[żyszkoś]

Po mocnych wrażeniach na Bugu dziś skończyliśmy pełen relaks na Jezioraku i okolicach.

Trochę wrażeń:

- w porównaniu do poprzedniego roku jest zdecydowanie więcej wody (pan z portu w Iławie mówi, że +70cm)
- staniał parking w porcie Związku Gmin Jeziorak w Iławie, za to zdrożał dźwig (100zł) oraz postój jachtu tamże (15zł)
- kanał Jeziorak-Miłomłyn - żeglowny, ale mnóstwo pływających śmieci typu zielsko, gałęzie. Wody więcej.
- kanał Miłomłyn - Drwęckie. Lepiej. Chodzi statek więc mieli. Między Miłomłynem a Buczyńcem nie chodzi, więc pewnie jest gorzej.
- wg informacji od Inspektora - przed Buczyńcem (płynąc z góry) jest wyrąbana ściżka w zielsku i płynie się w miarę normalnie (nie tak, jak w zeszłym roku).
- w porcie U Zdzicha, w Ostródzie pojawiły się porządne Y-bomy. Kible są takie, jakie były w zeszłym roku, czyli syf. Nowy budynek wygląda na niedokończony. Knajpa "Kresowa" w centrum (do końca jeziora i w prawo, 200m za torami, po lewej) porażka. Żarcie dobre, ale pierogi przychodzą po godzinie i interwencji (pozostałe 3 porcje były powiedzmy o czasie), o rachunek ciężko się doprosić, a jak już to zawyżony. (tknęło mnie, nie mam zwyczaju sprawdzać rachunków w knajpach, conajwyżej spojrzę tak mniej-więcej
- w Miłomłynie w centrum jak zwykle - można zajrzeć tylko do sklepu spożywczego. Knajpa "obiady domowe" po prawej nie jest w stanie wydać żurku w 45 minut (info od zdenerwowanych klientów), pizza w lokalu "Romantica" półsurowa. Porażka.
- Zalewo - o tym, że port to przerost formy nad trescią to wiemy, ale ma za to same zalety. Czyściutkie toalety, cisza spokój (prawie, bo jak wypływaliśmy to zaczynały się dni Zalewa i obok stała scena i wesołe miasteczko). Knajpa w mieście jest jedna, pizza zjadliwa, za to w piecu mieści się jedna - zamówiliśmy trzy, jak pierwsza była zjedzona to przychodziła druga itd. I jedna była w innym rozmiarze bo "kucharka się pomyliła". Poza pizzą do wyboru są jakies nugetsy, czy coś.
- śluzy dostępne w godzinach 9-19, ceny to prawie 7,50 i prawie 15zł. Obsługa b. sympatyczna i uśmiechnięta.
- Szeląg Wielki - wspaniały.
- miejsce w portach. W Iławie Pod Omegą ciężko jest stanąć nawet na chwilę, a jak się stanie na miejcach rezydenckich to przybiega bosman i wypad z baru. Na dłużej jeszcze gorzej, Żyszkoś wylądował na przyczepie i stoi na parkingu (dźwig x 2 + parking jest kilkadziesiąt zł droższy od portu).

I to tak w skrócie, na tyle

[MirekMors]

Po zeszłorocznym pobycie ekipy mazurskiej ceny musiały podskoczyć
Kible U Zdzicha choć prymitywne, miały tą zaletę, że miały obok prysznice z ciepłą wodą i odpływy. Można je było dokładnie umyć ! W sumie mozie być. Gdyby nie ta dziura...

[kemot]

W całym porcie u Zdzicha są Y-bomy ? Jeśli tak to liczba miejsc pewne zmalała...

Dawaj fotki.

[żyszkoś]

[żyszkoś]

[Bodo]

Cytat:

Rozwiązanie nie jest głupie, swoją drogą - skąd pochodzą takie moduły? Z promu? Z wagonu kolejowego?

To jest pomysłowość Zdzicha .... gdyby te swoje pomysły, które ma świetne i całe ich mnóstwo, doprowadzał do końca, to byłoby kultowe miejsce, licznie odwiedzane przez całą rzeszę turystów .... brakuje szczegółów, a najważniejszego, to bieżących konserwacji i sprzątania ...

[MirekMors]

Żeby wyjaśnić całą sprawę i nie skrzywdzić Zdzicha: kibelki są prymitywne - fakt. Usprawiedliwieniem jest budujący się obok budynek hotelowy z nowoczesną infrastrukturą. A z przyjemnością korzystałem z tych kibelków gdy mogłem je zmyć gorącą wodą z prysznica. Wtedy były to najczystsze kibelki na szlakach !
Pomijając fakt, że to nie Zdzichu je zabrudził...

[Bodo]

[kemot]

i jest w cenie cumowania.

[żyszkoś]