forum.zeglarzom.pl Strona Główna
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Co lepsze: szkolenie stacjonarne czy wędrowne

Jakie szkolenie żeglarskie uważasz za lepsze:
stacjonarne
41%
 41%  [ 7 ]
wędrowne
58%
 58%  [ 10 ]
Głosowań: 17
Wszystkich Głosów: 17

Autor Wiadomość
czoboki 

Wiek: 56
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 176
Otrzymał 10 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-04, 23:10   Co lepsze: szkolenie stacjonarne czy wędrowne

Od pewnego czasu poszukuję odpowiedzi na pytanie, na jaki kurs szkoleniowy wysłać córkę? Czy lepiej na stacjonarny, czy może lepszy będzie wędrowny. Na którym nauczy się więcej? Nie pytam o zdawalność, a o wyniesioną wiedzę.

Z przyjemnością poczytam jakie są Wasze opinie na ten temat :-)
Córka jest młoda bardzo, w styczniu skończy 14 lat. Szkolenie i podejście do egzaminu planowane jest na przyszły rok.

Dlaczego pytam? Bo ja jestem po szkleniach stacjonarnych które odbywały się w połowie lat 80-tych, czyli zdecydowanie inne czasu i realia, a że dodatkowo szkoliłem się w Trzebieży, gdzie była dość specyficzna atmosfera, nie bardzo wiem w co obecnie wpakować córkę :-)
Była już ze mną parę razy na Mazurach i wygląda na to, że ją to bawi :-) Warto by utrwalić, ale ja już jej dużo więcej nie nauczę, bo wiadomo, że w tym wieku rodzice niewiele wiedzą ;-)
_________________
Pozdrawiam
Marek
Ostatnio zmieniony przez kemot 2014-08-07, 11:03, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
marekj 


Wiek: 52
Dołączył: 02 Lut 2014
Posty: 1206
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2014-08-04, 23:49   

Mój 15 letni syn w tym roku ku zaskoczeniu wszystkich wybrał sie na obóz/rejs ze szkoleniem na patent. Nie będę na razie pisał o konkretnej firmie ale była to porażka organizacyjna - muszę zastrzeżenia wyjaśnić najpierw z firmą zanim zrobię to publicznie (ewentualnie priv). W każdym razie pomimo wszystko na patent zdał, jednak co się nauczył to ocenię na kolejnym rejsie i zanim popłynie sam to musi zdać u mnie :mrgreen: . Abstrahując od konkretnej szkółki to chyba lepszy jednak rejs. Pływając po różnych miejscach spotyka się z różnymi sytuacjami, portami, warunkami itp. Oczywiście jeśli rejs ma być szkoleniowy to trzeba się troche pokręcić w kółko a nie płynąć od A do B - to oczywiste. Drugi temat to szkolenie teoretyczne. Tu na pewno łatwiej to zrealizować stacjonarnie, ale na rejsie też się dało - wszystko kwestia zdolności organizacyjnej konkretnej szkółki.
_________________
Pozdawiam
Marek

***** ***
 Autor postu otrzymał 1 piw(a)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Więcej szczegółów
Wystawiono 1 piw(a):
czoboki
czoboki 

Wiek: 56
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 176
Otrzymał 10 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-05, 00:02   

Mi najbardziej chodzi o praktykę. No i właśnie, rejs przynajmniej teoretycznie powinien dać możliwość spotkania się z różnymi miejscami, warunkami, sytuacjami, tylko czy aby na pewno? Czy nie odbywa się to w końcu tak, że dochodzi sternik, a kursanci są tylko szkoleni "do egzaminu".
Pływając widziałem trochę szkoleniowych obozów wędrownych i mam bardzo mieszane uczucia. Stąd szukam opinii u innych :-)

Kwestia którą szkołę wybrać to inna bajka i będę o tym myślał później, na razie myślę nad formą szkolenia :-)
_________________
Pozdrawiam
Marek
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
marekj 


Wiek: 52
Dołączył: 02 Lut 2014
Posty: 1206
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2014-08-05, 00:10   

Sternik mojego syna praktycznie przez cały rejs nie dotknął steru. Zwykle stał w zejściówce, a sterowała załoga. Oczywistym błędem było umieszczenie w jednej załodze 4 chłopaków szkolących się i 2 doszkalających (już z patentami). W ten sposób liczba godzin za sterem była niezbyt duża. Sternik w każdym razie był bogu ducha winnym tej sytuacji, starał się jak mógł i wbrew burdelowi organizacyjnemu wypływali maks tego co się dało.
Moim zdaniem nie była winna formuła szkolenia w postaci rejsu ale sama jego organizacja.

Wydaje mi się że w kontekście nauki tak jest lepiej. W kontekście zdania egzaminu lepiej może być stacjonarnie jeśli egzamin odbywa się w tym samym miejscu.
_________________
Pozdawiam
Marek

***** ***
 Autor postu otrzymał 1 piw(a)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Więcej szczegółów
Wystawiono 1 piw(a):
czoboki
NePolyak 


Dołączył: 28 Sty 2014
Posty: 1329
Otrzymał 77 piw(a)
Skąd: RU-PL
Wysłany: 2014-08-05, 00:23   

Szkoliłem się w 2007 w Róży Wiatrów stacjonarnie :-)
No ale miałem wtedy 32 latka. Na stacjonarce z około 30 osób było tylko kilka osób trochę młodszych ode mnie. Jeśli Twoja córka ma się szkolić na Mazurach i wie, co to znaczy nie korzystać z prysznica przez parę dni, to koniecznie wyślij ją na wędrowny obóz. A szkolenie będize takie same. Emocje zaś inne
 Autor postu otrzymał 1 piw(a)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Więcej szczegółów
Wystawiono 1 piw(a):
czoboki
balti 


Dołączyła: 30 Sty 2014
Posty: 3214
Otrzymał 165 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-05, 00:30   

Teraz można teorię zaliczać w zimie stacjonarnie a latem praktykę np na obozach lub też w klubach .
_________________
Ludzie nie dlatego przestają się bawić bo się starzeją , lecz starzeją się bo przestają się bawić

***** ***
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
www.roza.pl 

Dołączył: 04 Sie 2014
Posty: 19
Otrzymał 8 piw(a)
Skąd: z Miasta Łodzi
Wysłany: 2014-08-05, 07:48   

Hej czoboki,
To pytanie z gatunku "które piwo najsmaczniejsze" :-)
Moim zdaniem po pierwsze trzeba się zastanowić po co młodej dziewczynce patent? Czy nie lepiej poczekać aż będzie mogła z niego korzystać?... Bardzo fajną formą są rejsy wędrowne turystyczne. Szkolenie też się tam odbywa, ale w luźnej formie i bez ciśnienia że na koniec będą egzaminowali.

Wracając do pytania.
Oczywiście każda forma szkolenia ma swoje wady i zalety.
Rejs to prawdziwe, żywe żeglowanie. Inne porty, przechodzenie pod mostem, kanałem, czasem rzeką, śluzowanie itp. Dobijanie do różnych przystani i bindug. Za to mniej czasu na kręcenie kółek, gorsze warunki do wykładania teorii i konieczność samoobsługi w kwestii zaopatrzenia, żarcia i zmywania. To zabiera sporo czasu.
Obóz, to jeden konkretny akwen szkoleniowy, na którym potem zdajesz egzamin. Jedna znana keja do której będziesz dochodził. Sala wykładowa (no... przynajmniej powinna być) pomoce, żarcie pod nos, prysznic na miejscu itp. Lepszy socjal, to wbrew pozorom nie tylko wygodnictwo, ale też więcej czasu i mniej rozpraszających Cię spraw na głowie.
To chyba przegląd najważniejszych różnic.
Co wybrać?...
To już wymaga Twojej decyzji, bo Ty najlepiej znasz córę. Jeżeli uważasz, że "wciągnie nosem" materiał bez najmniejszych problemów, to niech sobie popłynie na rejs. Będzie to na pewno lepsza przygoda. Z drugiej strony skoro pływacie razem, to doświadczenie w rejsie ma i nie będzie dla niej wielką stratą jak przez dwa tygodnie pokręci się na tym samym akwenie.
Pamiętaj też, że do egzaminu nie musi podchodzić po żadnym formalnym kursie i możesz ją szkolić sam. Będzie to przygoda dla Was obojga. A potem na egzaminie stres dla Ciebie pewnie nawet większy niż dla niej ;-) )
A do 7,5 metra w ogóle nie potrzebuje patentu :-)
_________________
:-)
 Autor postu otrzymał 1 piw(a)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Więcej szczegółów
Wystawiono 1 piw(a):
czoboki
Colonel 

Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 353
Otrzymał 32 piw(a)
Skąd: z nad morza
Wysłany: 2014-08-05, 08:01   

Zdecydowanie preferowałbym rejs.
Stacjnarne szkolenie mogłoby miec sens tylko w przypadku zakończenia bezpośrednio egzaminem i od warunkiem cisnienia na uzyskanie patentu.
Jeśli to maja być wakacja i zdobycie umiejętności rejs ma zdecydowanie wiecej zalet.
_________________
Colonel
www.armator-i-skipper.pl
 Autor postu otrzymał 1 piw(a)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Więcej szczegółów
Wystawiono 1 piw(a):
czoboki
czoboki 

Wiek: 56
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 176
Otrzymał 10 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-05, 08:58   

www.roza.pl napisał/a:
Moim zdaniem po pierwsze trzeba się zastanowić po co młodej dziewczynce patent? Czy nie lepiej poczekać aż będzie mogła z niego korzystać?...

Patent? To jest trochę tak. Ja ostatni patent robiłem w 1986 roku i wówczas sytuacja prawna była taka, że mogłem oficjalnie bez patentu instruktora szkolić do swojego patentu, a egzaminować do stopnia poniżej. W efekcie nie zrobiłem instruktora i teraz pluję sobie w brodę, bo pewnie już nie zrobię (nie chce mi się przechodzić przez tą drabinkę :-) ). Żałuję bo czasami znajomi pytają czy nie pojechałbym gdzieś jako instruktor, ale niestety nie mogę, jako sternik tak, ale nie jako instruktor ;-)

Dlatego wolę aby zrobiła, zdając sobie sprawę, że jest bardzo młoda i do samodzielnych rejsów jej trochę brakuje. Nigdy nie wiadomo co wymyślą nasi geniusze od przepisów, a jak będzie papier miała to już będzie :-) Jak zlikwidują obowiązkowość to nic nie straci, a jak znów coś pozmieniają w uprawnieniach to może być różnie :-)
Poza tym ona chce robić patent. Jak chce niech robi. Zda - super, nie zda - też super bo się czegoś nauczy :-)

www.roza.pl napisał/a:
Pamiętaj też, że do egzaminu nie musi podchodzić po żadnym formalnym kursie i możesz ją szkolić sam. Będzie to przygoda dla Was obojga. A potem na egzaminie stres dla Ciebie pewnie nawet większy niż dla niej )

Po doświadczeniach na nartach, wiem kiedy przekazać ją w ręce obcego instruktora (a niby mam papier) :-) Uczenie to jedno, a uczenie własnego dziecka to drugie, o uczeniu współmałżonki/a nie wspominam bo to już totalna abstrakcja ;-)


Super, bardzo dziękuję wszystkim za wypowiedzi i mam nadzieję, że jeszcze się jakieś pojawią :-) Jak na razie rejs ma przewagę ;-)

Czy ja mogę prosić moderatora, aby dorzucił do tematu ankietę z pytaniami jak w temacie?
_________________
Pozdrawiam
Marek
Ostatnio zmieniony przez czoboki 2014-08-05, 08:59, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
żyszkoś 

Dołączył: 22 Lut 2014
Posty: 643
Otrzymał 53 piw(a)
Skąd: Strzyboga / Piastów
Wysłany: 2014-08-05, 09:13   

czoboki napisał/a:
Czy lepiej na stacjonarny, czy może lepszy będzie wędrowny


Rejs. Mimo, że gorszy socjal, gorsze warunki do wykładów itp. ale za to bardzo dobrze, że żeglarstwo nie jest schematyczne. Każde podejście do pomostu jest inne, odejście również. Na każdym akwenie wieje trochę inaczej, kręci mniej lub bardziej. Może nie zrobi stu tysięcy sztagów, i 50 tysięcy ruf, za to kilka razy położy maszt, zobaczy, że na wodzie są również (niestety) idioci na których trzeba bardzo uważać.

Szkolenie stacjonarne to przez cały czas ta sama kałuża, taki sam (lub bardzo podobny) wiatr, wpadasz w schematy, typu: drzewo, okno, kibel, kotwica, cuma tak stoimy.

Poza tym pływanie cały czas po tej samej wodzie jest nudne jak flaki z olejem. Fajnie jest przez pierwsze dwa dni. A potem jest frustrująco. Byłem za kursanta przez 3 tygodnie na stacjonarnym obozie szkoleniowym w Kozinie. Efekt był taki, że przez wiele lat wychodząc na Jagodne zamykałem oczy, a zbliżając się do Kozina dodatkowo zakładałem przepaskę na oczy, żeby na pewno nie zauważyć.

Szkolenie z wędrownym można spokojnie połączyć, zresztą wiele firm to robi i chyba większości wychodzi całkiem nieźle.
_________________
Adam Żyszkowski
 Autor postu otrzymał 1 piw(a)
Ostatnio zmieniony przez żyszkoś 2014-08-05, 09:16, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Więcej szczegółów
Wystawiono 1 piw(a):
czoboki
siga2 

Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 245
Otrzymał 43 piw(a)
Skąd: Hornówek
Wysłany: 2014-08-05, 11:05   

czoboki napisał/a:
Poza tym ona chce robić patent. Jak chce niech robi. Zda - super, nie zda - też super bo się czegoś nauczy :-)
--
Jak Twoja córka chce się uczyć , zdobyć patent i ma doświadczenie z żeglowania rodzinnego z Ojcem to wysłałbym na obóz stacjonarny gdzie na 100% jest dużo więcej techniki niż na rejsie szkoleniowym . Rejs szkoleniowy jest za to lepszy dla dzieciaków które tak do końca nie wiedzą co chcą i stacjonarny obóz może je zajeździć /czytaj zniechęcić do żeglarstwa/ . Moja córka uczyła się żeglowania od 10-go roku i potem robiła patent w swojego czasu najlepszym klubie żeglarskim . Patent robiła jako 12-ka na obozie stacjonarnym .Ledwo się wybroniła zdając na 3-je / 12 lat to za mało żeby robić patent/ . Większośc dzieciaków w wieku 12- 15 lat która nie miała do czynienia z żeglarstwem była mocno znudzona i zniechęcona -- Stąd mój wniosek że nie każde dziecko nadaje się na kurs stacjonarny .Mój syn będzie robił patent na pewno na rejsie szkoleniowym ,bo stacjonarny zanudzi go na śmierć
 Autor postu otrzymał 1 piw(a)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Więcej szczegółów
Wystawiono 1 piw(a):
czoboki
Colonel 

Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 353
Otrzymał 32 piw(a)
Skąd: z nad morza
Wysłany: 2014-08-05, 13:15   

czoboki napisał/a:
Żałuję bo czasami znajomi pytają czy nie pojechałbym gdzieś jako instruktor, ale niestety nie mogę, jako sternik tak, ale nie jako instruktor

A to czemu?
_________________
Colonel
www.armator-i-skipper.pl
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
czoboki 

Wiek: 56
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 176
Otrzymał 10 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-05, 13:34   

Colonel napisał/a:
czoboki napisał/a:
Żałuję bo czasami znajomi pytają czy nie pojechałbym gdzieś jako instruktor, ale niestety nie mogę, jako sternik tak, ale nie jako instruktor

A to czemu?

Być może się mylę, albo nie nadążam za przepisami :-) Tak mi niedawno mówiono i stąd byłem zatrudniany jako sternik, a nie instruktor, zresztą nie tylko ja.
Oczywiście mówię o szkoleniach pod patronatem PZŻ.
Jednak zastrzegam, mogę się mylić bo mi to w niczym nie przeszkadzało :-)
_________________
Pozdrawiam
Marek
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Tynia 

Wiek: 51
Dołączyła: 29 Sty 2014
Posty: 473
Otrzymał 54 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-05, 23:46   

Z moich obserwacji wynika, że dużo więcej Radek nauczył się na rejsach. Raz był na optymistach na kursie stacjonarnym w RW (4 lata temu). W tym roku płynie już na trzeci. Pierwszy trzytygodniowy miał w Róży Wiatrów, drugi u Adama Kursmazury i w tym roku też zdecydowaliśmy się na tą drugą szkołę. Po rejsie Radek przystąpi do egzaminu, a że Adam pytania opracowuje sam i nie są to pytania banalne :-P , to może być różnie... :mrgreen:
Śmieję się, bo Radek w zeszłym roku już by zdał, tylko wymagań wiekowych nie spełniał - trzeba mieć ukończone 14 lat. Jak już będzie po rejsie - zdam relację bardziej szczegółowo. A dlaczego u Kursmazury? Bo to profesjonalna szkoła, której właściciel ma wszystkie możliwe kwalifikacje żeglarskie. A co najważniejsze - Radek zapałał do Adama wielką sympatią i tam mu się po prostu podoba. Adam to jedna z najbardziej charyzmatycznych osób, jaką poznałam. Ale o tym w innym wątku....
 Autor postu otrzymał 1 piw(a)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Więcej szczegółów
Wystawiono 1 piw(a):
czoboki
kemot 
Moderator


Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 2354
Otrzymał 57 piw(a)
Skąd: Błonie
Wysłany: 2014-08-07, 11:05   

Pojawiła się ankieta ;-)
 Autor postu otrzymał 1 piw(a)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Więcej szczegółów
Wystawiono 1 piw(a):
czoboki
czoboki 

Wiek: 56
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 176
Otrzymał 10 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-07, 11:17   

Dziękuję :-)
_________________
Pozdrawiam
Marek
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
czoboki 

Wiek: 56
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 176
Otrzymał 10 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-04, 09:07   

W brew wynikom ankiety wysyłam córkę na kurs stacjonarny. Moim zdaniem lepiej jak nawet do znudzenia będzie robić zwroty i inne manewry. Przynajmniej teoretycznie powinno jej to dać większą wprawę i swobodę robienia ich później.
Inne akweny, dojścia do brzegów, porty, kanały, śluzy poznaje od pewnego czasu ze mną i jeszcze będzie poznawać, więc wolę, aby skupiła się na stopniowym wypracowywaniu pewnych odruchowych działań przy manewrowaniu.

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. :beer: :-)
_________________
Pozdrawiam
Marek
Ostatnio zmieniony przez czoboki 2015-03-04, 09:08, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Tynia 

Wiek: 51
Dołączyła: 29 Sty 2014
Posty: 473
Otrzymał 54 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-04, 22:47   

czoboki napisał/a:
na kurs stacjonarny.
Napisz coś więcej proszę: na jaki kurs i gdzie. Mamy jeszcze jednego takiego co chciał zrobić patent :-P
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
czoboki 

Wiek: 56
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 176
Otrzymał 10 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-05, 17:01   

Róża Wiatrów. :-) Stacjonarny od 12.07. - 25.07.2015.
_________________
Pozdrawiam
Marek
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
czoboki 

Wiek: 56
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 176
Otrzymał 10 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-04, 23:29   

Wypadałoby coś napisać :-)

Dziecko wróciło przeszczęśliwe. Powody podstawowe są dwa: zachwycona towarzystwem, zdała egzamin.
Z opowieści wynika, że kadra instruktorska na tym obozie się sprawdziła, towarzystwo również i są plany na kolejny rok, tym razem na turystyczny wędrowny.

I tu pojawia się moja lekka niechęć do wyrażenia zgody na wędrowny.
Dlaczego? Ponieważ ilość latającego mięsa wśród uczestników obozu wędrownego była przerażająca i to nie był obóz studencki, a odbywający się w tym samym terminie obóz wędrowny dla dzieci z Rucianego do Węgorzewa.
Skąd wiem? Przypłynąłem do portu Róży Wiatrów w piątek po południu tuż przed przyjściem obozu wędrownego (zabierałem córkę i jej koleżankę z wędrownego).
Miałem okazję obserwować dojścia kilku jachtów i przyjemnie było popatrzeć na sprawność sterników i załóg.
Niestety gorzej było z językiem. Przy dochodzeniu było w zasadzie ok, natomiast koszmarek zaczął się po dojściu. Dotyczy to zarówno sterników jak i załogantów. Na szczególne wyróżnienie zasługuje załoga jachtu cumującego przy mojej burcie...

Ja rozumiem, że wakacje i trzeba się wyluzować, ale nie przy obcych.

Podsumowując:
Zarówno obóz stacjonarny jak i wędrowny (informacje uzyskane z relacji uczestniczki) jak najbardziej godne polecania pod względem atmosfery i kadry, z zastrzeżeniem poprawy języka na obozie wędrownym.

Taka moja sugestia dla Róży Wiatrów, aby położyć nacisk na język używany przez uczestników imprez, przynajmniej wówczas gdy nie stoją sami.
_________________
Pozdrawiam
Marek
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group