forum.zeglarzom.pl Strona Główna
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Obciągacz bomu ( ankieta)

obciągacz bomu
nie mam
0%
 0%  [ 0 ]
mam , ale nie używam
4%
 4%  [ 1 ]
mam , używam sporadycznie tylko na pełnych kursach
4%
 4%  [ 1 ]
mam , używam sporadycznie na wszystkich kursach
21%
 21%  [ 5 ]
mam, używam tylko w trakcie regat
4%
 4%  [ 1 ]
mam, używam bardzo często
65%
 65%  [ 15 ]
Głosowań: 23
Wszystkich Głosów: 23

Autor Wiadomość
marekj 


Wiek: 52
Dołączył: 02 Lut 2014
Posty: 1206
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2014-11-25, 11:33   

Yavor..., a jak ten puszczony grot przepchnie się przez wanty kolumnowe i salingi? Przecież się na nich oprze... No chyba że w momencie puszczenia był częściowo zrolowany - poniżej salingów - to rozumiem. W sytuacji gdy jest cały rozrolowany to nie ma bata - musi się oprzeć o takielunek. Przy wietrze >7B niekoniecznie wszystko musi się tak samo zachować jak przy 4B.
_________________
Pozdawiam
Marek

***** ***
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
mmaacc 

Wiek: 54
Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 733
Otrzymał 46 piw(a)
Skąd: Piastów
Wysłany: 2014-11-25, 11:51   

Yavor...
Cieszę się, że nic się do tej pory nie stało Tobie, twojej załodze i żaglowi też. Ale nie rób tego więcej! Grot powinien być rolowany w linii wiatru (w łopocie - przy odrobinie wprawy i przy niezbyt silnym wietrze może to być łopot tylny) z - ważne! - kontrolowaniem minimalnego napięcia lików dolnego i tylnego przy pomocy szkentli... znaczy tej magicznej linki. Inaczej źle ułożony żagiel może się zakleszczyć i niszczy się niepotrzebnie. Ta kontrola jest tym ważniejsza, im silniejszy jest wiatr.
Ostatnio zmieniony przez mmaacc 2014-11-25, 11:59, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
plitkin 

Dołączył: 08 Mar 2014
Posty: 97
Otrzymał 9 piw(a)
Skąd: www
Wysłany: 2014-11-25, 12:01   

yavor napisał/a:
mmaacc napisał/a:
O mamusiu!... :shock:
Yavor pisząc o magicznej lince ma chyba na myśli szkentlę. W grotach rolowanych do masztu służy ona do "wyciągania" grota z rolera, czyli do stawiania grota. To masz na myśli?...
Jeśli się ją (ta magiczną linkę) za bardzo wyluzuje, to żagiel faktycznie traci właściwości grota i zaczyna łopotać, jak fok, czyli tak, jakby nie było bomu.. Ale traktowanie tego - ewidentnego!! - błędu, jako działania awaryjnego?! Przecież w ten sposób tracisz kontrolę nad żaglem, jeszcze bardziej go wypełniasz i na dodatek ryzykujesz jego zaczepienie gdzieś o takielunek i uszkodzenie! :shock:


Dokładnie to mam na myśli Maćku. Testowałem przy wiatrach od 2B do 4B i nigdy grot nie zaczepił się o takielunek. Leci swobodnie przed masz i staje w łopocie (nie możemy mówić o braku kontroli nad żaglem, gdyż ten wtedy nie pracuje, a następne co robię to zwijam go do masztu). A testowałem, gdyż lubię mieć wyjście awaryjne, które to test zaliczyło wynikiem pozytywnym. Niemniej staram się od 4B (czasem od 3B w zależności od załogi) zmniejszać powierzchnię grota co niewątpliwie przekłada się na bezpieczeństwo.

Uważam również, że grot z listwami na 100% zaczepiłby się o takielunek przy takiej operacji (u mnie na łódce). Mój natomiast zachowuje się jak banderka...


Nie wierze. A gdzie salingi, wanty? Na bank zaczepi linka operacyjna o cokolwiek plus zrobi sid brzuch na wantach stabilizacyjnych/kolumnowych/salingu. Ja mam podobna do Ciebie mozliwosc puszczenia rogu szotowego grota i przyznam, ze nigdy nie przyszlo mi to do glowy, bo jest zwyczajnie bez sensu. Za to pamietam jak w regatach walczylismy kiedy zalogant wypuscil szkentle: ledwo sie udalo uratowac i omal nie wypadlem za burte. A wiala slaba szostka, a moze nawet piatka.

O spuszczeniu powietrza z liku tylnego grota Ty pisales, wiec ja tego nie wytlumacze, wrecz chcialbym zrozumiec co miales na mysli.

Pamietaj, ze przy 4B jak cos zrobisz zle - jacht Ci wybaczy i uratuje, a Ty mozesz nawet nie zrozumiec co bylo zle. Natomiast przy 6B juz nie wiadomo (50/50), a przy 8B na pewno nie wybaczy. To jak crashtest samochodu zrobiony na probe przy predkosci 20km/h i przekladanie tego na zachowanie bezpieczenstwa przy 60 km/h. W pierwszym przypadku naprawiasz ryse na zderzaku, w drugim kupujesz znicz.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bodo 
Administrator


Wiek: 66
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 5348
Otrzymał 159 piw(a)
Skąd: Sierpuchowo
Wysłany: 2014-11-25, 12:25   

U mnie na BoTaku, zaczepił się fok o wantę ...... Uwaga!!!! .... rogiem szotowym ..... niewiarygodne i nie do przewidzenia ..... żadnych listew czy innych wystających elementów ..... wiała piątka, a zaczepienie nastąpiło po zwrocie, gdy fok chcąc przelecieć na prawą burtę, zaczepił się o wantę stabilizującą lewej burty ..... od tej pory, obserwowałem wszystko jak na zwolnionym filmie ...... z foka zrobił się balon, łódka natychmiast zatrzymała się z prędkości ok, 5w i dostała przechyłu na prawą burtę ok 90 stopni! ... to nie przesada! .... odpuściłem talię grota, łódka wstała i skoczyłem odczepić róg szotowy foka od wanty ..... szok powoli mijał a w nogi weszła wata i kilka minut nie mogłem wstać z kokpitu .... :-D ....
Co się stało? ..... wanta, weszła między płótno żagla a metalowe okucie rogu szotowego ... zdarzają się rzeczy, których nie przewidujemy, dlatego takie ważne jest, aby nasza wyobraźnia przewidywała jak najwięcej sytuacji niebezpiecznych, do których może dojść..... z tego powodu, tak potrzebne jest to co piszą inni, doświadczeni koledzy ...
_________________
Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Ostatnio zmieniony przez Bodo 2014-11-25, 12:27, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
balti 


Dołączyła: 30 Sty 2014
Posty: 3214
Otrzymał 165 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-25, 12:48   

plitkin napisał/a:
Za to pamietam jak w regatach walczylismy kiedy zalogant wypuscil szkentle: ledwo sie udalo uratowac i omal nie wypadlem za burte. A wiala slaba szostka, a moze nawet piatka.

No ale regaty to zupełnie inna para kaloszy , tam świadomie się czasem "przeciąga" - ryzykując .
Cytat:
Pamietaj, ze przy 4B jak cos zrobisz zle - jacht Ci wybaczy i uratuje, a Ty mozesz nawet nie zrozumiec co bylo zle. Natomiast przy 6B juz nie wiadomo (50/50), a przy 8B na pewno nie wybaczy.

A kto normalny pływa turystycznie na pełnych żaglach przy 6-8B ?
Zresztą Yawor wyraźnie napisał że już przy 3 się refuje lub przechodzi na sam fok .
Przyjął też uwagi i posypał głowę popiołem przyznając że już wie że źle robi .
Bodo napisał/a:
z tego powodu, tak potrzebne jest to co piszą inni, doświadczeni koledzy

Oczywiście , właśnie do tego są takie miejsca - wnioski każdy wyciąga sobie sam .
_________________
Ludzie nie dlatego przestają się bawić bo się starzeją , lecz starzeją się bo przestają się bawić

***** ***
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
siga2 

Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 245
Otrzymał 43 piw(a)
Skąd: Hornówek
Wysłany: 2014-11-25, 13:07   

balti napisał/a:

A kto normalny pływa turystycznie na pełnych żaglach przy 6-8B ?
Zresztą Yawor wyraźnie napisał że już przy 3 się refuje lub przechodzi na sam fok .
Przyjął też uwagi i posypał głowę popiołem przyznając że już wie że źle robi ..
--
i znowu internetowo uratowaliśmy komuś życie :-D . Jest taki program w TVN-- Cichy bohater czy cóś takiego -- Ktoś powinien nas tam zarekomendować :-D :-D .
Tak poważnie to to że ktoś nie pływa powyżej 2-ki ,3-ki czy 4-ki to nie znaczy że nie może się zdarzyć coś takiego jak nagły podmuch wiatru rzędu 6-7 czy 8 . Mnie się to w każdym razie zdarza . Mimo że trochę pływam to nie zawsze moja reakcja jest prawidłowa ,ale brak natychmiastowej prawidłowej reakcji to jednak nie to co zrobienie kardynalnego błędu .
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Artur 66 
Moderator


Wiek: 57
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 2537
Otrzymał 86 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-25, 13:32   

Pływałem tą Sasanką ( obecnie Yavora) przez 11 sezonów, w różnych warunkach turystycznie i w regatach. Ponadto wielokrotnie samotnie przy silnych wiatrach (6B a może czasami trochę więcej :roll: ), wszystkimi kursami. Nie przesadzajcie, nie jest to jacht dla samobójców :-D Fakt, trzeba się trochę wcześniej refować, co szczególnie przy samotnej żegludze jest wskazane, ale jacht zachowuje się przewidywalnie i poprawnie żegluje.

Yavor teoria z czarną linką bezpieczeństwa na pełnym silnym wietrze jest kiepska ;-)
Przy silnym wietrze bezpiecznie można zwijać tego przymasztowo rolowanego grota już w połówce.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
plitkin 

Dołączył: 08 Mar 2014
Posty: 97
Otrzymał 9 piw(a)
Skąd: www
Wysłany: 2014-11-25, 14:14   

balti napisał/a:
plitkin napisał/a:
Za to pamietam jak w regatach walczylismy kiedy zalogant wypuscil szkentle: ledwo sie udalo uratowac i omal nie wypadlem za burte. A wiala slaba szostka, a moze nawet piatka.

No ale regaty to zupełnie inna para kaloszy , tam świadomie się czasem "przeciąga" - ryzykując .
Cytat:
Pamietaj, ze przy 4B jak cos zrobisz zle - jacht Ci wybaczy i uratuje, a Ty mozesz nawet nie zrozumiec co bylo zle. Natomiast przy 6B juz nie wiadomo (50/50), a przy 8B na pewno nie wybaczy.

A kto normalny pływa turystycznie na pełnych żaglach przy 6-8B ?
Zresztą Yawor wyraźnie napisał że już przy 3 się refuje lub przechodzi na sam fok .
Przyjął też uwagi i posypał głowę popiołem przyznając że już wie że źle robi .
Bodo napisał/a:
z tego powodu, tak potrzebne jest to co piszą inni, doświadczeni koledzy

Oczywiście , właśnie do tego są takie miejsca - wnioski każdy wyciąga sobie sam .


Widzę, że złamalem jakaś zasadę wypowiadając się, wiec czytamy jestem wybiórczo. Nie chciałem nikogo urazić, ani tym bardziej nie oczekuje sypania popiołem. Odpuszczam wiec by nie wzbudzać kolejnej agresji.

Arturze, zauważ, że nikt nie pisał, że łódka jest zła. Mówimy o technice plywania i staramy się czegoś najzupełniej wirtualnie. Jak widać, ważne jest kto pisze, a nie co pisze, wiec jeszcze raz przepraszam za wejście fau pax.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
mmaacc 

Wiek: 54
Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 733
Otrzymał 46 piw(a)
Skąd: Piastów
Wysłany: 2014-11-25, 14:15   

Artur 66 napisał/a:
Przy silnym wietrze bezpiecznie można zwijać tego przymasztowo rolowanego grota już w połówce.

To może być specyfika tego konkretnego rozwiązania, a nie zasada! Przy każdym kursie "żeglownym" zwijanie żagla przymasztowego niesie ryzyko awarii.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
balti 


Dołączyła: 30 Sty 2014
Posty: 3214
Otrzymał 165 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-25, 14:31   

Cytat:
Widzę, że złamalem jakaś zasadę wypowiadając się, wiec czytamy jestem wybiórczo. Nie chciałem nikogo urazić, ani tym bardziej nie oczekuje sypania popiołem. Odpuszczam wiec by nie wzbudzać kolejnej agresji.


Wiktor , nie złamałeś żadnej zasady i nikogo zapewne nie uraziłeś . Postaraj się tylko wziąć pod uwagę że znakomita większość żeglarzy pływających po WJM nie ma takiego doświadczenia jak Ty i nawet nie myśli o wychodzeniu na wodę w tak ekstremalnych warunkach jakie opisujesz .
Regatowcy to co innego , ale przeciętny mazurant ogląda takie rzeczy w tv lub z okien przytulnej tawerny . Nie zachowuj się zatem jak rozkapryszone dziecko w przedszkolu i nie obrażaj z powodu każdej delikatnie zwróconej uwagi . Ciągle powtarzam że Twoja wiedza jest ogromna i super że się nią dzielisz , ale zauważ też tych którzy uprawiają żeglarstwo w nieco spokojniejszej formie .
_________________
Ludzie nie dlatego przestają się bawić bo się starzeją , lecz starzeją się bo przestają się bawić

***** ***
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bodo 
Administrator


Wiek: 66
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 5348
Otrzymał 159 piw(a)
Skąd: Sierpuchowo
Wysłany: 2014-11-25, 15:02   

Plitkinie! .... :-D ... nie zauważyliście, że dyskusja polega na wymianie zdań? .... :-D
W 100% masz rację merytoryczną i bardzo pozytywnie oceniam Twoją inicjatywę w tym temacie .... i nie naruszyłeś, żadnych zasad, bo dokonałbyś rzeczy niemożliwej ..... :mrgreen: .... tutaj nie ma żadnych zasad! ..... :-D ... a jak umiesz robić coś z niczego, to przyznaj się do tego ..... wtedy, wina na mazurach nie zabraknie ... :mrgreen:
_________________
Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
mmaacc 

Wiek: 54
Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 733
Otrzymał 46 piw(a)
Skąd: Piastów
Wysłany: 2014-11-25, 15:03   

plitkin napisał/a:
fau pax

No nie! Tak pojechać "z Francuza"?!... ;-) Znaczy faux pas... Tyż ładnie. Znaczy bien... Merci beaucoup! :mrgreen:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
plitkin 

Dołączył: 08 Mar 2014
Posty: 97
Otrzymał 9 piw(a)
Skąd: www
Wysłany: 2014-11-25, 16:11   

Cytat:
Mówimy o technice plywania i staramy się czegoś najzupełniej wirtualnie.


Pisałem z telefonu. Miało być "nauczyć wirtualnie".
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
plitkin 

Dołączył: 08 Mar 2014
Posty: 97
Otrzymał 9 piw(a)
Skąd: www
Wysłany: 2014-11-25, 16:13   

balti napisał/a:
nie myśli o wychodzeniu na wodę w tak ekstremalnych warunkach jakie opisujesz .


Ja też nie wychodzę na wodę w trudnych warunkach, bo to zwczajnie nie przyjemne. Ale na wodzie może mnie to zastać. Poza tym chcesz czy nie, ale 6B to wiatr, przy którym mamy obowiązek umieć pływać bezpiecznie. Turystycznie też się w takich warunkach pływa. 7B również. A 8B powinniśmy wiedzieć jak przetrwać w razie czego.

Nie widzę w ogóle powodu by Yavor posypywał głowę popiołem - chyba nie o to chodzi. Komentuję Jego konkretne spostrzeżenia, w tym w postach bezpośrednio przed moim poprzednim, po kilkakrotnych wyjaśnieniach, więc widzę, że kolega tkwi w błędzie dalej. Dlatego próbuję przekazać co uważam za stosowne, a przecież nie jest to podstawą by ktoś miał się poczuć urażony czy coś. Wszyscy się uczymy i chyba po to jest ten wątek. I nie wolno szerzyć złych nawyków, które w 4B nie zabijają, ponieważ łódka wybacza błąd. Bo zabiją już w 8B.

Maciek, spróbuj napisać to z mojego telefonu i skorygować - nie takie kwiatki wyjdą w T9 :) Jak korygowałem - miałem wrażenie, że w ogóle to usunąłem. A wyszło jeszcze śmieszniej :)
Ostatnio zmieniony przez plitkin 2014-11-25, 16:19, w całości zmieniany 2 razy  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
kemot 
Moderator


Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 2354
Otrzymał 57 piw(a)
Skąd: Błonie
Wysłany: 2014-11-25, 17:10   

nie ma co się dąsać, przekaz pisany na forum ma to do siebie ,że odbierany może być różnie pomimo najlepszych intencji piszącego ;-)

Dobrym sposobem unikania nieporozumień jest pisanie nie ad personam tylko ad rem , czyli o błędach , problemach.
Inaczej brzmi : " myślę że to jest błądne postępowanie " od zwrotu " Pnie X , Pan się mylisz"

Wszystkie tu rady były bardzo cenne . ALe bez różnych zdań i sporów nie zapadła by tak w pamięci.


nie myli się ten , kto nic nie robi.
Uczymy się też na błędach innych. Często dopiero czyjś błąd pokazuje ,że i my żyjemy w niewiedzy.

Po to jest forum , a szczególnie to, aby wspomagać się także wiedzą i doświadczeniem .

Wiktor , nie wycofuj się . Opowiadaj w drugim temacie jak to jest z trymem wzdłużnym regatowym. A regatowym dlatego ,że zazwyczaj jest on perfekcyjny i zweryfikowany w ekstremalnych warunkach.
Uczmy się od najlepszych , a co z tego zastosujemy w turystyce, to zupełnie inna bajka

Ale się napisałem , aż mi w gardle zaschło :beer:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
balti 


Dołączyła: 30 Sty 2014
Posty: 3214
Otrzymał 165 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-25, 17:16   

plitkin napisał/a:
Ja też nie wychodzę na wodę w trudnych warunkach, bo to zwczajnie nie przyjemne.

Dokładnie tak .
plitkin napisał/a:
Ale na wodzie może mnie to zastać. Poza tym chcesz czy nie, ale 6B to wiatr, przy którym mamy obowiązek umieć pływać bezpiecznie. Turystycznie też się w takich warunkach pływa. 7B również. A 8B powinniśmy wiedzieć jak przetrwać w razie czego.

Mi się wydaje że większość jachtów śródlądowych ma kategorię projektową która teoretycznie ogranicza ich pływanie do 6B właśnie . Poza tym jak rozumiem piszemy tu o Mazurach więc kogoś kto ma problem z "zastało mnie na wodzie" trzeba raczej odesłać do działu meteorologia i obserwacja pogodowa . To nie wielodniowe rejsy morskie gdzie pogoda może się zmienić i nie mamy na to większego wpływu .
plitkin napisał/a:
Dlatego próbuję przekazać co uważam za stosowne, a przecież nie jest to podstawą by ktoś miał się poczuć urażony czy coś. Wszyscy się uczymy i chyba po to jest ten wątek.

W 110% się z Tobą zgadzam :-D Piwa Ci nie postawię bo wiem że nie pijesz ale masz u mnie dobrą herbatę :-D
_________________
Ludzie nie dlatego przestają się bawić bo się starzeją , lecz starzeją się bo przestają się bawić

***** ***
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
plitkin 

Dołączył: 08 Mar 2014
Posty: 97
Otrzymał 9 piw(a)
Skąd: www
Wysłany: 2014-11-25, 17:48   

balti napisał/a:
Mi się wydaje że większość jachtów śródlądowych ma kategorię projektową która teoretycznie ogranicza ich pływanie do 6B właśnie.


Nie ma czegoś takiego jak ograniczanie teoretyczne wg kategorii projektowej. To jedynie DEKLARACJA, że jacht został zbudowany i zaprojektowany wg jakichś założeń.
Ale nie oznacza to, że jachty mają niwelować wszystkie błędy żeglarza. Wystarczy otworzyć zawór denny i zdjąć z niego wąż - mamy tonący jacht i kategoria go nie uratowała. Tak samo możemy mieć wywrócony jacht jeżeli nie płyniemy poprawnie. To tak samo jak walenie bezpiecznym samochodem w ścianę - coś musi się poddać.

Nie wiem, ale nie sądzę, by ta sasanka miała jakąkolwiek kategorię CE, co nie oznacza niczego. To może być dużo bezpieczniejszy jacht od wielu innych mających deklarację i tabliczkę, ale wymaga on jednak poprawnego traktowania. Takim traktowaniem z pewnością nie jest dezaktywacja obciągacza bomu, ani puszczanie grota luzem odstrzeliwując róg halsowy. Zresztą, w to luźne puszczenie i tak nie wierzę: ani lina ani salingi, ani wanty po prostu go łatwo nie puszczą przed maszt, więc jacht straci sterowność i będzie walka o przeżycie.

