O łosiach słów kilka |
Autor |
Wiadomość |
siga2
Dołączył: 03 Lut 2014 Posty: 245 Otrzymał 43 piw(a) Skąd: Hornówek
|
Wysłany: 2014-02-20, 13:16 O łosiach słów kilka
|
|
|
Wydzielone z wątku Ptak, który śpiewa kwartą
Tynia napisał/a: | Wiosną na Nidzkim kilkakrotnie słyszałam odgłos ptaka, który, głównie wieczorem, rozbrzmiewał po całym jeziorze.
Odgłos wydawany przez tego ptaka przypomina bowiem bardzo głośne dmuchanie w butelkę, . | - Nie przeczytałem dalej , i mam nadzieję że nie psuję zabawy ale rozumiem że chodzi o ptaka który bąk się nazywa. Dosyć popularny i lubi siedzieć w trzcinach .Czasami zmienia odgłos swojego śpiewu .Kiedyś podeszliśmy pod "mucząca krowę" i okazało się że to też był Bąk .Jeżeli ktoś interesuje się odgłosami polskich ptaków to bardzo dobre płyty z nagraniami i objaśnieniami można dostać w ZOO w Warszawie . Jak ktoś wpadnie to warto kupić . Bardzo dobrze nagrane i świetnie się słucha w zimowe wieczory .
[ Dodano: 2014-02-21, 20:11 ]
Już teraz przeczytałem całość i wygląda na to że jednak cóś popsułem .
Był kiedyś serial Alaska / mam nagrany i czasami oglądam dla poprawy nastroju / gdzie zawsze w czołówce dla uwydatnienia "dzikości" miejsca pokazują przechadzającego się po miasteczku łosia . Kilka lat temu łoś to była rzadkość i najczęściej oglądaliśmy te zwierzęta w TV lub ZOO . Ostatnio nawet pisałem na temat łosi na sailforum ,ale w końcu nie każdy tam zagląda . Pierwszy raz oko w oko spotkałem się z łosiem na bagnach w Puszczy Kampinoskiej ponad 30 ci lat temu . wtedy namiętnie chodziłem po puszczy ,a właściwie po jej dzikich fragmentach .Map dokładnych nie było ,chodziło się z mapą ogólną i kompasem ,spało w szałasie i...unikało służby leśnej . Mimo że blisko Warszawy wystarczyło odejść trochę od popularnych szlaków niedzielnych i od razu trafiało się do innego świata . Zwierzyny nie było tak wiele jak teraz i zawsze spotkanie z dzikiem ,sarną, jeleniem, lisem czy popularną żmiją było fajnym doświadczeniem . Wtedy jeszcze puszcza nie była zniszczona melioracją i były miejsca nadające się do kąpieli . Łosie można było z daleka obejrzeć niedaleko Łąk Sierakowskich i na tzw. Komarach-- W sumie niedaleko W-wy bo w okolicach Dziekanowa Leśnego . Takie oglądanie z daleka jest fajne ,ale nigdy nie przypuszczałem że kiedyś spotkam łosia oko w oko .Kiedyś jak zawsze zszedłem ze szlaku ,potem się trochę pogubiłem, potem jeszcze bardziej się pogubiłem i trafiłem na regularne bagienko . Bagienko było zarośnięte marnymi drzewkami i jedyna szansa wydostania się w miarę cało z opresji było skakanie od drzewka do drzewka . Polegało to na tym że należało zanim zapadnie się głeboko skoczyć do następnego drzewka . Skakałem jak zajączek i patrzyłem pod nogi . Nagle przy którymś skoku zorientowałem się że ktoś czy coś na mnie patrzy ....z góry . Podniosłem głowę i oniemiałem . W odległości kilkudziesięciu centymetrów od mojej twarzy zobaczyłem wielką mordę która coś żuła . To coś patrzyło na mnie wzrokiem obojętnym ,a ja już widziałem jak wściekły łoś tratuje mnie przy drzewku . Wrażanie jakie robi łoś z bliska jest naprawdę szokujące-Przedewszystkim jest bardzo wysoki z długimi nogami i wielką mordą . Stałem jak zamurowany i zapadałem się coraz bardziej w bagno . W końcu męska decyzja i wykonałem