forum.zeglarzom.pl Strona Główna
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Liny i inne sznurki
Autor Wiadomość
Emill`76 

Wiek: 47
Dołączył: 06 Lut 2014
Posty: 653
Otrzymał 43 piw(a)
Skąd: Okolice Nasielska
Wysłany: 2015-02-23, 15:17   

Bodo napisał/a:
Odszukaj i podaj na forum ... z chęcią czegoś się nauczę ... :-D


Pamiętam, że polipropylenowa , ale jaki splot itp muszę sprawdzić .
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Kilo 


Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 90
Otrzymał 8 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-25, 12:25   

Bogdan, a może taki sposób zakończenia liny jak na zdjęciach?

Chyba o tym rozwiązaniu wspominał mmaacc.
mmaacc napisał/a:
(…) Sam niestety nie umiem, ale widziałem na własne oczy linę kevlarową zaplecioną "w ucho"... Malinka!... Potrzebny jest do tego, taki sprytny tool (czyli narzędzie...) , który nie pamiętam jak się nazywa, a pozwala przepchnąć linę przez ... inny kawałek liny... :-D


Od "dawna" wykorzystuje się ten sposób między innymi w spadochronach i paralotniach. Ma zastosowanie przede wszystkim do linek bez oplotowych, lub jak kto woli bez rdzeniowych. Ale można zastosować wszędzie tam, gdzie środek liny ma jakąś wolną przestrzeń, bez luźnych podłużnych włókien. Rozwiązanie sprawdziło się zarówno w wielokrotnych dynamicznych obciążeniach jak i podczas długotrwałych obciążeń statycznych. W zasadzie wyparło stosowanie węzłów będących tu "najsłabszym ogniwem".

Koniec liny przeciąga się przez tą samą linę tworząc pętlę, a następnie przeszywa się na niedługim odcinku (niekiedy klei). Linka w czasie pracy zaciska się na sobie i daje wystarczającą wytrzymałość połączenia. Narzędzie do przewlekania jest banalnie proste. To zwykła igła, przy cieńszych linkach. Przy grubszych specjalna "igła / szydło" z otworem wzdłuż osi do którego wprowadza się koniec liny. Lina wtedy jest zakończona czubkiem ułatwiającym przeciąganie. Ale równie dobrze można zatopić koniec liny, tak aby miała dość długi czubek bez zadziorów, przewlec linę przez siebie i obciąć zatopiony czubek. Następnie zaryglować krótkim 2-3 cm przeszyciem.

Pewnie dla kauszy należało by zaszyć też tuż przy niej. No ale Ty chciałeś bez szycia.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bodo 
Administrator


Wiek: 66
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 5348
Otrzymał 159 piw(a)
Skąd: Sierpuchowo
Wysłany: 2015-02-25, 16:54   

Jestem pod wrażeniem, że to ma taką wytrzymałość .... jak oglądałem filmy instruktażowe, to patrząc na te wycinania, rozplątywania i przecinania, to, nie budziło we mnie zaufania .... :-D

Patrząc na pierwsze zdjęcie, rdzeń z części, w którą wciągamy koniec liny, należy wyciąć na tym odcinku? ....

Takie zakończenia, wyglądają bardzo estetycznie ... jak nauczę się tak, zaplatać to sprawię sobie odpowiednie szydło .... :-D
_________________
Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
czoboki 

Wiek: 56
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 176
Otrzymał 10 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-25, 23:05   

Bogdan, o ile wiem, to myk polega na tym że nic nie zaplatasz. Przewlekasz końcówkę przez wnętrze liny. Kilo napisał, że to się stosuje na linach bez rdzenia :-)
Najwygodniej zrobić to marszpiklem z wydrążonym wnętrzem (byle z tempymi krawędziami), takim jakiego się używa jeszcze czasem do robienia szplajsów na stalówkach.

A tak w kwestii wytrzymałości splotu czy szplajsu, to dobrze zrobione są naprawdę mocne i trwałe (lepsze od węzłów). I da się tak zrobić splot lub szplajs z kauszą aby wszystko ładnie przylegało :-)

Mnie tam zawsze uczono, że szplajs to się robi na stalówkach, a na miękkich to splot ;-)
_________________
Pozdrawiam
Marek
Ostatnio zmieniony przez czoboki 2015-02-25, 23:11, w całości zmieniany 2 razy  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
juzekp 

Dołączył: 26 Maj 2014
Posty: 205
Otrzymał 29 piw(a)
Skąd: Baden-Baden
Wysłany: 2015-02-25, 23:48   

W niedawnej niemieckiej "Segler Zeitung" był załączony zeszycik pn. "małe ABC węzłów" z ok 20-ma węzłami i splotami . Jest tam opisany sposób podobny do tego ze zdjęcia 1-go . Marszpikiel (zrobiony z rurki w której zmieści się lina) przetyka się w poprzek liny i przeprowadza się krótszy koniec liny . Następnie w odległości ok. 1-ej średnicy przebija się ten krótszy koniec i przeprowadza się dłuższy koniec czyli całą linę . Potem nad tym połączeniem wprowadza się marszpikiel (wraz z krótkim końcem) do środka liny na długość większą niż krótki koniec . Wyciąga (przebija się) marszpikiel na zewnątrz (krótszy koniec zostaje wewnątrz) . Gotowe , bez żadnego szycia . Ten sposób nadaje się tylko do lin bez rdzenia ! .Wycinanie rdzenia jest bez sensu , bo wydatnie osłabia linę .
_________________
Pozdrawiam - Józek
_____________
Pływanie żaglówką na silniku po wietrznym jeziorze , to jakby do uszczęśliwiania kochanki angażować murzyna
Ostatnio zmieniony przez juzekp 2015-02-26, 00:00, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
pseudokibic 

Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 137
Otrzymał 24 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-26, 11:53   

W ten sposób można też zrobić tzw. "miękkie szekle", coś takiego jak


lub na szybko:

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Kilo 


Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 90
Otrzymał 8 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-27, 08:08   

Bogdan, potwierdzam nic się nie zaplata i linki bez rdzenia, ale:

"do linek bez oplotowych, lub jak kto woli bez rdzeniowych. Ale można zastosować wszędzie tam, gdzie środek liny ma jakąś wolną przestrzeń, bez luźnych podłużnych włókien." , czyli:

może być rdzeń, ale powinien być np. pleciony z wolną przestrzenią w środku (rurowy). Jak napisał juzekp "Wycinanie rdzenia jest bez sensu , bo wydatnie osłabia linę " i tego trzeba się trzymać.

Co do wytrzymałości połączenia to naprawdę jest zadowalająca. Kiedy prowadzono w kraju gdzieś w latach 80- tych pierwsze próby zastąpienia wiązania linek z dotychczasowym zaszywaniem na odcinku ca. 10 cm na takie właśnie przeplatanie jak na zdjęciu 1.jpg, to wiele skoków i zrzutów było zrobionych z linkami nośnymi tylko przeplecionymi przez siebie, jak na 1.jpg oczywiście z obciętymi końcówkami i bez żadnego zaszywania.

Jak napisałem wcześniej linka rozciąga się, zaciska się sama na sobie. Są wystarczające powierzchnie przylegania (trące) i nic się nie wysuwało. Problemy w zasadzie występowały bez obciążenia , przy przenoszeniu, układaniu, zaczepieniu niechcący. Próbowano różnych sposobów, od kropelki kleju, do przeszycia w rożnych miejscach.

Obecnie to podstawowe rozwiązanie, zastępujące także elementy metalowe w spadochronie, łączące taśmę nośną z linkami spadochronu, odpowiednik szekli którą pokazał pseudokibic

U mnie ten element, tylko w formie wyprostowanej, jest na w/w rys 2.jpg., a jako kompletne rozwiązanie widać na zdjęciu poniżej.

Natomiast, jeżeli chodzi o naukę to nie ma czego się uczyć. Użyć szydła, przepleść(przeciągnąć) raz, uciąć, ułożyć/wyrównać tak aby koniec schował się wewnątrz, zaszyć na krótkim odcinku, taklować :-)
 Autor postu otrzymał 1 piw(a)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Więcej szczegółów
Wystawiono 1 piw(a):
Bodo
Artur 66 
Moderator


Wiek: 57
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 2537
Otrzymał 86 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-12, 21:05   Re: Liny i inne sznurki

Bodo napisał/a:

A, tymczasem mam pytanie .... czy istnieje jakieś inne rozwiązanie zarobienia kauszy, od dotychczas, znanego mi, czyli szycia końcówki liny i oplotu juzingiem? .....


Robiiłem zakupy w necie osprzętu do genakera i coś takiego zauważyłem :roll:
http://www.boatshop.pl/ak...kkiej,1505.html
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
marekp 


Wiek: 59
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 312
Otrzymał 22 piw(a)
Skąd: Saint-Nazaire
Wysłany: 2015-03-12, 23:19   Re: Liny i inne sznurki

Artur 66 napisał/a:
Bodo napisał/a:

A, tymczasem mam pytanie .... czy istnieje jakieś inne rozwiązanie zarobienia kauszy, od dotychczas, znanego mi, czyli szycia końcówki liny i oplotu juzingiem? .....


Robiiłem zakupy w necie osprzętu do genakera i coś takiego zauważyłem :roll:
http://www.boatshop.pl/ak...kkiej,1505.html


Hmmm...Chyba bym wolał klasycznie zszyć juzingiem lub nauczyć się "szplajsowania", niż zastosować tę nowość...
_________________
Marek
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bodo 
Administrator


Wiek: 66
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 5348
Otrzymał 159 piw(a)
Skąd: Sierpuchowo
Wysłany: 2015-03-13, 09:52   

Mało praktyczne na łódce, bo za duże ... ale dobrze wiedzieć, że istnieje coś takiego .... :-D
_________________
Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Szaman3 
Administrator


Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 2185
Otrzymał 133 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-13, 11:21   

Ja wolę zawiązać ratowniczy
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
marekj 


Wiek: 52
Dołączył: 02 Lut 2014
Posty: 1206
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2015-03-13, 12:14   

Ale wtedy nie dasz zarobić producentowi tego plastyczka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
_________________
Pozdawiam
Marek

***** ***
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
pseudokibic 

Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 137
Otrzymał 24 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-14, 13:45   

Wiązać ratowniczy i w ogóle się nie zastanawiać, żadnych szekli itd.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
mmaacc 

Wiek: 54
Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 733
Otrzymał 46 piw(a)
Skąd: Piastów
Wysłany: 2015-03-14, 14:47   

Taa jeeest!.... :mrgreen:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bodo 
Administrator


Wiek: 66
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 5348
Otrzymał 159 piw(a)
Skąd: Sierpuchowo
Wysłany: 2015-03-14, 20:26   

Trza, jeszce umić ...... :oops:
_________________
Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
mmaacc 

Wiek: 54
Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 733
Otrzymał 46 piw(a)
Skąd: Piastów
Wysłany: 2015-03-14, 21:33   

Dasz radę Bodan! Dasz radę!... :-P
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Szaman3 
Administrator


Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 2185
Otrzymał 133 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-15, 10:36   

U mnie na łódce większość lin jest wiązana ratowniczym: szoty, szkentla, topenanta, refhals i refszkentla (I i II ref), fał i kontrafał płetwy sterowej, obciągacz bomu i pewnie coś jeszcze :-)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Michal 

Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 373
Otrzymał 54 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-15, 11:22   

Fał miecza też Masz przywiązany ratowniczym.
_________________
Kto ma statki ten ma wydatki
Pozdrawiam Michał
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Artur 66 
Moderator


Wiek: 57
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 2537
Otrzymał 86 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-15, 12:56   

Ja nawet buty wiąże ratowniczym ;-) :mrgreen:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
mmaacc 

Wiek: 54
Dołączył: 03 Lut 2014
Posty: 733
Otrzymał 46 piw(a)
Skąd: Piastów
Wysłany: 2015-03-15, 13:58   

Szaman3 napisał/a:
U mnie na łódce większość lin jest wiązana ratowniczym

U mnie też... Ale wcale nie uważam, że jest to jedyne dobre rozwiązanie. Po prostu nie umiem wiązać lepszych węzłów. Ale szplajsowania dynemy muszę się nauczyć!... Bardzo mnie zainteresowała miękka szekla...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group