|
|
Antila 26cc - White Walker |
Autor |
Wiadomość |
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-09-25, 12:39 Antila 26cc - White Walker
|
|
|
Drodzy, trochę już popływałem nowym jachtem i tym samym dojrzałem do założenia oddzielnego tematu jak widać wreszcie zdecydowałem się na nową nazwę jachtu. Samo oklejanie zaplanowałem dopiero na wiosnę.
Dane techniczne:
Antila 26cc
rok prod. 2013
Silnik: Honda 10km ze śrubą uciągową
Ogrzewanie: Truma
Lodówka kompresorowa
Akumulatory: 2x 80ah
Jacht jest raczej standardowo wyposażony. Z dodatków posiada jedynie autopilota Raymarine st1000+, z którym raczej się rozstanę...
Jak już opisywałem, pierwsze wrażenia były nieciekawe za sprawą źle ustawionej płetwy sterowej. W zeszłym tygodniu udało mi się problem rozwiązać i teraz łódka pływa bardzo ładnie. Nie jest przesadnie nawietrzna itp. Bardzo podoba mi się stabilność podczas nagłych szkwałów (porównuję do ph24).
Czeka mnie trochę pracy i wydatków, aby doprowadzić łódkę do "wymarzonego" stanu. Muszę zainwestować w stopery, kabestany itp. Ale spokojnie, pomału będę sobie instalował nowe "gadżety" i czerpał z tego przyjemność
Po ostatnim weekendzie stwierdzam, że łódka ma duży potencjał, którego jeszcze nie potrafię wykorzystać. Po pierwsze doświadczenie, a w zasadzie jego brak, po drugie brak możliwości dotrymowania łódki.
Podsumowując udział regatach jest mi trochę wstyd bo daliśmy "ciała"...
Nie wiem czemu, ale ubzdurało mi się, że po pierwszym okrążeniu muszę przepłynąć przez metę pomiędzy statkiem komisji, a bojką startową Niestety przez to w każdym wyścigu robiliśmy 3-4 dodatkowe zwroty zupełnie bez sensu... I o ile po pierwszym kółku na 3 boi byłem 2-4 to już na pierwszej wchodziłem 7-8 No ale człowiek całe życie się uczy... Dodatkowo dopiero przed 3 biegiem udało nam się dobrze strymować żagle (na ile byliśmy w stanie). Grot zaczął prawidłowo pracować bez żadnych załamań itp. a foka udało się naciągnąć na sztagu (pod koniec znów się poluzował). Odczuwalnie łódka dostała kopa.
W konsekwencji dopłynęliśmy na 5 pozycji co i tak uważam za spory sukces.
To tak słowem wstępu, w kolejnych postach będę Was zanudzal tym co sobie w głowie wymyśliłem i co będę zmieniał/przerabiał itp. |
|
|
|
|
Emill`76
Wiek: 47 Dołączył: 06 Lut 2014 Posty: 653 Otrzymał 43 piw(a) Skąd: Okolice Nasielska
|
Wysłany: 2017-09-25, 13:03
|
|
|
Gratuluję nowego nabytku Artur ! Ze zdjęcia absolutnie nie widać , aby miała być niedobalastowana |
|
|
|
|
Bodo
Administrator
Wiek: 66 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 5348 Otrzymał 159 piw(a) Skąd: Sierpuchowo
|
Wysłany: 2017-09-25, 15:02
|
|
|
Czekam na opisy Twoich zamierzeń .... |
_________________ Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan |
|
|
|
|
marekj
Wiek: 52 Dołączył: 02 Lut 2014 Posty: 1206 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 2017-09-25, 15:24
|
|
|
Autopilot - fajna rzecz. Kupić, to by nie kupił ale jak już jest.... |
_________________ Pozdawiam
Marek
***** *** |
|
|
|
|
Szaman3
Administrator
Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 2185 Otrzymał 133 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-09-25, 15:56
|
|
|
yavor napisał/a: | Jacht jest raczej standardowo wyposażony. Z dodatków posiada jedynie autopilota Raymarine st1000+, z którym raczej się rozstanę...