kilka rozpaczliwych skoków . Kiedy wreszcie obejrzałem się za siebie łoś stal dokładnie w tym samym miejscu i dalej nie zwracał na mnie uwagi-- Chyba miałem dużo szczęścia . Czasy się zmieniły łosie chodzą jak krowy po wsi i trzeba uważać bo nie boją się ludzi i potrafią bez strachu wejść w miejsca które zdecydowanie nie należą do nich . Dwa lata temu łoś wszedł do... kwiaciarnio- delikatesów . Nawet się zastanawialiśmy czy nie zwabil go do środka zapach kwiatów / łoś Fernando? /. Łosie Potrafią wejść przez otwartą bramę na czyjąś posesję i tak jak w ostatni piątek u mojego sąsiada zeżreć pędy drzewek owocowych . Tu chciałbym nawiązać do serialu Alaska . U nas też po głównej ulicy chodzą łosie . Na zdjęciu Łosza z młodym idą główną ulicą Izabelina .Jak skręcą w prawo to akurat wyjdą na kompleks sklepów spożywczych -- Może to był ich cel ? |
Autor postu otrzymał 2 piw(a) |
Ostatnio zmieniony przez NePolyak 2014-02-21, 21:31, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Więcej szczegółów
|
Wystawiono 2 piw(a): NePolyak, Tynia |
|
marekp
Wiek: 59 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 312 Otrzymał 22 piw(a) Skąd: Saint-Nazaire
|
Wysłany: 2014-02-21, 20:16
|
|
|
siga2 napisał/a: | U nas też po głównej ulicy chodzą łosie . Na zdjęciu Łosza z młodym idą główną ulicą Izabelina .Jak skręcą w prawo to akurat wyjdą na kompleks sklepów spożywczych -- Może to był ich cel ? |
Idą sobie po mleko...przecież powszechnie wiadomo że mleko bierze się ze sklepu |
_________________ Marek |
|
|
|
|
Bodo
Administrator
Wiek: 66 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 5348 Otrzymał 159 piw(a) Skąd: Sierpuchowo
|
Wysłany: 2014-02-21, 20:29
|
|
|
Takie, ciekawe czasy nastały ..... globalne ocieplenie w USA,.... łosie i dziki w miastach .... ekoterroryści na drzewach ..... i po co nam telewizja? .... |
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan |
|
|
|
|
Tynia
Wiek: 51 Dołączyła: 29 Sty 2014 Posty: 473 Otrzymał 54 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-02-21, 21:31
|
|
|
siga2 napisał/a: | Jeżeli ktoś interesuje się odgłosami polskich ptaków to bardzo dobre płyty z nagraniami i objaśnieniami można dostać w ZOO w Warszawie . Jak ktoś wpadnie to warto kupić . Bardzo dobrze nagrane i świetnie się słucha w zimowe wieczory . |
Baaardzo dziękuję za tą informację Piwo dla Janka |
|
|
|
|
czoboki
Wiek: 56 Dołączył: 05 Lut 2014 Posty: 176 Otrzymał 10 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-02-22, 20:00
|
|
|
Dziś rano (koło 7:00) jadąc do Sztutowa, tuż przed Ostródą stały sobie dwa łosie na polu i coś wcinały. Jakieś niecałe 100m od drogi Ależ to wielkie futrzaki są |
_________________ Pozdrawiam
Marek |
|
|
|
|
siga2
Dołączył: 03 Lut 2014 Posty: 245 Otrzymał 43 piw(a) Skąd: Hornówek
|
Wysłany: 2014-12-21, 20:12
|
|
|
Jedno z ostatnich zdjęć łosia z listopada .Niestety ruszone ,nieostre i w zasadzie nie nadające się do publikacji . Dzisiaj moje "gupie kundle" wzięly się za obszczekiwanie i "podpędzanie " łosia . W pewnym momencie łoś się lekko zdenerwował i zamiast sobie pójść ruszył . Ruszył ,ale zamiast na moje "gupie kundle" ruszył na ich właściciela . Miałem pełne portki . Dobrze że się łoś po chwili rozmyślił bo nie miałbym żadnych szans uciec . |
|
|
|
|
|