Jak popsuć prosty manewr? |
Autor |
Wiadomość |
Sławek Sea-line
Wiek: 49 Dołączył: 21 Mar 2014 Posty: 67 Otrzymał 9 piw(a) Skąd: kołobrzeg
|
Wysłany: 2014-07-02, 08:28
|
|
|
mmaacc napisał/a: | NePolyak napisał/a: | Ja mam 30 metrów i parę razy zabrakło mi do brzegu 2-3 metry, musiałem manewr powtórzyć |
To tak, jak u mnie! Tylko, że ja w takiej sytuacji zaciągam ręczny, dowiązuję jakąś cumkę i... spokojnie otwieram piwko i rozpalam ognisko... |
mmaacc tylko jak zrobić przedłużkę do cumy z kotwiczką która jest w wodzie ??? na dodatek z tym co ją rzucał ?
ale śmiechu było co niemiara (potem) a wrażenia z tego pluuuum kolegi z rufy ... niezapomniane. |
|
|
|
|
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-07-02, 08:35
|
|
|
Emill`76 napisał/a: | Ja niedawno na Bełdanach cumowałem na dziko .... Wiatr wiał równolegle wzdłuż brzegu , a ja idę prostopadle dziobem na silniku . Żona stoi na rufie z przygotowaną kotwicą ... prędkość podchodzenia taka ...no dość spora bo i spory był dryf , a szyberek poszedł do góry . W pewnym momencie krzyczę do Żony - rzucaj !
...no i rzuciła ..... razem z całą liną w każdym razie nie zdążyłem zakontrować silnikiem i zdecydowanie zbyt szybko podeszliśmy do brzegu. Całe szczęście nie było jakiś wystających konarów czy dużych kamieni w wodzie. A linę kotwiczną wyłowiłem na spinning |
Piwo dla tego co wymyślił pływające liny
Ja osobiście używam taśmy kotwicznej co w znacznym stopniu zmniejsza ryzyko "utopienia" kotwicy przez niedoświadczonego załoganta. No i oczywiście odchodzi opcja klarowania liny co jest nie do wykonania dla mniej doświadczonych... |
|
|
|
|
Emill`76
Wiek: 47 Dołączył: 06 Lut 2014 Posty: 653 Otrzymał 43 piw(a) Skąd: Okolice Nasielska
|
Wysłany: 2014-07-02, 09:01
|
|
|
yavor napisał/a: | Emill`76 napisał/a: | Ja niedawno na Bełdanach cumowałem na dziko .... Wiatr wiał równolegle wzdłuż brzegu , a ja idę prostopadle dziobem na silniku . Żona stoi na rufie z przygotowaną kotwicą ... prędkość podchodzenia taka ...no dość spora bo i spory był dryf , a szyberek poszedł do góry . W pewnym momencie krzyczę do Żony - rzucaj !
...no i rzuciła ..... razem z całą liną w każdym razie nie zdążyłem zakontrować silnikiem i zdecydowanie zbyt szybko podeszliśmy do brzegu. Całe szczęście nie było jakiś wystających konarów czy dużych kamieni w wodzie. A linę kotwiczną wyłowiłem na spinning |
Piwo dla tego co wymyślił pływające liny
Ja osobiście używam taśmy kotwicznej co w znacznym stopniu zmniejsza ryzyko "utopienia" kotwicy przez niedoświadczonego załoganta. No i oczywiście odchodzi opcja klarowania liny co jest nie do wykonania dla mniej doświadczonych... |
Yavor , ale taki kołowrotek na moim Sparku wyglądałby wręcz komicznie Teraz przed wyrzuceniem, koniec liny będzie zawsze knagowany :) |
|
|
|
|
marekj
Wiek: 52 Dołączył: 02 Lut 2014 Posty: 1206 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 2014-07-02, 09:09
|
|
|
Ja mam na końcu liny solidny karabińczyk. |
_________________ Pozdawiam
Marek
***** *** |
|
|
|
|
Bodo
Administrator
Wiek: 66 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 5348 Otrzymał 159 piw(a) Skąd: Sierpuchowo
|
Wysłany: 2014-07-02, 09:26
|
|
|
marekj napisał/a: | Ja mam na końcu liny solidny karabińczyk. |
Zapinasz go do kamizelki ? ...... |
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan |
|
|
|
|
Emill`76
Wiek: 47 Dołączył: 06 Lut 2014 Posty: 653 Otrzymał 43 piw(a) Skąd: Okolice Nasielska
|
Wysłany: 2014-07-02, 09:29
|
|
|
Bodo napisał/a: | marekj napisał/a: | Ja mam na końcu liny solidny karabińczyk. |
Zapinasz go do kamizelki ? ...... |
heh..... chyba zabiorę na rejs teściową |
|
|
|
|
waldi_f
Dołączył: 11 Lut 2014 Posty: 180 Otrzymał 15 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-07-02, 09:54
|
|
|
Emill`76 napisał/a: |
Yavor , ale taki kołowrotek na moim Sparku wyglądałby wręcz komicznie
|
namawiałbym na wiadro na line kotwiczną u mnie się sprawdza. Fakt ,że estetyka taka sobie. |
_________________ Stopy wody
Waldek |
|
|
|
|
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-07-02, 10:03
|
|
|
Emill`76 napisał/a: | yavor napisał/a: | Emill`76 napisał/a: | Ja niedawno na Bełdanach cumowałem na dziko .... Wiatr wiał równolegle wzdłuż brzegu , a ja idę prostopadle dziobem na silniku . Żona stoi na rufie z przygotowaną kotwicą ... prędkość podchodzenia taka ...no dość spora bo i spory był dryf , a szyberek poszedł do góry . W pewnym momencie krzyczę do Żony - rzucaj !
...no i rzuciła ..... razem z całą liną w każdym razie nie zdążyłem zakontrować silnikiem i zdecydowanie zbyt szybko podeszliśmy do brzegu. Całe szczęście nie było jakiś wystających konarów czy dużych kamieni w wodzie. A linę kotwiczną wyłowiłem na spinning |
Piwo dla tego co wymyślił pływające liny
Ja osobiście używam taśmy kotwicznej co w znacznym stopniu zmniejsza ryzyko "utopienia" kotwicy przez niedoświadczonego załoganta. No i oczywiście odchodzi opcja klarowania liny co jest nie do wykonania dla mniej doświadczonych... |
Yavor , ale taki kołowrotek na moim Sparku wyglądałby wręcz komicznie Teraz przed wyrzuceniem, koniec liny będzie zawsze knagowany :) |
To nie jest takie wielkie... Sam oceń (tak to wygląda u mnie). Kotwicę chowam w forpiku. |
|
|
|
|
mmaacc
Wiek: 54 Dołączył: 03 Lut 2014 Posty: 733 Otrzymał 46 piw(a) Skąd: Piastów
|
Wysłany: 2014-07-02, 10:07
|
|
|
Sławek Sea-line napisał/a: | na dodatek z tym co ją rzucał ? |
A to dobre! Do nogi mu przywiąż!.. Jak ma pływające buty... A jak ma pływającą czapkę, to do szyi... |
Autor postu otrzymał 1 piw(a) |
|
|
|
|
Więcej szczegółów
|
Wystawiono 1 piw(a): Sławek Sea-line |
|
Emill`76
Wiek: 47 Dołączył: 06 Lut 2014 Posty: 653 Otrzymał 43 piw(a) Skąd: Okolice Nasielska
|
Wysłany: 2014-07-02, 10:14
|
|
|
yavor napisał/a: | Emill`76 napisał/a: | yavor napisał/a: | Emill`76 napisał/a: | Ja niedawno na Bełdanach cumowałem na dziko .... Wiatr wiał równolegle wzdłuż brzegu , a ja idę prostopadle dziobem na silniku . Żona stoi na rufie z przygotowaną kotwicą ... prędkość podchodzenia taka ...no dość spora bo i spory był dryf , a szyberek poszedł do góry . W pewnym momencie krzyczę do Żony - rzucaj !
...no i rzuciła ..... razem z całą liną w każdym razie nie zdążyłem zakontrować silnikiem i zdecydowanie zbyt szybko podeszliśmy do brzegu. Całe szczęście nie było jakiś wystających konarów czy dużych kamieni w wodzie. A linę kotwiczną wyłowiłem na spinning |
Piwo dla tego co wymyślił pływające liny
Ja osobiście używam taśmy kotwicznej co w znacznym stopniu zmniejsza ryzyko "utopienia" kotwicy przez niedoświadczonego załoganta. No i oczywiście odchodzi opcja klarowania liny co jest nie do wykonania dla mniej doświadczonych... |
Yavor , ale taki kołowrotek na moim Sparku wyglądałby wręcz komicznie Teraz przed wyrzuceniem, koniec liny będzie zawsze knagowany :) |
To nie jest takie wielkie... Sam oceń (tak to wygląda u mnie). Kotwicę chowam w forpiku. |
faktycznie całkiem zgrabna ta szpula . Nie rozważałem mocowania szpuli na dziobie, bo do brzegu zwykle podchodzę dziobem .. |
|
|
|
|
Sławek Sea-line
Wiek: 49 Dołączył: 21 Mar 2014 Posty: 67 Otrzymał 9 piw(a) Skąd: kołobrzeg
|
Wysłany: 2014-07-02, 10:26
|
|
|
mmaacc napisał/a: | Sławek Sea-line napisał/a: | na dodatek z tym co ją rzucał ? |
A to dobre! Do nogi mu przywiąż!.. Jak ma pływające buty... A jak ma pływającą czapkę, to do szyi... |
super pomysł ale go rozwinę gdyby w kieszeni miał klucze z pływającym brelokiem na karabinku, od razu by robił jako boja oznaczenia kotwicy.
