Tragiczny początek sezonu żeglarskiego |
Autor |
Wiadomość |
Bodo
Administrator
Wiek: 66 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 5348 Otrzymał 159 piw(a) Skąd: Sierpuchowo
|
Wysłany: 2014-04-13, 15:14 Tragiczny początek sezonu żeglarskiego
|
|
|
Jak podała TVInfo, w dniu dzisiejszym, na Nogacie w m. Cieplice, niedaleko ujścia do Zalewu Wiślanego, doszło do wypadku .... jacht żaglowy, zahaczył masztem o przewody wysokiego napięcia po czym stanął w płomieniach .... cztery osoby nie żyją .... |
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan |
|
|
|
|
kemot
Moderator
Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 2354 Otrzymał 57 piw(a) Skąd: Błonie
|
Wysłany: 2014-04-13, 15:45
|
|
|
Z informacji wynika ,że zgineli będąc pod pokładem.
Czyżby jacht się odcumował i dryfując wpadł na przewody? |
|
|
|
|
Bodo
Administrator
Wiek: 66 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 5348 Otrzymał 159 piw(a) Skąd: Sierpuchowo
|
Wysłany: 2014-04-13, 16:02
|
|
|
Aby nie było tak, że sternik zginął, jako piąty i wypadł za burtę .... |
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan |
|
|
|
|
danielkrk
Wiek: 46 Dołączył: 16 Lut 2014 Posty: 222 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Nowa Huta
|
Wysłany: 2014-04-13, 20:43
|
|
|
Z całym szacunkiem dla zmarłych ale jeśli linie były oznakowane to mamy kandydaturę do Nagrody Darwina |
_________________ navigare necesse est, vivere non est necesse |
|
|
|
|
janbot
Wiek: 66 Dołączył: 19 Lut 2014 Posty: 35 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 2014-04-13, 21:55
|
|
|
Witam !
Daniel, niezależnie jak było to zbędny komentarz !
A może nie był to szlak żeglarski ?
Życie pisze różne zdarzenia i oby jak najmniej takich ! |
_________________ Pozdrawiam Janusz |
|
|
|
|
balti
Dołączyła: 30 Sty 2014 Posty: 3214 Otrzymał 165 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-04-13, 22:08
|
|
|
Piszą że to była mała łódka , być może ludzie na niej nie znali oznaczeń .... co by nie było to tragedia u progu sezonu ... uważajmy na wodzie .... |
|
|
|
|
Bodo
Administrator
Wiek: 66 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 5348 Otrzymał 159 piw(a) Skąd: Sierpuchowo
|
Wysłany: 2014-04-13, 22:52
|
|
|
Z informacji, jakie wyczytałem, to żeglarz był doświadczony a łódka to Venuska ..... |
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan |
|
|
|
|
danielkrk
Wiek: 46 Dołączył: 16 Lut 2014 Posty: 222 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Nowa Huta
|
Wysłany: 2014-04-13, 22:56
|
|
|
janbot napisał/a: | Witam !
Daniel, niezależnie jak było to zbędny komentarz !
A może nie był to szlak żeglarski ?
Życie pisze różne zdarzenia i oby jak najmniej takich ! |
Dlaczego zbędny. Polecam Ci zapoznanie się z nagrodą Darwina. Każda śmierć jest straszna ale głupia śmierć... Szkoda słów |
_________________ navigare necesse est, vivere non est necesse |
|
|
|
|
Bodo
Administrator
Wiek: 66 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 5348 Otrzymał 159 piw(a) Skąd: Sierpuchowo
|
Wysłany: 2014-04-13, 23:13
|
|
|
Kolejny wypadek śmiertelny, z linią wysokiego napięcia w Węgorzewie .....
[URL=http:// http://www.ratmed.pl/news...?id=3719.[/URL]
[quote] Wypadek jachtu - żeglarz porażony prądem
dodał/a: masaj
Małgorzata Rolińska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie poinformowała PAP, że do tragicznego wypadku doszło na Kanale Węgorzewskim.
