[marekj]

Może komuś sie przyda instruktaż jak nie nie robić zwrotu przez sztag z natychmiastowym odpadaniem do baksztagu na AC75....

Właściwa akcja od 1 minuty. Zwróćcie uwagę na prędkość przed katastrofą....



i drugi



Skutki są niestety poważne. Potężna dziura w dnie. Prawie zatonęli gdyby nie szybka akcja ratunkowa.

https://www.stuff.co.nz/s...ramatic-capsize

[MirekMors]

Oczywiście, że się mądrzę. Ale czy nie dało się wyluzować grota ?

[marekj]

Tam grot się luzuje tylko troszkę. Te jachty generalnie pływają na bajdewindzie (wiatr pozorny). Przy rzeczywistym wietrze 15-20 węzłów na baksztagu wykręcają 40-50 węzłów prędkości czyli pozorny jest zawsze bajdewind. Nie wiem co mogło pomóc, może bardziej odpaść ale oni jednak się na tym znają trochę bardziej niż my

Swoja drogą to fajnie się to ogląda. Następna runda od piątku do soboty. Pełne relacje na youtube.

Najśmieszniej było gdy wiało słabo i prędkość spadała poniżej magicznych 15 węzłów. Wtedy tracą nośność, przyklejają sie do wody i pływają wolno. Z przewagi 500m przez jeden zawalony zwrot można nagle mieć 500m straty.

A tak podsumowując to strasznie ułomne te konstrukcje. Amerykanie zapowiedzieli że jeśli wygrają, to następny AC będzie na jednokdałubowych jachtach bez żadnych skrzydeł i innych cudów. Powrót do klasyki. Może i dobrze, bo teraz to jest tak, że 6 osób napierdziela młynkami pompując hydraulikę, jeden steruje, a pozostali joystickami trymuą żagle i foile. Dziwne to "żeglarstwo".

[MirekMors]

Wiem, że na szybkich pływa się bajdewindem - Janek katamaranek tak ma. Reasumując: jacht zatonął, bo miał za mało linki talii grota ? Rzeczywiście dziwne to żeglarstwo

[marekj]

Nie no . Prawie zatonął, bo miał jakiś błąd konstrukcyjny, który spowodował, że przy pieprznięciu o wodę jakieś elementy konstrukcji foila - jeśli dobrze zrozumiałem opisy - wywaliły dziurę w poszyciu.

To że wyglebił to sprawa wtórna - ułomność tych jachtów polega na tym że jak za słabo wieje to płyną powolutku wypornościowo, a jak wieje mocno to stateczność łapią dopiero w locie. Brak kila robi swoje.

W grudniowych regatach w jednym wyścigu poważnie zdechło, no i chłopaki już trzymali rogi szotowe w łapkach i ustawiali żeby cokolwiek płynąć, a komentatorzy się jawnie nabijali zgadując. który z nich szybciej żegluje wypornościowo.

[Bodo]