stawiam |
Ostatnio zmieniony przez Sławek Sea-line 2014-07-02, 10:27, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-07-02, 10:34
|
|
|
Emill`76 napisał/a: | yavor napisał/a: | Emill`76 napisał/a: | yavor napisał/a: | Emill`76 napisał/a: | Ja niedawno na Bełdanach cumowałem na dziko .... Wiatr wiał równolegle wzdłuż brzegu , a ja idę prostopadle dziobem na silniku . Żona stoi na rufie z przygotowaną kotwicą ... prędkość podchodzenia taka ...no dość spora bo i spory był dryf , a szyberek poszedł do góry . W pewnym momencie krzyczę do Żony - rzucaj !
...no i rzuciła ..... razem z całą liną w każdym razie nie zdążyłem zakontrować silnikiem i zdecydowanie zbyt szybko podeszliśmy do brzegu. Całe szczęście nie było jakiś wystających konarów czy dużych kamieni w wodzie. A linę kotwiczną wyłowiłem na spinning |
Piwo dla tego co wymyślił pływające liny
Ja osobiście używam taśmy kotwicznej co w znacznym stopniu zmniejsza ryzyko "utopienia" kotwicy przez niedoświadczonego załoganta. No i oczywiście odchodzi opcja klarowania liny co jest nie do wykonania dla mniej doświadczonych... |
Yavor , ale taki kołowrotek na moim Sparku wyglądałby wręcz komicznie Teraz przed wyrzuceniem, koniec liny będzie zawsze knagowany :) |
To nie jest takie wielkie... Sam oceń (tak to wygląda u mnie). Kotwicę chowam w forpiku. |
faktycznie całkiem zgrabna ta szpula . Nie rozważałem mocowania szpuli na dziobie, bo do brzegu zwykle podchodzę dziobem .. |
Nie ma większej różnicy, gdzie zamontujesz. W moim przypadku jak stanę dziobem do brzegu to tracę ok 6M taśmy. Na kołowrocie mam niecałe 40M więc daje radę. Ale wygoda rozwijania i zwijania - bezcenna, szczególnie gdy cumujesz sam. |
|
|
|
|
Sławek Sea-line
Wiek: 49 Dołączył: 21 Mar 2014 Posty: 67 Otrzymał 9 piw(a) Skąd: kołobrzeg
|
Wysłany: 2014-07-02, 10:59
|
|
|
yavor napisał/a: |
Nie ma większej różnicy, gdzie zamontujesz. W moim przypadku jak stanę dziobem do brzegu to tracę ok 6M taśmy. Na kołowrocie mam niecałe 40M więc daje radę. Ale wygoda rozwijania i zwijania - bezcenna, szczególnie gdy cumujesz sam. |
... i zawsze masz końcówkę zapiętą na stałe w bębnie, więc załogant nie będzie musiał robić za boję... a ty nie musisz o tym pamiętać. |
|
|
|
|
siga2
Dołączył: 03 Lut 2014 Posty: 245 Otrzymał 43 piw(a) Skąd: Hornówek
|
Wysłany: 2014-07-07, 14:30
|
|
|
Emil -- Twoja łódka z kołowrotem to profanacja . W życiu na takiej łódce nie zamontowałbym kołowrotka . Dobra nieskręcająca się lina jest bardzo dobrym rozwiązaniem .Jeżeli kupisz sznurek budowlany to zawsze będzie się plątał . Ważne jest żeby zawsze linę zbierali ,albo tylko praworęczni ,albo tylko leworęczni .W innym przypadku każda lina po kilku buchtowaniach będzie się skręcała . Jak ktoś napisał doskonałym rozwiązaniem jest zbieranie liny kotwicznej do kubła lub do forpiku -- Zawsze będziesz miał gotową linę do rzucenia i nie będzie się plątała . |
|
|
|
|
Emill`76
Wiek: 47 Dołączył: 06 Lut 2014 Posty: 653 Otrzymał 43 piw(a) Skąd: Okolice Nasielska
|
Wysłany: 2014-07-07, 14:38
|
|
|