Według wstępnych ustaleń policji czterej żeglarze najprawdopodobniej pomylili trasę i wpłynęli do nieczynnego kanału. Tam maszt zawadził o wiszące nad wodą linie średniego napięcia.
25-letni mieszkaniec Białegostoku został śmiertelnie porażony prądem, a 26-letnia kobieta z poparzeniami drugiego stopnia została odwieziona do szpitala.
Okoliczności wypadku bada na miejscu prokurator.
źródło: www.info.onet.pl [...][\quote]
[ |
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan |
Ostatnio zmieniony przez Bodo 2014-04-13, 23:18, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
janbot
Wiek: 66 Dołączył: 19 Lut 2014 Posty: 35 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 2014-04-13, 23:40
|
|
|
Daniel, o nagrodzie słyszałem a zdanie i tak mam swoje.
Upraszczasz interpretację zdarzenia. Nie byłeś tam, nie znasz okoliczności a nominujesz ...
Naprawdę szkoda słów. Kończę. |
_________________ Pozdrawiam Janusz |
|
|
|
|
Bodo
Administrator
Wiek: 66 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 5348 Otrzymał 159 piw(a) Skąd: Sierpuchowo
|
Wysłany: 2014-04-14, 00:05
|
|
|
odwołuję tego newsa z godz. 23.13 .... to dotyczyło wypadku w 2005 roku, a ja, to przeoczyłem .... |
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan |
|
|
|
|
żyszkoś
Dołączył: 22 Lut 2014 Posty: 643 Otrzymał 53 piw(a) Skąd: Strzyboga / Piastów
|
Wysłany: 2014-04-14, 00:54
|
|
|
Siedem lat temu próbowałem przejść Cieplicówką. Zastanawiam się co ludzi tam pognało... W Faktach wspominali coś o burzy. Nie chcę gdybać nad powodami...
Tutaj jest moja relacja z próby przejścia Cieplicówką w 2007 roku.
Już na Dejguny było łatwiej. Kanał da się przejść tylko małą mieczówką lub kajakiem. Venusem może da się i teraz, bo mniej zarośnięte.
Zresztą czy to był Venus? Spalona rufa przypominała mi Fokę... |
_________________ Adam Żyszkowski |
|
|
|
|
Colonel
Dołączył: 03 Lut 2014 Posty: 353 Otrzymał 32 piw(a) Skąd: z nad morza
|
Wysłany: 2014-04-14, 08:04
|
|
|
To była Venus, linia nie była oznakowana. W komentarzach pojawia się znowu stwierdzenie, że to wszystko wina uwolnienia żeglarstwa na jednostkach do 7,5. Sternik był bardzo doświadczony! Ten „kanał Cieplicówka” nie jest formalnie droga wodną, jest traktowany jak ciek melioracyjny. Wobec tego zdaniem władz nie musi być oznakowany, zdaniem niektórych nie wolno tam pływać, zgodnie z komunistyczną zasadą, że wolno tylko to , co jest wyraźnie dozwolone. Równocześnie jest on opisany jako część Pętli Żuławskiej!
Na innym forum znawca „Pętli” Piotr Salecki pisze:
Cytat: | To wielka tragedia i jest mi ogromnie smutno!
Kilkukrotnie przepływałem pod tą linią i szlakiem Cieplicówki motorówką i wygląda to z wody naprawdę na niską linię energetyczną. Nie wierzę, żeby doświadczona załoga świadomie wpłynęła na tę linię - chyba że wcześniej bezpiecznie pod nią przepływała.
Jacht, moim zdaniem, wpłynął na Cieplicówkę od strony Zalewu Wiślanego.
Gdyby płynęli od strony Nogatu, mieliby do pokonania odcinek bardzo zarośnięty (choć o tej porze roku jeszcze roślinność tak nie przeszkadza) i dwa niskie mosty. Mieliby problem z przejściem pod tymi mostami, nawet z położonym masztem! Szczególnie pod mostem pierwszym, gdy płynie się od strony Nogatu. Więc zakładam, że płynęli od strony Zalewu Wiślanego. Tutaj, na sporym odcinku Cieplicówka jest mniej zarośnięta. No, ale jest ta feralna linia energetyczna.
Podstawowe wątpliwości
- We wszystkich mediach podawana jest informacja, że cała załoga była w kabinie jachtu. W tym momencie wpłynięcie jachtem na linię jest niemożliwe, chyba że jacht dryfował o czym załoga siedząca wewnątrz nie wiedziała. Z drugiej strony, spaliła się cała nadbudówka i kokpit, więc nie wiadomo, czy ktoś jachtem wcześniej sterował, czy nie.
- Czy na pokładzie, oprócz czterech osób była jeszcze dodatkowa osoba - sternik? która w trakcie wypadku wpadła do wody? Mam nadzieję że nie, bo to powiększa jeszcze rozmiar tej tragedii. Ale to w jakiś sposób, uprawdopodabniałoby kilka możliwych przyczyn wypadku.
Możliwe przyczyny?
1. Nieuwaga.
Wpłynięcie na linię energetyczną z powodu nieuwagi załogi?
Załoga była doświadczona i wcześniej pływała w tym regionie.
Najmniej prawdopodobne.
2. Słaba widoczność.
Wpłynięcie na linię energetyczną z powodu słabej widoczności (deszcz, grad, szkwały z deszczem). Mimo wszystko, załoga była doświadczona i wcześniej pływała w tym regionie. Wiedzieli, gdzie przechodzi linia energetyczna. Wcześniej rzeka ostro zakręca.
Najmniej prawdopodobne.
3. Dotychczasowe udane przejścia pod tą linią
Załoga już wcześniej przepływała tamtędy i bez problemu mieściła się pod drutami, płynęli więc na podstawie wcześniejszych doświadczeń. Wzrost poziomu wody w Zalewie a tym samym w rzece spowodował / lub / i obniżenie linii energetycznej, co spowodowało, że druty znalazły się zbyt blisko masztu i doszło do porażenia prądem.
Możliwe.
4. Łuk elektryczny
Załoga już wcześniej przepływała tamtędy i bez problemu mieściła się pod drutami, płynęli więc na podstawie wcześniejszych doświadczeń. Tym razem wytworzył się tzw. łuk elektryczny który spowodował porażenie załogi. Deszczowa pogoda, mżawka, duża wilgotność powietrza sprzyja powstaniu łuku elektrycznego.
Częste przypadki tego typu mają miejsce podczas prac polowych (kombajny).
Możliwe.
5. Pożar
Dogrzewanie wnętrza jachtu, lub zwykłe gotowanie wody na herbatę spowodowało nagłe rozlanie / wybuch substancji łatwopalnej / eksplozję butli - zapłon - i uniemożliwiło załodze ucieczkę. W następstwie eksplozji i pożaru nastąpiło zerwanie się z kotwicy / spalenie cumy zamocowanej do brzegu i później samoczynne zdryfowanie jachtu na linię energetyczną i uderzenie w przewody.
Możliwe.
6. Zdryfowanie na linię energetyczną bez wiedzy załogi.
Postój z powodu deszczu/gradu w pobliżu brzegu. Ze względu na trzcinowiska wzdłuż brzegu i mało miejsc dostępnych do zacumowania postój na kotwicy? Dryfowanie wzdłuż Cieplicówki bez wiedzy załogi, aż do uderzenia masztem w linię energetyczną.
Wątpliwości: czy załoga nie zorientowałaby się, że jacht dryfuje? Czy zbagatelizowałaby ten fakt, znając szlak i wiedząc o linii energetycznej? (możliwe raczej jedynie wtedy, jeśli wcześniej bezpiecznie przepływali pod tą linią i uznali że chwila dryfu na rzece po której nikt prawie nie pływa nic nie zmieni).
