marekp
Wiek: 59 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 312 Otrzymał 22 piw(a) Skąd: Saint-Nazaire
|
Wysłany: 2014-07-23, 22:17
|
|
|
Marian Strzelecki napisał/a: | Tak się zastanawiam... może jestem nie z tej epoki, nigdy jeszcze nie miałem kołowrotka z taśmą, ale takie coś wydaje mi się bardzo eleganckim rozwiązaniem (coś jakby słoneczko z cumy.)
Tylko czy trzeba to trzymać w pionie? ... i na dziobie?
Zdawało mi się, że to tylko dla szpanu tak montują.
Myślę o bakiście rufowej i małej szparze w pokładzie
Taki kołowrót z 40m to lekka przesada na śródlądziu, gdzie głębokości rzadko przekraczają 10m a fale 1m.
No i powinien/musi być stoper, bo jak taki pas zatrzymać inaczej?
MJS |
Robią teraz takie kołowrotki z hamulcem, dokręca się "śrubawkę" i taśma nie owija się dookoła. W takim bez hamowania trzeba przytrzymywać ręką.
Ale pomysł z bakistą całkiem mi się podoba, i tak jak wybierałem taśmę to do kokpitu a dopiero potem nawijałem na kołowrotek.
Teraz jak w Mikołajkach coś odcięło kotwicę od taśmy:), i taśma okazała się mocno zmęczona przez Słońce, wróciłem do prawie tradycyjnej metody.
Kotwica wisi sobie na wieszaku kosza rufowego a zbuchtowana lina na kotwicy. |
_________________ Marek |
|