siga2 napisał/a: | Emil -- Twoja łódka z kołowrotem to profanacja . W życiu na takiej łódce nie zamontowałbym kołowrotka . Dobra nieskręcająca się lina jest bardzo dobrym rozwiązaniem .Jeżeli kupisz sznurek budowlany to zawsze będzie się plątał . Ważne jest żeby zawsze linę zbierali ,albo tylko praworęczni ,albo tylko leworęczni .W innym przypadku każda lina po kilku buchtowaniach będzie się skręcała . Jak ktoś napisał doskonałym rozwiązaniem jest zbieranie liny kotwicznej do kubła lub do forpiku -- Zawsze będziesz miał gotową linę do rzucenia i nie będzie się plątała . |
Janku, oczywiście że "Maksowi" bym tego nie uczynił zresztą "patent z kubłem" w weekend przetestowałem i sprawdził się wyśmienicie |
|
|
|
|
waldi_f
Dołączył: 11 Lut 2014 Posty: 180 Otrzymał 15 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-07-09, 00:49
|
|
|
Emill`76 napisał/a: | zresztą "patent z kubłem" w weekend przetestowałem i sprawdził się wyśmienicie |
Po latach doświadczeń chyba nic lepszego nie wymyślono. Najwygodniejsze są takie pół okrągłe jeśli się wozi uwiązane do kosza rufowego :) |
_________________ Stopy wody
Waldek |
|
|
|
|
Bodo
Administrator
Wiek: 66 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 5348 Otrzymał 159 piw(a) Skąd: Sierpuchowo
|
Wysłany: 2014-07-09, 15:40
|
|
|
waldi_f napisał/a: | ....Najwygodniejsze są takie pół okrągłe jeśli się wozi uwiązane do kosza rufowego.... | siga2 napisał/a: | Emil -- Twoja łódka z kołowrotem to profanacja . ....... . |
W czym widzicie różnicę, między uwieszonym do kosza rufowego wiadra a kołowrotka? ?..... |
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan |
Ostatnio zmieniony przez Bodo 2014-07-09, 15:41, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
waldi_f
Dołączył: 11 Lut 2014 Posty: 180 Otrzymał 15 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-07-09, 21:25
|
|
|
Bodo napisał/a: |
W czym widzicie różnicę, między uwieszonym do kosza rufowego wiadra a kołowrotka? ?..... |
różnica jest zasadnicza :)))). Estetyka boleje przy obu rozwiązaniach. Wygoda, zyskuje. :) |
_________________ Stopy wody
Waldek |
|
|
|
|
Bodo
Administrator
Wiek: 66 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 5348 Otrzymał 159 piw(a) Skąd: Sierpuchowo
|
Wysłany: 2014-07-10, 08:50
|
|
|
Coś za coś ... ... jednak, mniejszym, estetycznym złem jest, IMO, kołowrotek .... |
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan |
Autor postu otrzymał 1 piw(a) |
|
|
|
|
Więcej szczegółów
|
Wystawiono 1 piw(a): Marian Strzelecki |
|
Marian Strzelecki
Dołączył: 21 Mar 2014 Posty: 175 Otrzymał 10 piw(a) Skąd: D.C.
|
Wysłany: 2014-07-23, 20:44
|
|
|
Tak się zastanawiam... może jestem nie z tej epoki, nigdy jeszcze nie miałem kołowrotka z taśmą, ale takie coś wydaje mi się bardzo eleganckim rozwiązaniem (coś jakby słoneczko z cumy.)
Tylko czy trzeba to trzymać w pionie? ... i na dziobie?
Zdawało mi się, że to tylko dla szpanu tak montują.
Myślę o bakiście rufowej i małej szparze w pokładzie
Taki kołowrót z 40m to lekka przesada na śródlądziu, gdzie głębokości rzadko przekraczają 10m a fale 1m.
No i powinien/musi być stoper, bo jak taki pas zatrzymać inaczej?
MJS |
_________________ W życiu ma się do powiedzenia tylko kilka mądrych rzeczy i ja je już kilka razy wygłosiłem. cyt. Andrzej Grabowski.
Spieszmy się ogladać spiskowe teorie, tak szybko stają się prawdą |
|
|
|
|
|