[Bodo]

Wyjściem jest, wykonanie odpowietrzenia w bakiście z aku .... dzisiaj, nazwa "marine" to czysty PR, odpowiadający na dobre samopoczucie użytkownika .... czyli za 1/3 ceny, mamy wrażenie, że posiadamy właściwy produkt .... ....
P.s. Na śródlądziu, te aku sprawdzają się ....

[Agnieszka14]

Nieeee..
Mam Zapy Marine i to zwykle kwasiaki są. Nie żadne żele, Agmy i inne takie.

[danielkrk]

Parę zdań o AKU Żelowych - Nie AGM ! Cechuje się wysoką szczelnością i dzięki temu dobrze znosi przewożenie właściwie w każdej pozycji. W środku prąd przewodzi żel oparty na krzemionce. Funkcję kolektorów pełnią natomiast kratki wykonane z antymonu. Żelowe akumulatory zazwyczaj budowane są jako baterie typu VRLA (valve regulated lead acid). Ryzyko wycieku substancji na przykład podczas przechyłu czy uszkodzenia jest niewielkie. Akumulator żelowy góruje też nad bateriami o innej konstrukcji dzięki kilku parametrom. Pierwszym z nich jest wysoka odporność na samorozładowanie. Nawet pozostawiony na pół roku może nie utracić zgromadzonego w środku ładunku. Nie traci też swoich właściwości podczas wielu kolejnych ładowań i rozładowań. Nie ma znaczenia czy będzie marine czy nie. W kamperach właśnie żelowe się daje bo to idealne aku do powolnego i nieobciążającego rozładowania. Nie są to dobre aku na rozruchowe - mają niski prąd - tu się AGMy stosuje jeżeli już.
Balti. Parowanie to raz, a przechyły to inna sprawa. Taki Banner na przykład gwarantuje swoje kwasowe do 55 stopni

[Emill`76]

Daniel, żel się nie kalkuluje - imho po co przepłacać . Ludziska użytkują ZAP-owe kwasiaki po 5-6 sezonów i nic się nie dzieje ( np. Siga ) . Ja mam budżetowy AGM 180Ah - Megalight , już użytkowany intensywnie 4 sezon i jest git ...... Kosztował 2 razy mniej niż żelowa setka .

[Agnieszka14]

[Emill`76]

[MirekMors]