Ja u siebie wzmacniałem.
Co do przyjmowania silnego wiatru, to zdecydowanie chusteczka i jeśli masz gdzie uciekać, to na pewno z wiatrem. Nie ma co się kopać z koniem. Ja ewentualnie zastanowiłbym się nad trajslem dopinanym dodatkowo do bomu.
Wracając do dryfkotwy .... Nigdy nie miałem okazji użyć, choć ze dwa czy trzy razy miałem ją na jachcie. I wcale nie żałuję tego ;-) Teoretycznie dryfkotwa ma do spełnienia dwa zadania. Po pierwsze ma spowolnić ruch jachtu, a po drugie, może nawet ważniejsze, ma nie dopuścić do tego, aby jacht ustawił się bokiem do fali. Kiedyś czytałem, że załamująca się boczna fala o wysokości równej 1/3 długości kadłuba przewraca jacht.

MirekMors - 2018-02-07, 18:08

Szaman3 napisał/a:
jak ustawisz się rufa do niej to nie powinno nic się dziać

Ja mam bardziej otwartą rufę niż Ph25. Testowałem ją na fali >1 m i nic się nie działo. Nawet gdy zrzuciłem żagle i szedłem silnikiem na wstecznym pod fale.

Bodo - 2018-02-07, 18:50

Szaman3 napisał/a:
Teoretycznie dryfkotwa ma do spełnienia dwa zadania.

Dzięki za istotne informacje .... czy może wiesz, co daje długa lina (lub dwie, po jednej z każdej strony) ciągnięta za rufą? ...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group