Uwaga na szerszenie i osy |
Autor |
Wiadomość |
Tynia
Wiek: 51 Dołączyła: 29 Sty 2014 Posty: 473 Otrzymał 54 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2015-09-09, 23:23
|
|
|
Ostatnio na Nidzkim natknęliśmy się na gniazdo szerszeni w drzewie w zasadzie pośrodku miejsca biwakowego, do którego przycumowaliśmy. Tydzień temu - w innej części jeziora - znowu gniazdo w brzózce. Oba miejsca zaznaczam na mapie, gdyby ktoś był uczulony na jad. Po upałach i suszy jest plaga os i szerszeni, więc uważajcie. |
Autor postu otrzymał 1 piw(a) |
|
|
|
|
Więcej szczegółów
|
Wystawiono 1 piw(a): żyszkoś |
|
juzekp
Dołączył: 26 Maj 2014 Posty: 205 Otrzymał 29 piw(a) Skąd: Baden-Baden
|
Wysłany: 2015-09-10, 18:00
|
|
|
Tynia napisał/a: | .... Po upałach i suszy jest plaga os i szerszeni, więc uważajcie. |
Tak uważać trzeba , ale nie panikować i machać w koło . Szerszeń , osa lub t.p. nigdy nie użądli jeżeli nie zostanie zagrożony lub przestraszony . Nawet jak ci usiądzie na na ręce lub twarzy , nie machaj intensywnie , bo właśnie wtedy cię moze dziabnąć . Delikatne , powolne ruchy , nie błiżej niż 15 cm od niego ! to go skłoni do odlotu , no chyba że masz marmoladę na buzi , wtedy zachowaj spokój aż się naje i poleci - nic ci nie zrobi . Przy marmoladzie i innych słodkościach owady te są bardzo podniecone i szybciej mogą się przestraszyć .
Dobrym sposobem trzymania ich z daleka , to położyć kilka metrów od miejsca pobytu/siedzenia rozcięte wingrona lub inne owoce niecukrowane , wtedy one zajmą się owocami (nawet bardzo gromadnie) ale wam dadzą spokój .
W gruncie rzeczy to są bardzo miłe stworzonka . Przez kilka lat pod namiotem od przyczepy kampingowej mieliśmy gniazdo os . One latały wśród nas , my chodziliśmy wśód nich - nikt nikomu krzywdy nie robił , były całkiem spokojne .
Niebezpiecznie może być tylko wtedy , gdy zbliżymy się za nadto do ich gniazda . wtedy w obronie mogą zaatakować i to gromadnie . Dlatego nie należy zbliżać się do gniazda na parę metrów i zachować się spokojnie . |
_________________ Pozdrawiam - Józek
_____________
Pływanie żaglówką na silniku po wietrznym jeziorze , to jakby do uszczęśliwiania kochanki angażować murzyna |
|
|
|
|
Tynia
Wiek: 51 Dołączyła: 29 Sty 2014 Posty: 473 Otrzymał 54 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2015-09-10, 21:36
|
|
|
juzekp napisał/a: | Niebezpiecznie może być tylko wtedy , gdy zbliżymy się za nadto do ich gniazda . wtedy w obronie mogą zaatakować i to gromadnie . Dlatego nie należy zbliżać się do gniazda na parę metrów i zachować się spokojnie . |
Na jednej z miejscówek gniazdo było w drzewie na tyle blisko, że kilka szerszeni wracających z łowów "wpadło" na Urbosa , ktory usiadł nieopodal. Po zmroku szerszenie nie poszły spać, tylko latały nadal, kilka "kamikadze" spaliło się w ognisku... |
|
|
|
|
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2015-09-11, 09:45
|
|
|
juzekp napisał/a: | Tynia napisał/a: | .... Po upałach i suszy jest plaga os i szerszeni, więc uważajcie. |
W gruncie rzeczy to są bardzo miłe stworzonka |
Gdy miałem ok. 12 lat dziabnęło mnie 27 sztuk os. Jakby tego było mało, podczas ucieczki w panice ugryzł mnie doberman. Z tego co pamiętam, wizualnie w kilka minut przytyłem jakieś 50 kg .Nie uważam zatem, że to bardzo miłe stworzonka.
Niestety miałem też nieprzyjemność skosztowania jadu szerszenia (dwa ugryzienia pod okiem). Niejeden bokser po przegranej walce wygląda lepiej niż ja wtedy... A boli jak cholera...
Mało tego, jak widzę, że kręci się nieopodal szerszeń, odruchem bezwarunkowym jest zamach na jego życie...
Osy toleruję do póki nie próbują napić się mojego piwa |
|
|
|
|
Tynia
Wiek: 51 Dołączyła: 29 Sty 2014 Posty: 473 Otrzymał 54 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2015-09-11, 10:27
|
|
|
Mam pewność, że nikt z moich najbliższych nie jest uczulony na jad. W te wakacje młodszego syna (11 lat) ugryzła osa w rękę - trochę pobolało, opuchlizna była niewielka. Starszy, gdy był w tym samym wieku co młodszy teraz, wpadł w gniazdo os. Był nimi oblepiony dosłownie wszędzie, nawet pod ubraniem.Skończyło się na szczęście sporą opuchlizną i jednym zastrzykiem na pogotowiu. Jad szerszeni jest podobno mniej trujący (trochę poczytałam), za to żądło jest większe i dłuższe i samo ukłucie jest bardziej bolesne.
W poprzedni weekend jeden szerszeń podleciał do mnie i ... został unicestwiony . Podleciał po prostu za blisko . Wiem, że nagłymi ruchami i machaniem narażam się na ukąszenie, ale nie wierzę, że jak będę cierpliwie czekała aż sobie poleci, to on mi nic nie zrobi. Poza tym, jak patrzę na Daniela, który pozwala po sobie chodzić osom, to mi się słabo robi |
Ostatnio zmieniony przez Tynia 2015-09-11, 10:28, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
NePolyak
Dołączył: 28 Sty 2014 Posty: 1329 Otrzymał 77 piw(a) Skąd: RU-PL
|
Wysłany: 2015-09-11, 10:46
|
|
|
Tynia napisał/a: | Poza tym, jak patrzę na Daniela, który pozwala po sobie chodzić osom, to mi się słabo robi | Ostatnio całowałem się z osą przez minutę łaskotała moje usta niemiłosiernie
A szerszeniem grałem w baseball pagajem |
|
|
|
|
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2015-09-11, 12:05
|
|
|
Z internetu
"Szerszeń, w przeciwieństwie do pozostałych występujących w naszej szerokości geograficznej błonkówek: osy, pszczoły i trzmiela, jest stosunkowo łatwy do identyfikacji, ponieważ jest z nich największy (ma ok. 3 cm). Jako jedyny może żądlić także nocą. Najważniejszą różnicą jest jednak zawartość jadu u poszczególnych owadów. O ile w czasie żądlenia pszczoła uwalnia 50-140 mcg jadu, trzmiel od 10 do 31 mcg, osa około 3,1 mcg jadu, to w worku jadowym szerszenia znajduje się 260 mcg jadu. "Chociaż skład jadu szerszenia jest podobny do jadu osy, to użądlenie szerszenia jest bardzo niebezpieczne ze względu na samą ilość jadu, co może warunkować ciężkość reakcji po użądleniu. Z tego powodu użądlenie nawet jednego szerszenia może być groźne. W przypadku żądleń mnogich, niezależnie od reakcji anafilaktycznej, może dojść do rozwoju reakcji toksycznej" - ostrzega dr Iwona Kucharewicz z Kliniki Chorób Wewnętrznych i Alergologii AM w Białymstoku. "
Link |
|
|
|
|
Tynia
Wiek: 51 Dołączyła: 29 Sty 2014 Posty: 473 Otrzymał 54 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2015-09-11, 13:43
|
|
|
Za wiki:
