Witaj Agnieszko, nie słuchaj tych wszystkich farmazonów
Popłyniesz na te "piekielne Śniardwy" to dno ci się samo umyje
To bardzo spokojne jeziorko
Specjalnie dla Ciebie nagrywany prze ze mnie filmik.
Jedną ręką sterujesz, drugą nagrywasz, to też w kontekście samotnego pływania
https://youtu.be/y26vDLjRvI4
Dołączyła: 20 Kwi 2017 Posty: 396 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-08, 06:55
Antares napisał/a:
Witaj Agnieszko, nie słuchaj tych wszystkich farmazonów
Popłyniesz na te "piekielne Śniardwy" to dno ci się samo umyje
To bardzo spokojne jeziorko
Specjalnie dla Ciebie nagrywany prze ze mnie filmik.
Jedną ręką sterujesz, drugą nagrywasz, to też w kontekście samotnego pływania
https://youtu.be/y26vDLjRvI4
... Wietrzę podstęp...😈
_________________ Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia.
Dołączyła: 30 Sty 2014 Posty: 3214 Otrzymał 165 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-08, 13:55
Agnieszko nic się nie bój . Ja choć pływałam po różnych dziwnych miejscach na Świecie też jeszcze nigdy nie przeszłam całych Śniardw . Woda jak każda inna , trzeba tylko w miarę trzymać się bezpiecznego szlaku by nie wjechać w jakiś kamulec. Podejewam że jak mocniej wieje to z powodu tego że Śniardwy są dosyć płytkie może wybudować się tam nieprzyjemne kartoflisko z fali , ale .. w końcu kto karze wtedy pływać jeśli to dyskomfort ?
Jeśli uda mi się w końcu ogarnąć łódkę przed BC to może razem rozdziewiczymy to straszne jezioro ? W końcu gdzie djabeł nie może ......
_________________ Ludzie nie dlatego przestają się bawić bo się starzeją , lecz starzeją się bo przestają się bawić
Dołączyła: 20 Kwi 2017 Posty: 396 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-20, 21:57
No i Utka opływana.
Zaliczyliśmy chyba już praktyczne wszystko, co jest w mazurskim pływaniu do zaliczenia oprócz sluzy.
Stawaliśmy na dziko, zaliczyłam chrzest bojowy w szybkiej potrzebie wskoczenia do wody, cumowalismy na mooringu, wkleiliśmy sie w Wioskę Żeglarską, zrobiliśmy kanały, kładliśmy i stawialiśmy maszt w biegu. Wkrecilismy zielsko w śrubę silnika, stanęliśmy na mieczu, zdryfowało nas w trzciny. Rożne takie😀
A przy okazji oddaliśmy telewizor na gwarancji;)
Dzieci zadowolone. Ja cała w stresie. Ogólnie bardzo udany wypad😄😄
Jeszcze tylko muszę nabrać pewności siebie przy silniejszym wietrze. Niestety panikuje gdy łódka mi sie przechyla. Raz nawet wyostrzyłam do lopotu, wzięłam trzy głębsze wdechy dla uspokojenia i dopiero popłynęłam dalej.
Kicha. Wiem😔
Kabestan na lewej burcie to był super pomysł racjonalizatorski - dzięki Bogdan:)
A i nagle z Niemca rozszeklował sie nam fał grota. Na szczęście na położonym maszcie w kanałach.
Przy okazji - macie talie bramki zakauszowaną czy zaszytą czy tez na węzeł?
Bo my mamy obecnie na ratowniczym i osobiście mam do niego największe zaufanie. Mój Mąż chce zeby tam przeszyc oczko.
Moim zdaniem bez sensu - węzeł jest pewniejszy.
A jakie cuda wianki widzieliśmy - sztagi banany, na których jeszcze sie opierali ludzie, ekipę zaskoczona utknieciem w miejscu pośrodku kardynałek, nowatorskie podejście do prawa drogi... I motorówkę, która nam prawie przeorała po kotwicznej (kilka metrów bliżej i byłoby po zabawie).
Wesoło na tych Mazurach.
_________________ Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia.
Mam tak samo .... .... wszystkie kausze, które wykonała mi stocznia, powywalałem i powiązałem węzły .... IMO, tak jest lepiej i bez szekli ....
Z opisu wynika, że chrzest mazurski był udany ..... ..... na co dzień jest lepiej, a to był czas BC, i wyjątkowy tłok ...... jednak zapraszam na Nidzkie, tam pływamy bez asysty motorówek ....
