Posiadanie vs czarter |
Autor |
Wiadomość |
balti
Dołączyła: 30 Sty 2014 Posty: 3214 Otrzymał 165 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2018-05-16, 22:37 Posiadanie vs czarter
|
|
|
Proszę upewnijcie mnie w przekonaniu że posiadanie jachtu ma sens .
Wiem że jest tu parę osób które spędzają na łódce naprawdę dużo czasu , ale ...
Tak obiektywnie patrząc jak ktoś stosunkowo mało pływa ...
W zeszłym sezonie w sumie /optymistycznie/ jakieś 3 tygodnie ...
Teraz już połowa maja i nie zanosi się na wodowanie przed BC ...
Chyba sprzedam łódkę ...
Za kasę którą rocznie wydaję na jej utrzymanie wyczarteruję od czasu do czasu jakiegoś "wypasiucha" z bajerami , a resztę będę mieć w ..... tyle.
I tylko koni , tylko koni żal |
_________________ Ludzie nie dlatego przestają się bawić bo się starzeją , lecz starzeją się bo przestają się bawić
***** *** |
|
|
|
|
MirekMors
Wiek: 64 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 3188 Otrzymał 117 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2018-05-16, 22:51
|
|
|
Jeśli to spowoduje, że częściej będziemy się widzieli na szlaku to sprzedawaj. |
|
|
|
|
marekj
Wiek: 52 Dołączył: 02 Lut 2014 Posty: 1206 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 2018-05-17, 00:40
|
|
|
W moim wypadku kasa wydana na utrzymanie zwraca się po ok. 20-25 dniu pływania. Z jachtu korzystamy my, moi rodzice i syn też coś planuje. Te 20 dni to bez problemu się "wypływuje" a z reguły więcej.
Wartość dodana to fakt, że jacht czeka na mnie, a nie ja muszę planować pływanie, szukać czarteru itp.
Jadę kiedy mi pasuje i na ile mi pasuje, a na jachcie mam wyposażenie i wygody jakich nie bedę miał na żadnej czarterówce tej wielkości.
Faktem jest, że jeśli miałbym korzystać tylko ja to chyba by to straciło sens. |
_________________ Pozdawiam
Marek
***** *** |
|
|
|
|
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2018-05-17, 07:40
|
|
|
Balti, swoja to swoja... wiesz czym pływasz. Poza tym zawsze mnie obrzydzają te materace w czarterówkach...
Nie zawsze posiadanie swojej łódki musi mieć uzasadnienie finansowe.
A jak sprzedasz to coś czuję, że czasu na czarter mieć nie będziesz... |
|
|
|
|
Bodo
Administrator
Wiek: 66 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 5348 Otrzymał 159 piw(a) Skąd: Sierpuchowo
|
Wysłany: 2018-05-17, 08:16
|
|
|
Zrób tak, jak czujesz, że powinnaś zrobić .... kieruj się sercem, jak Cię stać na to finansowo, lub stanem finansów, jeżeli wymaga tego, tymczasowa potrzeba ...
Ja w tym roku, nie przewiduję możliwości tak częstego pływania, jak w latach ubiegłych .... a, łódkę sprzedam dopiero wtedy, gdy nie będę miał innego wyjścia .... |
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan |
|
|
|
|
Artur 66
Moderator
Wiek: 57 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 2537 Otrzymał 86 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2018-05-17, 09:28 Re: Posiadanie vs czarter
|
|
|
balti napisał/a: |
Za kasę którą rocznie wydaję na jej utrzymanie wyczarteruję od czasu do czasu jakiegoś "wypasiucha" z bajerami... |
Z tymi bajerami, to bym tak nie szalał
Policzę swoje koszty:
Sezon (1250) + zimowanie (900) = 2150;
Zakup chemii (wc, środki do pielęgnacji) =500;
Jakieś wymiany linek i innych drobiazgów (z awansem) = 500;
Koszty dojazdów i noclegów, związanych z wodowaniem =500;
Wychodzi - 3650;
Za taką kaskę mógłbym wyczarterować AN24 na 2 tygodnie w szczycie sezonu lub długie weekendy, albo 3 tygodnie w pozostałych terminach.
balti napisał/a: | W zeszłym sezonie w sumie /optymistycznie/ jakieś 3 tygodnie ... |
Jeżeli patrzysz tylko na ekonomię to...
balti napisał/a: | Chyba sprzedam łódkę ... |
|
_________________ ***** ***
"Nie starzeje się ten, kto nie ma na to czasu."
Żeglarstwo jest przereklamowane :) |
|
|
|
|
urbos
Dołączył: 12 Lut 2014 Posty: 731 Otrzymał 43 piw(a) Skąd: Częstochowa/Kraków
|
Wysłany: 2018-05-17, 09:58
|
|
|
Posiadanie jachtu nie jest finansowo opłacalne, chyba że (jak np. MirekMors) siedzisz na nim 2-3 miesiące.
Ja też dużo pływam (w tym roku pewnie około 7 tygodni) a i tak rozważam sprzedaż jachtu.
Natomiast sentyment i niezależność jaki daje własny jacht.. nie da się tego wycenić.
Bodo mądrze napisał - jak potrzebujesz zastrzyku gotówki to sprzedaj. A jak nie to... żegluj! :) |
|
|
|
|
Artur 66
Moderator
Wiek: 57 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 2537 Otrzymał 86 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2018-05-17, 10:10
|
|
|
urbos napisał/a: | Posiadanie jachtu nie jest finansowo opłacalne, chyba że (jak np. MirekMors) siedzisz na nim 2-3 miesiące. |
I tu bym polemizował też wychodzi nam około 100 dni w sezonie na Mazurach i koszty około żeglarskie już nie dają takiego odczucia opłacalności |
_________________ ***** ***
"Nie starzeje się ten, kto nie ma na to czasu."
Żeglarstwo jest przereklamowane :) |
|
|
|
|
żyszkoś
Dołączył: 22 Lut 2014 Posty: 643 Otrzymał 53 piw(a) Skąd: Strzyboga / Piastów
|
Wysłany: 2018-05-17, 10:49 Re: Posiadanie vs czarter
|
|
|
balti napisał/a: | Proszę upewnijcie mnie w przekonaniu że posiadanie jachtu ma sens .
Wiem że jest tu parę osób które spędzają na łódce naprawdę dużo czasu , ale ...
Tak obiektywnie patrząc jak ktoś stosunkowo mało pływa ...
W zeszłym sezonie w sumie /optymistycznie/ jakieś 3 tygodnie ...
Teraz już połowa maja i nie zanosi się na wodowanie przed BC ...
Chyba sprzedam łódkę ...
Za kasę którą rocznie wydaję na jej utrzymanie wyczarteruję od czasu do czasu jakiegoś "wypasiucha" z bajerami , a resztę będę mieć w ..... tyle.
I tylko koni , tylko koni żal |
Podpisuję się obiema ręcamy i nogamy.
Spójrzmy wstecz:
2017 - w ogóle się nie wodowałem
2016 - 2,5 tygodnia + najdroższe wodowanie w życiu (600zł)
2015 - niecałe 4 tygodnie
2014 - 6 dni
2013 - maks. 3 tygodnie
2012 - j.w.
2011 - j.w. i to tylko dlatego, że napyskowałem szefowej i wyleciałem z roboty
2010 - maks 3 tygodnie
2009 i wcześniej - nie liczę, bo to było pływanie zawodowe.
Jachty są od tego, żeby pływały. Port to zło. Dawno już stwierdziłem, że - w przypadku Morsa - roczny koszt utrzymania jachtu to 2-tygodniowy czarter jachtu tej samej wielkości. Wsiadam, zsiadam i mam wszystko w tyłku. Wady - czarterem nie zrobię tego, co zrobiłem Żyszkosiem.
Weekendowe wyjazdy mnie nie bawią - wolę motocykl. Stoi pod ręką.
Jacht jest OK dla kogoś, kto ma czas - Mirek się nie liczy, bo jest poza konkurencją. Gdyby Wisła dopływała do Bukowiny, bo by tam dopływał gdzieś w październiku i wypływał w marcu. 7 tygodni - jak urbos - to juz jest duzo, wtedy jacht na pewno by został. Mozna się zwodować koniec czerwca i wyciągnąć koniec sierpnia. |
_________________ Adam Żyszkowski |
|
|
|
|
Bodo
Administrator
Wiek: 66 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 5348 Otrzymał 159 piw(a) Skąd: Sierpuchowo
|
Wysłany: 2018-05-17, 10:50
|
|
|
Jak nie jacht? to co? ..... alternatywnie, koszty wymienione przez Artura, można przeznaczyć na urlopowy wyjazd jednorazowy, dwutygodniowy ... można przeznaczyć na czarter dwutygodniowy .... wycieczkę egzotyczną ..... (liczę za dwie osoby) ....
Posiadanie, czekającej w porcie łódki, stwarza możliwość, korzystania z niej w każdej wolnej chwili... w naszym przypadku w weekendy ... stwarza możliwość organizacji wspólnych wypraw z kolegami na trenie WJM lub gdzieś dalej, choćby i Bałtyk ....
W moim przypadku, gdzie przerwy w pracy są zależne od wpływu zamówień, których terminu nie można przewidzieć, taka niezależność jest bardzo wygodna ..... nie ma roboty? pływamy! .... nie pływamy? oznacza, że pracujemy .... |
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan |
|
|
|
|
urbos
Dołączył: 12 Lut 2014 Posty: 731 Otrzymał 43 piw(a) Skąd: Częstochowa/Kraków
|
Wysłany: 2018-05-17, 11:14
|
|
|
Kwestia 'wypasu'.
Ja za rok trzymania jachtu płacę... 360zł (chyba, +-30zł). |
|
|
|
|
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2018-05-17, 11:55
|
|
|
Koszty kosztami, ale jak przychodzi piątek i zapowiada się ładna pogoda na weekend... 2h za kółkiem i ten bezcenny klimat
Można też na łódkach zarabiać (tak jak ja na ph24) to pozwoliło mi nabyć większy jacht. Łódka to w pewnym sensie lokata kapitału. Jak dbamy to przy sprzedaży nie stracimy (w wręcz można zarobić). Dlatego np. jeżdżę dużo tańszym autem niż wartość łódki.
Życie jest krótkie i trzeba korzystać z każdej wolnej chwili, dlatego pomimo wysokich kosztów posiadamy te swoje wymarzone jachty, które dopieszczamy non stop... |
Autor postu otrzymał 1 piw(a) |
|
|
|
|
Więcej szczegółów
|
Wystawiono 1 piw(a): urbos |
|
Artur 66
Moderator
Wiek: 57 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 2537 Otrzymał 86 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2018-05-17, 15:48
|
|
|
Bodo napisał/a: | Posiadanie, czekającej w porcie łódki, stwarza możliwość, korzystania z niej w każdej wolnej chwili... w naszym przypadku w weekendy ... |
I tu następuje znaczący wzrost kosztów
Dojazdy, w moim przypadku (w obie strony) 400 km x 15 = 6000 km x 8 l x 5 zł = 2400 zł
Prz takiej ilości dni (około100) niebagatelne są koszty portów, toalet i pryszniców. Licząc jakoś tak naprawdę delikatnie 20 zł co drugi dzień 1000 zł
I już mamy 3400 zł
A jak policzyć jakiś akumulatorek, solarek, żagielek i takie tam, to... ok. tego nie liczymy
Oczywiście dochodzi jakaś woda rozmowna i takie tam różne inne ale tych kosztów nie podam, bo jak policzyłem to się wystraszyłem
yavor napisał/a: | Życie jest krótkie i trzeba korzystać z każdej wolnej chwili... |
A czy koniecznie za każdym razem na Mazurach |
_________________ ***** ***
"Nie starzeje się ten, kto nie ma na to czasu."
Żeglarstwo jest przereklamowane :) |
|
|
|
|
Agnieszka14
Dołączyła: 20 Kwi 2017 Posty: 396 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2018-05-17, 16:46
|
|
|
No pewnie nie zawsze na Mazurach, ale jest jeszcze jeden czynnik - dla mnie bardzo ważny.
Na czarterze zawsze jesteś w drodze, zakładasz ze gdzieś doplyniesz, ustawiasz sobie trasę itp.
Na swoim nie żal jest i trzy noce przestać w jednym miejscu. Bo jest fajnie. A gdzieśtam dopłynę kiedy indziej. Nic mnie nie goni. Nic nie muszę. |
_________________ Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia. |
|
|
|
|
Staszek1960
Wiek: 63 Dołączył: 14 Maj 2018 Posty: 10 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Psary
|
Wysłany: 2018-05-17, 16:59
|
|
|
Moja Szelma stoi 5 km od miejsca zamieszkania . Pływam kiedy chcę a koszt to 900 złociszy rocznie za miejsce i "przynależność" . Akwen to PIV ( Pogoria IV) |
_________________ Żeglarski neofita |
|
|
|
|
urbos
Dołączył: 12 Lut 2014 Posty: 731 Otrzymał 43 piw(a) Skąd: Częstochowa/Kraków
|
Wysłany: 2018-05-17, 17:30
|
|
|
Agnieszko - to jest właśnie urok bycia armatorem. I to jest bezcenne.
Nie musieć.
Móc.
I po to się ma wakacje. A wakacje, na których muszę w środę być tu, a w niedziele tam to ja sobie mogę zwinąć w rulonik wsadzić w achterpik. |
|
|
|
|
Bodo
Administrator
Wiek: 66 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 5348 Otrzymał 159 piw(a) Skąd: Sierpuchowo
|
Wysłany: 2018-05-17, 17:49
|
|
|
I raz na dwa lata, wywieźć łódkę na inny akwen ..... po powrocie, Mazury "smakują" na nowo .... |
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan |
|
|
|
|
żyszkoś
Dołączył: 22 Lut 2014 Posty: 643 Otrzymał 53 piw(a) Skąd: Strzyboga / Piastów
|
Wysłany: 2018-05-17, 17:53
|
|
|
Staszek1960 napisał/a: | Akwen to PIV ( Pogoria IV) |
Ja mam tak, że bym oszalał. Żeglowanie po jednym jeziorze to jak jazda rowerem wyłącznie po podwórku.
Agnieszka14 napisał/a: | Na czarterze zawsze jesteś w drodze, zakładasz ze gdzieś doplyniesz, ustawiasz sobie trasę itp. |
Dlaczego? Wszystko zależy od człowieka. |
_________________ Adam Żyszkowski |
|
|
|
|
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2018-05-17, 17:59
|
|
|
yavor napisał/a: | Życie jest krótkie i trzeba korzystać z każdej wolnej chwili... |
Cytat: |
A czy koniecznie za każdym razem na Mazurach |
Oczywiście, że nie. Co roku jak wiesz spędzam tydzień w Austrii i tydzień w ciepłej Europie... rok temu była to Chorwacja. W tym roku wyjątkowo nigdzie nie lecimy, cgyba, że trafi się jakiś last minute... |
|
|
|
|
Wlowoj
Wiek: 72 Dołączył: 02 Lut 2014 Posty: 217 Otrzymał 20 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2018-05-17, 20:17
|
|
|
Mnie od dawna się cni sprzedaż kompletnie (w moim przypadku) nieekonomicznej łódki.. Wykorzystuję ją najwyżej dwa tygodnie albo i mniej.... Moje dzieci zarobione są przy małych jeszcze wnukach i też mają czasu niewiele.... Mam wybór albo sprzedać, albo czekać cierpliwie jak wnuki podrosną i wszyscy będą bardziej chętni... Ale wtedy będę pewnie co najwyżej przyglądał się z brzegu poczynaniom młodych....
Albo... skoro wszyscy mamy wątpliwości to mam taki pomysł.... zakładamy wszyscy Spółkę czarterową z naszą flotą, ciągniemy kasę, którą wydajemy w lepszy sposób... |
_________________ Włodek |
|
|
|
|
|