Cytat: | Jad szerszeni europejskich jest porównywalny z jadem pszczół i os, zawiera jednak nieznacznie większą dawkę toksyn. Szerszenie nie są groźniejsze od mniejszych os, a doniesienia o kilku użądleniach zabijających dorosłych ludzi są zazwyczaj nieprawdziwe (jeżeli nie występuje reakcja alergiczna). Użądlenie szerszenia jest boleśniejsze od użądleń pszczół czy os z powodu większego i głębiej penetrującego żądła oraz około 5% zawartości acetylocholiny w jadzie, powodującej silne pieczenie rany. Pszczoły używają jadu do odganiania ssaków nawet tak dużych jak borsuki i niedźwiedzie od zapasów miodu zgromadzonych w ulu, szerszenie używają jadu do polowania na owady, a więc ich jad może być znacznie słabszy. Jeden szerszeń potrafi wstrzyknąć mniej niż 0,2 mg jadu za każdym użądleniem. Statystyki wykazują, że dawka śmiertelna jadu szerszeni to od 10 do 90 mg jadu na każdy kilogram ciała, a więc potrzeba przeciętnie więcej użądleń, aby zabić człowieka. Ponieważ jednak tylko około 1/10 roju (liczącego zazwyczaj kilkaset owadów) atakuje i żądli, liczba ta w praktyce zostaje bardzo rzadko osiągnięta. Ponadto, szerszenie są zazwyczaj mniej agresywne od os i trudniej je sprowokować do ataku. |
|
|
|
|
|
żyszkoś
Dołączył: 22 Lut 2014 Posty: 643 Otrzymał 53 piw(a) Skąd: Strzyboga / Piastów
|
Wysłany: 2015-09-11, 16:10
|
|
|
Tynia napisał/a: | Za wiki: |
A ja i tak będę przez nimi s... bardzo szybko uciekał. Nie mam ochoty sprawdzać |
_________________ Adam Żyszkowski |
|
|
|
|
juzekp
Dołączył: 26 Maj 2014 Posty: 205 Otrzymał 29 piw(a) Skąd: Baden-Baden
|
Wysłany: 2015-09-12, 21:20
|
|
|
żyszkoś napisał/a: | ... A ja i tak będę przez nimi s... bardzo szybko uciekał. Nie mam ochoty sprawdzać |
Nie zdążysz - one są cholernie szybkie (przekonałem się kiedy wdepnąłem w ich gniazdo) - lepiej odejść spokojnie , i nie deptać po gniazdach |
|
|
|
|
urbos
Dołączył: 12 Lut 2014 Posty: 731 Otrzymał 43 piw(a) Skąd: Częstochowa/Kraków
|
Wysłany: 2015-09-13, 14:46
|
|
|
Tynia napisał/a: |
Na jednej z miejscówek gniazdo było w drzewie na tyle blisko, że kilka szerszeni wracających z łowów "wpadło" na Urbosa , ktory usiadł nieopodal. Po zmroku szerszenie nie poszły spać, tylko latały nadal, kilka "kamikadze" spaliło się w ognisku... |
Dzielnie strącałem je klatą do ogniska. ;)
A tak serio to rzeczywiście stałem na ich farwaterze (farairterze?) jak się przesiadłem 2 metry dalej to przelatywały obok i gdzieś tam sobie wieczorkiem leciały (pewnie pobzykać) |
|
|
|
|
rhonal
Dołączył: 09 Sty 2015 Posty: 22 Otrzymał 6 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2015-09-16, 12:42
|
|
|
W zeszłym sezonie stałem w okolicach Wierzby, nad bomem mieliśmy rozciągniętą plandekę. Wieczorem gdy zaświeciliśmy pod bomem lampkę LED (biała zimna barwa) musieliśmy ubić 7 szerszeni. Wlatywały jeden po drugim. Po chwili zatrybiliśmy, że one się pojawiły jak zapaliliśmy tą lampkę. Zgasiliśmy i był już spokój.
W tym sezonie jednego dnia trzy razy trafiały mnie osy, w tym jedna martwa na którą nadepnąłem bosą stopą. Żądła mi żadna nie wbiła, ale ślady zostały do dziś. Skończyło się na silnym pieczeniu i małym obrzęku. Chyba nie jestem uczulony. |
_________________ Pozdrawiam
Przemek |
Ostatnio zmieniony przez rhonal 2015-09-16, 12:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|