Możliwe
Oby takie wypadki więcej się nie zdarzały!
Piotr |
|
|
|
|
|
balti
Dołączyła: 30 Sty 2014 Posty: 3214 Otrzymał 165 piw(a) Skąd: Warszawa
|
|
|
|
|
Colonel
Dołączył: 03 Lut 2014 Posty: 353 Otrzymał 32 piw(a) Skąd: z nad morza
|
Wysłany: 2014-04-14, 16:34
|
|
|
Podziel się przemyśleniami... |
|
|
|
|
MirekMors
Wiek: 64 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 3188 Otrzymał 117 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2018-05-05, 18:12
|
|
|
Chyba tu będzie pasowało.
Płynę sobie dziś z Mikołajek w kanały. Oczywiście wszystkie łódki wyprzedzam mimo 1. refu Na wys. Starych Sadów halsuje się ze mną Ph25 "Pan Mazurek". W końcu on idzie od Sadów lewym w poprzek jeziora; ja wzdłuż prawym. Widzę, że będzie musiał ustąpić bo idziemy idealnie na siebie. Ale... jest coraz bliżej i nic ! 100 m, 50 m. Przy 20m ostrzę żeby mi nie wjechał w burtę i pokazuję gościowi że mnie przestraszył. Myślałem, że mnie nie widział. Tymczasem on drze się na mnie, że mu nie ustąpiłem ! Nawet wtedy nie odpadł. Mi fok zapracował na wstecznym, bo nie zdążyłem zluzować. Dojechał do mnie i przeorał sobie burtę moim metalowym zakończeniem listwy do żywej maty szklanej. Dobrze, że dziury sobie nie zrobił. To wszystko w sekundy. I cały czas się drze "jakim halsem jedziesz" . A miał lewy. Chyba w końcu do niego dotarło, pokrzyczał jeszcze i odpłynął. Trochę młodszy ode mnie. Nawet gdyby on miał prawy to jechał bezczelnie prosto w moją burtę. Dom wariatów. Zaczynam się bać... |
|
|
|
|
Artur 66
Moderator
Wiek: 57 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 2537 Otrzymał 86 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2018-05-05, 18:22
|
|
|
Bo PH 25 są przereklamowane
A tak na poważnie, to ja już kilka razy miałem taką sytuację z pomyłką hałasów i wrzaskami, że jak bom na prawej burcie to prawy hals i nie wszystkie jachty miały mniej niż 7,5 m. Teraz już dużo wcześniej mam przygotowany manewr ucieczki i nawet nie próbuję wdawać się w dyskusję, szkoda nerwów. |
_________________ ***** ***
"Nie starzeje się ten, kto nie ma na to czasu."
Żeglarstwo jest przereklamowane :) |
|
|
|
|
Agnieszka14
Dołączyła: 20 Kwi 2017 Posty: 396 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2018-05-05, 18:34
|
|
|
Ja pieprze to pierwszeństwo.
Jak widzę, ze ktoś mi nie ustępuje to ja spierdzielam. I to dużo wcześniej żeby nie było zagrożenia ani nieporozumień. |
_________________ Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia. |
|
|
|
|
MirekMors
Wiek: 64 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 3188 Otrzymał 117 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2018-05-05, 18:55
|
|
|
Tak właśnie zrobiłem. Ale nawet wtedy nie odpadł o 1 cm tylko wjechał mi w burtę. Dobrze, że szkody tylko po jego stronie. A ja mogę wypić za cudowne ocalenie |
|
|
|
|
robarek
Wiek: 72 Dołączył: 03 Kwi 2014 Posty: 637 Otrzymał 37 piw(a) Skąd: W-wa
|
Wysłany: 2018-05-05, 19:08
|
|
|
Artur 66 napisał/a: | .................. miałem taką sytuację z pomyłką hałasów i wrzaskami, .................... |
Gdzie się mylą te hałasy bo chyba nie na Nidzkim |
_________________ Pozdrawiam
Robert |
|
|
|
|
|