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Wiek: 64 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 3188 Otrzymał 117 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-21, 09:50
Agnieszka14 napisał/a:
A jakie cuda wianki widzieliśmy - sztagi banany, na których jeszcze sie opierali ludzie
Jam ci to, nie chwaląc się na Tałtowisku
Na talii bramki tylko ratowniczy. Ja mam linę owiniętą podwójnie na "zerze".
I jeszcze jedno. Węzeł musi być krótki by nie wchodził na 1. kółko.
Ostatnio zmieniony przez MirekMors 2017-06-21, 09:59, w całości zmieniany 1 raz
Przy okazji - macie talie bramki zakauszowaną czy zaszytą czy tez na węzeł?
Często ciężko zastąpić ratowniczy w tym miejscu , z względu na stałą przetyczkę na którą nie da się założyć "gotowego oczka"
Podobnie jest przy talii miecza. Ja zamiast "ratowniczego" , zakładam kauszę i przeszywam 2 równolegle ułożone fały porządnie grubą igłą w kilku miejscach a następnie owijam na okrągło. Bardzo porządnie to trzyma...
Dołączyła: 20 Kwi 2017 Posty: 396 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-21, 10:16
Mirek - takie cuda ze zwisaniem na wiszących sztagach to na Guziance widzieliśmy.
Którą to zreszta Guzianke planujemy już wkrótce rozpoznać bojem.
I dalej na mityczne Nidzkie, gdzie wszyscy jarają ognicha, drą sie, piłują na maxa na silniku, ale im wolno bo należą do TWA😂😂😂
A na Guziance z mieczem coś trzeba robić?
Węzeł mamy na talii elegancki, krótki, jak trzeba.
Szycie w długie zimowe wieczory nie wchodzi w rachubę...
No właśnie jak już, to na miejscu... bez sensu. I tak ciagle costam trzeba podłubać. Jeszcze nie było tak żebyśmy przyjechali i odpłynęli. Zawsze coś.
_________________ Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia.
Wchodząc od strony Bełdan trzeba lekko podnieść miecz, jakieś 8 m przed wrotami zawsze zawadzam o dno.
Zazwyczaj potem szybko opuszczam miecz , aby mieć pełną manewrowość.
Nie zaszkodzi podnieść 1/4 ..... ja, na silniku pływam z podniesionym mieczem 3/4 ... czyli wystaje 1/4 jego długości poniżej dna łódki .... nie ma dryfu, nawet w silniejszych wiatrach ....
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Dołączyła: 20 Kwi 2017 Posty: 396 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-21, 13:05
Ok. Dzięki.
Na silniku w ogole to ja lubię pływać bez płetwy sterowej. Steruje sobie silnikiem i jacht mi na jajeczko wchodzi gdzie i jak chce. No ale wtedy trochę miecza być musi.
Miałam tez okazje pobawić sie bez płetwy i bez miecza. Samym silnikiem. Dziób tańczy jak mu wiatr i inercja zagrają. Ciekawie 😀
_________________ Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia.
Dołączyła: 20 Kwi 2017 Posty: 396 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-21, 16:05
Hmm. Zle sie wyraziłam.
Manewrować na silniku lubię z podniesiona płetwa sterowa. Port i te sprawy. Do krótkich i precyzyjnych manewrów. Oczywiście silnik przyczepny z manetka w rumplu. Krecenie silnikiem i gaz w jednym ręku daje najlepsze możliwości. Do tego jak najwiecej miecza.
Pływać na silniku normalnie z płetwa sterowa.
_________________ Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia.
Dołączyła: 20 Kwi 2017 Posty: 396 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-29, 23:19
A to znów ja.
Dzis jak jechałam do pracy autem tak mnie naszła nagle myśl, ze chciałabym zeby kierowanie i manewrowanie jachtem było dla mnie tak naturalne, proste i oczywiste jak jazda samochodem.
I sie zastawiam:
Kiedyś usłyszałam takie powiedzonko, ze objeżdżonym kierowcą staje sie po przyjechaniu pierwszych 40.000 km. W sumie sie sprawdziło.
Czy jest jakiś odpowiednik tego dla prowadzenia jachtu?
Ile czasu trzeba przepływać zeby mieć to wszystko obcykane i oswojone?
_________________ Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum