Dołączyła: 20 Kwi 2017 Posty: 396 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-11, 11:20 Łódka pływa sama?
Pewnie większość z Was oglądała film z pływania Plitkina nową Sigą.
I tam po podebraniu grota jacht wchodzi w przechył i zaczyna ostrzyć, po odpadnięciu przestaje. Ster zero, rumpel nie dotykany.
Czy Wasze jachty tez tak robią?
Mój nie...
Pojęcie wywózki na wiatr jest mi na dobrą sprawę obce...
_________________ Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia.
Większość mieczówek jest z natury 'nawietrzna' - czyli same ostrzą czasem
Czasem = silni wiatr, przegłębienie dziobu (środek bocznego oporu wędruje w stronę dzioba), płetwa sterowa wychodzi nieco z wody i ster się robi znacznie mniej sprawny. Na kursach ostrych mamy mocno wybrane żagle, więc środek ożaglowania wędruje do rufci.
U mnie (tango 780S) jest tak, że jedzie się płynnie, aż... nie wywiezie. Jest to moment. Przejście od sterowności 100% do 5% trwa ułamki sekund.
Jak nie masz problemu to super.
Jak masz to refuj miecz (jak masz obrotowy, lekki)
Ref na grocie oczywisty.
Kwestia ustawienia kąta, płetwy sterowej .... można to próbować wyregulować, fałem i kontrafałem płetwy .... trzeba się pobawić i ustalić jej położenie na optymalne.... potem zastosować podkładki oporowe, na których płetwa będzie się opierała na stałe ....
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Że co? Że chcesz mieć płetwę sterową nie pionowo tylko pod kątem?
Na rzekach, może... ale to jakiś absurd, przecież płetwa pod nawet niewielkim kątem bardzo zwiększa moment siły, co przenosi się na obciążenie płetwy, jej mocowania i ... siłowania się z rumplem . Chyba, że źle (mam nadzieję) zrozumiałem Twą wypowiedź.
Że co? Że chcesz mieć płetwę sterową nie pionowo tylko pod kątem?
Na rzekach, może... ale to jakiś absurd, przecież płetwa pod nawet niewielkim kątem bardzo zwiększa moment siły, co przenosi się na obciążenie płetwy, jej mocowania i ... siłowania się z rumplem . Chyba, że źle (mam nadzieję) zrozumiałem Twą wypowiedź.
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-11, 15:22
Każdy dobrze zrobiony jacht mazurski powinien być delikatnie nawietrzny. Wynika to z wielu czynników... polecam książkę "szybciej niż wiatr".
Moja Antila zachowuje się tak, że jak żagle wybiorę odpowiednio to do przechyłu 15-20 stopni łódka płynie prosto sama. Jak przechył wzrasta to łódka zaczyna iść do wiatru. Gdy wiatr słabnie to odpada do poprzedniego kursu.
Grunt to dobre wybranie żagli względem siebie i kursu.
Dołączyła: 20 Kwi 2017 Posty: 396 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-11, 15:47
Zobaczę jak będzie po włożeniu balastu w dziób.
Na razie to raczej nawietrzności doświadczam.
_________________ Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia.
Że co? Że chcesz mieć płetwę sterową nie pionowo tylko pod kątem?
......
Tak .... bo jest potrzeba ustalić ten najwłaściwszy kąt ..... ale Ty, chyba masz na myśli za duże kąty ..... marginesem jest odsunięcie, od osi jarzma lub schowanie płetwy pod jacht, czyli + - 10 mm...
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum