[Bodo]

Jadę na rejs po Bałtyku, w miesiącu, październiku .....

Zawsze chciałem popływać w trudniejszych warunkach po morzu, bo dotychczas, pływałem tylko latem i raz na wiosnę .... nie wyszła mi wyprawa z Szamanem do Kopenhagi, więc biorę odwet i płynę teraz .... .... koleżeński rejs, został zorganizowany przez forumowiczów z Sailforum, a kierunek, to północny wschód .... czyli Litwa i Łotwa ... z prognoz wynika, że pogoda będzie nas rozpieszczała słońcem i w miarę ciepłym powietrzem ....
W sobotę, mamy wziąć udział w regatach gdyńskich, zorganizowanych na Zatoce Gdańskiej, a wieczorem lub w niedzielę z rana wypływamy w dwa jachty i 14 osób na pełne morze...
Postaram się zdawać na bieżąco relację z rejsu.... ... oczywiście, jeżeli tym, będą zainteresowani czytacze ....
Jutro z rana jadę do Gdyni, aby odebrać jacht i sprawdzić, czy w regatach nie urwiemy steru .....

[marekj]

[balti]

[Bodo]

Zaczynają nas doceniać, że mamy tu jak pączki w maśle .....

[Wlowoj]

Bałtyk w październiku to sama przyjemność, właśnie sprawdzam, fotki z dzisiaj

[Qumak]

Ahoj!
Jadę od 10 do 19.X ,plan to Bornholm ale kto (Neptun) wię?
W maju pogoda zamówiona-dostarczona
9 dni słońca i fajnego wiatru,nawet kierunek zgodny z zamówieniem,bo plan był Visby a później do Kalmaru "od góry"
Pełna realizacja. Wystarczyło nawet czasu na ciemne piwo w hotelu Gdańsk...
Było pięknie.....
Skrobnę coś jak mnie Neptun odda.

[Bodo]

To czekamy na relację .....

Ja zacząłem swój rejs w dniu wczorajszym, przyjechałem do Gdyni ok. godz. 15.00 ...... czasu wystarczyło, tylko na odbiór jachtu i małe zakupy .... jacht, to Bawaria 32, z 2013 roku, .... drugim, którym płyną inni koledzy z Sailforum, to Doufur 37.... oba jachty bardzo czyste i zadbane ..... dzisiaj pokręcimy się, troszkę po Zatoce i czekamy na przyjazd pozostałych załogantów ..... jutro startujemy w regatach ....

[Bodo]

Napisałem dłuuugiego posta, relację z regat, ale wywaliło mi go w kosmos ..... .... napiszę krótko .... na 138 jachtów zajęliśmy 11 miejsce, tyle że od końca ..... .... pływaliśmy od 10.00 do 17.00 .....
Teraz wypływamy do Leipaji na Łotwie ..... jak dopłynniemy, to napiszę więcej nt, regat i podróży ....
Załoga, na łódce, którą płynę, jak na razie to fajni i spokojni ludzie .... dogadujemy się .....

[Artur 66]

Ciekawe, czy będziecie cumować w takim towarzystwie?

[Qumak]

Ooooo....to na rybkę mieliście blisko

[Qumak]

Łódka to J-ka?Artur 66,

[Artur 66]

[Qumak]

Koledzy i ja w piątek za tydzień "porywamy" Śniadeckiego.
jeszcze tylko Pn,Wt,Śr,Czw........

[Bodo]

[Bodo]

Dopiero teraz, udało się naładować baterie w tablecie ....

Pierwsza noc była nieprzespaną .... wypłynęliśmy z Gdyni ok. godz. 20.00, i przy prawym baksztagu wyszliśmy z Zatoki Gdańskiej ..... wiało 4-5 B, a fala ok 0,5 m.... poszedłem spać, bo wachta przypadała mi na 4.00 rano ..... trochę przysnąłem, lecz wzmagający wiatr przechylał na tyle łódkę, że całe siły skoncentrowałem, aby nie wystrzelić z koi i nie przygnieść kolegi, wygodnie śpiącego na burcie zawietrznej .... pierwsza wachta, czyli Wilki i J.jaco75, po ok. dwóch godzinach, zarefowała żagle, prędkość jachtu wynosiła do 8 w. a fala wybudowała się znaczna i nieźle trzepała jachtem i mną ..... teraz poznałem drugą, równie pożyteczną funkcję pilersa ..... można się go trzymać na leżąco i udawać spanie .... ... druga wachta, czyli Miru z żoną Irminą, prowadzili jacht, już spokojniej z szybkością ok 5 w ... przed czwartą uspokoiło się już na tyle, że można było pospać ...... no i wszyscy spali, a ja z Zielonym Tygrysem, nie wiem po co, siedzieliśmy w kokpicie i udawaliśmy, że sterujemy .... sterował włączony zenek, a my, dla zabicia czasu rozrefowaliśmy grota ..... tak, doczekaliśmy śniadania, .... dzisiaj serwowali kiełbasę cienką z dzika i ser litewski, przywieziony z Chorwacji ....

[Bodo]

Niedziela upłynęła leniwie ...... odsypialiśmy nockę ..... na obiad, odgrzaliśmy fasolkę po bretońsku, którą wcześniej przygotował Nicram, płynący na drugim, forumowym jachcie ... bardzo pyszną fasolkę, zapakował jeszcze w domu do słoików, dla każdego jachtu .... z Jego kuchni, mamy przygotowane w słoikach kurczaka po chińsku na ostro, karkówkę na słodko i jeszcze dwie potrawy, których nie pamiętam, ale jak będą na talerzach to sobie przypomnę .... drugi jacht z forumowiczami wypłynął z Gdyni 2 godziny po nas i nie mając zasięgu, nie wiemy gdzie się znajdują .... acha, kolacja taka sama jak śniadanie ....
Wiart dopisał i wiał ok 17 kn z baksztagu .... do tej pory, szliśmy jednym halsem, ale ok. Godz. 18, wykonaliśmy zwrot na Leipaję i idziemy półwiatrem .... morze spokojne, słoneczko świeci i jest wesoło ....

[Bodo]

W nocy, kierunek i siła wiatru zmieniła się i zaczęło duć 23 kn ze wschodu, .... poszedł pierwszy ref ..... ok. 4.00 nad ranem, wiatr utrzymywał się na tym poziomie, aby po 2 godzinach, zwiększyć siłę do 28 kn , fala zwiększyła się znacznie, a my zaczęliśmy halsówkę .... do 8 rano stan morza wynosił 4, a sporo fal osiągało i 5m wysokości .... tak płynęliśmy do południa, kiedy przycichło do 20 kn.... samo morze, nie uspokoiło się .... do tej pory, nikt nic nie jadł i nie upominał się o posiłek ....w południe, niektórzy zjedli kanapkę .... od szesnastej, wiatr po odpoczynku, dmuchnął z siłą 28 kn z podmuchami dochodzącymi do 34 kn ..... chciałem popływać po rozbujanym morzu, no to je mam i zastanawiam się, czy to był dobry pomysł ....

za duże zdjęcia, nie podłączają się.... uzupełnię po rejsie ....

[kemot]

[Bodo]

Do portu w Liepai dobiliśmy ok. godz.22.00, po gorącym prysznicu i skromnej kolacji, gdzie główną rolę grał chleb z pomidorem, wypiliśmy po drinku z czekającą już na nas załogą drugiego jachtu, .... toast mógł być tylko za jedną rzecz ..... ... ja, umordowany, zdziwiłem się trochę, że nas wyprzedzili, ale nie dochodziłem przyczyny, tylko szybko do koi ..... nareszcie noc normalnego spania ....
Od Gdyni, przepłynęliśmy ok 200 mil, ze średnią prędkością 4 mil/h ..... najszybsza, zarejestrowana prędkość to 8,9 kn/h ...
pierwsza część prowadziła prosto na N, aby po ok 80 milach zrobić zwrot na NE ..... zmiana kierunku wiatru z SE na E spowodowała, że kąt kierunków był zbyt ostry i aby dołynąć do celu, musieliśmy wykonać kilka halsów, co wydłużyło czas i drogę o ok 40 Mn ..... taką marszrutę obrał nasz kapitan, pomny przestróg, aby omijać strefę rosyjską ..... nie wiedział, ani On, ani my, że taki zakaz wpływu obowiązuje tylko do strefy 12 Mm od brzegu .... .... tamta załoga wiedziała o tym i przypłynęli o 16 godzin wcześniej, płynąc jednym halsem przy połówkowym wietrze ..... .... do tego, przebyli ok 70Mm mniej od nas ....

[Bodo]