Jedyne co tutaj sugeruję: to rozwiązanie w tej formie nie ma prawa działać. A to, uwzględniając takielunek tego konkretnego jachtu (roler grota) pozbawia sternika ostatniej możliwości kontroli kształtu żagla. A to jest pierwszym krokiem ku niebezpieczeństwu.

Dodatkowo: jestem ogromnym przeciwnikiem kultywowania złych nawyków, argumentując to odwiecznym "pływam tak od kilkudziesięciu lat, więc jest bezpiecznie". To nie prawda - to nie jest bezpieczne. To oznacza, że ta łódka w zastanych warunkach to dotychczas wybaczyła i tyle. Jeżeli kolega Yavor pływa krótko, to właśnie naszym zadaniem jest pomaganie i podpowiadanie jak należy pływać poprawnie, nawet jeżeli pływa On przy tych 3-4 B docierając za każdym razem do portu. Złe nawyki zostają, a skuteczność zrealizowanych rejsów daje poczucie doświadczenia, które z czasem spowoduje błąd.

Ja też nie jestem ani doświadczony, ani wszechwiedzący. Tak samo jak my wszyscy uczę się codziennie. Dzisiaj dzwoniłem do szanowanego przeze mnie żeglarza/konstruktora by zweryfikować jakieś tam swoje przemyślenia, by się dowiedzieć czegoś nowego. Tylko ucząc się stale będziemy się rozwijać. Znam bardzo dobrego żeglarza morskiego, który pokonał nie jedno morze i nie raz pływał po oceanie. Pływa dłużej ode mnie, ale jak widziałem jak w trudnych warunkach trymuje grota - wiedziałem, że źle to robi: jedynie przechylał łódkę i nadwyrężał takielunek, zwiększał dryf. Ja podpowiedziałem jak lepiej wytrymować żagiel, a od Niego się nauczyłem milionom innych kruczków w żegludze i w manewrach portowych. Razem się czegoś nauczyliśmy i tak ma być. Nikt z nas z tego powodu korony nie stracił ani nie musiał posypywać głowy popiołem - potraktowaliśmy to jedynie jako fajną kolejną naukę.
Znam też innych żeglarzy, którzy pływają nie skutecznie, nie poprawnie, ale łódki to wybaczają. Jednak autorytet własny uderzył im do głowy i do błędu przyznać się nie mogą, ani tym bardziej do braków w wiedzy. Najwyżej się wyciszają w dyskusji, przytłoczeni wykazanymi niekonsekwencjami, a po roku czy dwóch wracają do swoich teorii. To jest zły przykład.

W żeglarstwie nie ma bezwzględnych autorytetów i nie ma osób potrafiących wszystko. Uczymy się NAWZAJEM i w tym jest nasza siła. Dlatego nie wolno przyjmować bezkrytycznie ani moich, ani żadnych innych rad. Trzeba myśleć. Ale najważniejsze: nie brnąć w błędach.

Gdybyście widzieli jakie jaja zdarzało się i zdarza się cały czas mi na łódce robić - ze śmiechu fala by na Mazurach powstała.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
yavor 


Wiek: 40
Dołączył: 01 Lut 2014
Posty: 1162
Otrzymał 36 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-25, 17:57   

kemot napisał/a:
nie ma co się dąsać, przekaz pisany na forum ma to do siebie ,że odbierany może być różnie pomimo najlepszych intencji piszącego ;-)


Dobrze prawisz :beer:

Ps. ale rozpętałem burzliwą dyskusję :oops: Ale przynajmniej jestem mądrzejszy :lol:

Tak czy inaczej chętnie wrócę do tematu przy kufelku zimnego napoju ;-)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
balti 


Dołączyła: 30 Sty 2014
Posty: 3214
Otrzymał 165 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-25, 18:45   

plitkin napisał/a:


Gdybyście widzieli jakie jaja zdarzało się i zdarza się cały czas mi na łódce robić - ze śmiechu fala by na Mazurach powstała.


To nie daj się prosić zakładaj temat i opowiadaj :-D
Po to jest forum na długie zimowe wieczory :-D
_________________
Ludzie nie dlatego przestają się bawić bo się starzeją , lecz starzeją się bo przestają się bawić

***** ***
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
plitkin 

Dołączył: 08 Mar 2014
Posty: 97
Otrzymał 9 piw(a)
Skąd: www
Wysłany: 2014-11-25, 19:18   

Wy pierwsi! :)
Ostatnio zmieniony przez plitkin 2014-11-25, 19:19, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group