|
Czemu? To naprawdę fajna rzecz. Ale jak będziesz wyrzucał to powiedz kiedy i gdzie |
|
|
|
|
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-09-25, 16:53
|
|
|
Autopilot na mazury jest moim zdaniem conajmniej niepotrzebny. Wiatr zbyt czesto zmienia kierunek itp. W zupelnosci wystarcza ekspander. Dodatkowo planuje polaczyc ster z silnikim co umozliwi mi stala blokade w razie potrzeby.
Nie widze potrzeby posiadania gadzetu za ponad 2 tys, ktorego nie uzywam. |
|
|
|
|
żyszkoś
Dołączył: 22 Lut 2014 Posty: 643 Otrzymał 53 piw(a) Skąd: Strzyboga / Piastów
|
Wysłany: 2017-09-25, 17:09
|
|
|
yavor napisał/a: | Nie widze potrzeby posiadania gadzetu za ponad 2 tys, ktorego nie uzywam. |
Myślę, że na każdym jachcie znajdzie się wiele takich gadżetów, których się nie używa, albo używa prawie nigdy.
Wg mnie jednym z takich dodatków jest sprzęgnięcie silnika ze sterem. Mam, do tej pory używałem rzadko, dużo rzadziej niż się spodziewałem. Najlepiej się sprawdzał na długich prostych, taka swoista blokada rumpla, albo, dla niektórych, autopilot.
Pomiej to sezon, jak stwierdzisz, że rzeczywiście jest po nic, to wyrzucisz/sprzedasz. To nic nie kosztuje, w odróżnieniu od zakładania. |
_________________ Adam Żyszkowski |
|
|
|
|
marekj
Wiek: 52 Dołączył: 02 Lut 2014 Posty: 1206 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Zabrze
|
Wysłany: 2017-09-25, 17:10
|
|
|
Użycie do stałego trzymania kursu to może i na mazurach nie ma większego sensu. Chociaż jak tak przez te Śniardwy się na baksztagu cały dzień...
Natomiast jak sie pływa samemu żeby móc spokojnie pójść nadziób, popiwo czy dowc to czemu nie?
Pytanie czy on jest na stałe spięty ze sterem czy wymaga więcej operacji niż tylko naciśnięcie guziczka?
Mi tez napisz gdzie go wyrzucasz. Mariusz co prawda ma łatwiej, bo bliżej ale może akurat będzie gdzieś na morzu albo we flaucie na środku zamordejów? |
_________________ Pozdawiam
Marek
***** *** |
|
|
|
|
Szaman3
Administrator
Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 2185 Otrzymał 133 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-09-25, 17:18
|
|
|
yavor napisał/a: | Autopilot na mazury jest moim zdaniem conajmniej niepotrzebny. Wiatr zbyt czesto zmienia kierunek itp. W zupelnosci wystarcza ekspander. Dodatkowo planuje polaczyc ster z silnikim co umozliwi mi stala blokade w razie potrzeby.
Nie widze potrzeby posiadania gadzetu za ponad 2 tys, ktorego nie uzywam. |
A ja widzę, że nie znasz jednej z funkcji posiadanego urządzenia, mianowicie możliwości ustawienia kursu do wiatru. Na śródlądziu nie miałem okazji spróbować, ale na morzu nie raz i powiem, że nie jestem w stanie tak precyzyjnie prowadzić jachtu do wiatru jak robi to autopilot.
Oczywiście musisz miec na topie wiatromierz |
|
|
|
|
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-09-25, 18:41
|
|
|
żyszkoś napisał/a: | yavor napisał/a: | Nie widze potrzeby posiadania gadzetu za ponad 2 tys, ktorego nie uzywam. |
Myślę, że na każdym jachcie znajdzie się wiele takich gadżetów, których się nie używa, albo używa prawie nigdy.
Wg mnie jednym z takich dodatków jest sprzęgnięcie silnika ze sterem. Mam, do tej pory używałem rzadko, dużo rzadziej niż się spodziewałem. Najlepiej się sprawdzał na długich prostych, taka swoista blokada rumpla, albo, dla niektórych, autopilot.
Pomiej to sezon, jak stwierdzisz, że rzeczywiście jest po nic, to wyrzucisz/sprzedasz. To nic nie kosztuje, w odróżnieniu od zakładania. |
U mnie pantograf jest opuszczany na rolkach (winda) i sterowanie silnikiem jest nieco utrudnione, gdyż rumpel (manetka gazu) musi być pionowo. Dlatego właśnie myślę o spięciu silnika ze sterem. Dodatkowo silnik ma płynną regulację siły obracania, aż do całkowitej blokady i tym samym mogę na stałe zablokować ster z silnikiem w pozycji 0.
Poza tym w 95% przypadków ekspander doskonale sprawdza się jako blokada steru do powiedzmy 3-4B.
marekj napisał/a: | Użycie do stałego trzymania kursu to może i na mazurach nie ma większego sensu. Chociaż jak tak przez te Śniardwy się na baksztagu cały dzień...
Natomiast jak sie pływa samemu żeby móc spokojnie pójść nadziób, popiwo czy dowc to czemu nie?
Pytanie czy on jest na stałe spięty ze sterem czy wymaga więcej operacji niż tylko naciśnięcie guziczka?
Mi tez napisz gdzie go wyrzucasz. Mariusz co prawda ma łatwiej, bo bliżej ale może akurat będzie gdzieś na morzu albo we flaucie na środku zamordejów? |
Marek, tak to wygląda jak na poniższych foto.
Wkładasz autopilota w tulejkę w klapie bakisty, drugi koniec na takiego "dzióbka" na rumplu, wpinasz wtyczkę zasilającą i jazda.
Szaman3 napisał/a: | yavor napisał/a: | Autopilot na mazury jest moim zdaniem conajmniej niepotrzebny. Wiatr zbyt czesto zmienia kierunek itp. W zupelnosci wystarcza ekspander. Dodatkowo planuje polaczyc ster z silnikim co umozliwi mi stala blokade w razie potrzeby.
Nie widze potrzeby posiadania gadzetu za ponad 2 tys, ktorego nie uzywam. |
A ja widzę, że nie znasz jednej z funkcji posiadanego urządzenia, mianowicie możliwości ustawienia kursu do wiatru. Na śródlądziu nie miałem okazji spróbować, ale na morzu nie raz i powiem, że nie jestem w stanie tak precyzyjnie prowadzić jachtu do wiatru jak robi to autopilot.
Oczywiście musisz miec na topie wiatromierz |
Mariusz znam, ale nie z każdym wiatromierzem to działa. Ja planuje zakupić Nasa Clipper wind i nie wiem czy to razem zadziała...
Swoją drogą to jeszcze jakbym założył ze dwie kamerki, jedna na dziobie, druga na rufie... W sumie mógłbym całe dnie spędzać w koi wlepiając wzrok w monitory i co jakiś czas robić zwrot z pilota. Oczywiście fok samohalsujący byłby standardem :)
Nie dajmy się zwariować. Na morze jest to urządzenia, bez którego nie wyobrażam sobie urlopu, na mazurach jest to dla mnie gadżet, który odbiera przyjemność pływania... Oczywiście to tylko moja opinia. |
|
|
|
|
żyszkoś
Dołączył: 22 Lut 2014 Posty: 643 Otrzymał 53 piw(a) Skąd: Strzyboga / Piastów
|
Wysłany: 2017-09-25, 20:28
|
|
|
yavor napisał/a: |
U mnie pantograf jest opuszczany na rolkach (winda) i sterowanie silnikiem jest nieco utrudnione, gdyż rumpel (manetka gazu) musi być pionowo. Dlatego właśnie myślę o spięciu silnika ze sterem. Dodatkowo silnik ma płynną regulację siły obracania, aż do całkowitej blokady i tym samym mogę na stałe zablokować ster z silnikiem w pozycji 0. |
Jeżeli jest to tak niewygodne jak piszesz to pomyśl o manetce wewnątrz kokpitu. Sprzężenie jednego jednego z drugim przydaje się w ciasnych manewrach. Dobrze jest móc, oprócz tego, szybko i łatwo zmieniać biegi. Co z tego, że silnik się obraca, skoro wajha od biegów "jest gdzieś lecz nie wiadomo gdzie..."
Do zablokowania steru z silnikiem wystarczy... dodanie gazu. Gdy śruba ciągnie, na kolumnie silnika pojawiają takie opory, że trzymają wszystko jak trzeba. Przetestowane na własnej skórze. Obracanie silnikiem na Żyszkosiu jest (było?...) ustawione na luźno. I tak jest cały czas.
marekj napisał/a: |
Natomiast jak sie pływa samemu żeby móc spokojnie pójść nadziób, popiwo czy dowc to czemu nie?
|
To miałem na myśli.
yavor napisał/a: |
Wkładasz autopilota w tulejkę w klapie bakisty, drugi koniec na takiego "dzióbka" na rumplu, wpinasz wtyczkę zasilającą i jazda.
|
A sam autopilot umie pływać? Czy jest opakowany w jakiś wypornościowy kombinezon? Jak czytam o sposobie montażu i jego umiejscowieniu (dlaczego nie na drugiej burcie???) to oczami wyobraźni widzę jak się wyślizguje z rąk i leży koło 58 telefonów, 500 szekli i 300 kotwic i milionów innych dupereli.
yavor napisał/a: | Nie dajmy się zwariować. Na morze jest to urządzenia, bez którego nie wyobrażam sobie urlopu, na mazurach jest to dla mnie gadżet, który odbiera przyjemność pływania... Oczywiście to tylko moja opinia. |
Zgoda, tylko:
- sam sobie na śródlądowy jacht nigdy bym tego nie kupił.
- dostając razem z jachtem - sprawdziłbym z czystej ciekawości. A nóż ktoś miał dobry pomysł? Za rok to sprzedasz, tutaj widzę kilku chętnych. |
_________________ Adam Żyszkowski |
|
|
|
|
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-09-25, 20:51
|
|
|
żyszkoś napisał/a: | yavor napisał/a: |
U mnie pantograf jest opuszczany na rolkach (winda) i sterowanie silnikiem jest nieco utrudnione, gdyż rumpel (manetka gazu) musi być pionowo. Dlatego właśnie myślę o spięciu silnika ze sterem. Dodatkowo silnik ma płynną regulację siły obracania, aż do całkowitej blokady i tym samym mogę na stałe zablokować ster z silnikiem w pozycji 0. |
Jeżeli jest to tak niewygodne jak piszesz to pomyśl o manetce wewnątrz kokpitu. Sprzężenie jednego jednego z drugim przydaje się w ciasnych manewrach. Dobrze jest móc, oprócz tego, szybko i łatwo zmieniać biegi. Co z tego, że silnik się obraca, skoro wajha od biegów "jest gdzieś lecz nie wiadomo gdzie..."
Do zablokowania steru z silnikiem wystarczy... dodanie gazu. Gdy śruba ciągnie, na kolumnie silnika pojawiają takie opory, że trzymają wszystko jak trzeba. Przetestowane na własnej skórze. Obracanie silnikiem na Żyszkosiu jest (było?...) ustawione na luźno. I tak jest cały czas.
marekj napisał/a: |
Natomiast jak sie pływa samemu żeby móc spokojnie pójść nadziób, popiwo czy dowc to czemu nie?
|
To miałem na myśli.
yavor napisał/a: |
Wkładasz autopilota w tulejkę w klapie bakisty, drugi koniec na takiego "dzióbka" na rumplu, wpinasz wtyczkę zasilającą i jazda.
|
A sam autopilot umie pływać? Czy jest opakowany w jakiś wypornościowy kombinezon? Jak czytam o sposobie montażu i jego umiejscowieniu (dlaczego nie na drugiej burcie???) to oczami wyobraźni widzę jak się wyślizguje z rąk i leży koło 58 telefonów, 500 szekli i 300 kotwic i milionów innych dupereli.
yavor napisał/a: | Nie dajmy się zwariować. Na morze jest to urządzenia, bez którego nie wyobrażam sobie urlopu, na mazurach jest to dla mnie gadżet, który odbiera przyjemność pływania... Oczywiście to tylko moja opinia. |
Zgoda, tylko:
- sam sobie na śródlądowy jacht nigdy bym tego nie kupił.
- dostając razem z jachtem - sprawdziłbym z czystej ciekawości. A nóż ktoś miał dobry pomysł? Za rok to sprzedasz, tutaj widzę kilku chętnych. |
Adam, ja osobiście bardzo często obracam silnikiem podczas cumowania na dziko. W większości przypadków staję rufą do brzegu i cumuję za pomocą silnika (w ostatnich fazach bez płetwy). Połączenie silnika ze sterem jest w tym przypadku wygodne bo nawet jak podniosę płetwę to dalej mogę sterować silnikiem za pomocą rumpla. W ostatniej fazie jak jest płytko gaszę silnik, i wyciągam jednym ruchem z wody za pomocą talii. Pozostaje ewentualne wyhamowanie na kotwicy.
Dźwignię biegów mam umieszczoną z przodu silnika, więc dostęp jest całkiem ok. Samo sterowanie gazem jest bardzo wygodne bo manetkę mam pod ręką.
Co do samego autopilota to oczywiście można go utopić jak ktoś bardzo chce. Zresztą myśląc w ten sposób to wszystko można utopić
Generalnie po zamontowaniu nie ma opcji, aby sam się wypiął i poleciał do wody. Samo urządzenie jest wodoszczelne z tego co czytałem.
A co do zastosowania to nie sprawdzałem jeszcze podczas pływania, jedynie w porcie i jakoś nie widzę sterowania guzikami... To po prostu urządzenie nie dla mnie, a na morze nie wybieram się w najbliższym czasie. A już na pewno nie tym jachtem |
|
|
|
|
Szaman3
Administrator
Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 2185 Otrzymał 133 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-09-25, 21:26
|
|
|
Co do sterowania guzikami to jeszcze przedwczoraj prosiłem "daj plus 10" |
|
|
|
|
MirekMors
Wiek: 64 Dołączył: 30 Sty 2014 Posty: 3188 Otrzymał 117 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-09-25, 22:00
|
|
|
Artur, Adamowi chyba chodzi o to, że autopilot zamontowany po stronie silnika nie zabierałby miejsca w kokpicie i nie przeszkadzał przy wchodzeniu do wody ? Ja na pewno tak bym zamontował. |
|
|
|
|
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-09-25, 22:26
|
|
|
MirekMors napisał/a: | Artur, Adamowi chyba chodzi o to, że autopilot zamontowany po stronie silnika nie zabierałby miejsca w kokpicie i nie przeszkadzał przy wchodzeniu do wody ? Ja na pewno tak bym zamontował. |
A co z dostepem do silnika ? Ktos tak postanowil i moim zdaniem slusznie. Natomiast rozlaczenie zestawu zajmuje kilka sekund. Urzadzenie mozna odlozyc na lawke w kokpicie. |
|
|
|
|
Michal
Dołączył: 05 Lut 2014 Posty: 373 Otrzymał 54 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-09-26, 07:24
|
|
|
Gratuluję nabytku, chyba najładniejsza konstrukcja obecnie. Pływam wielokrotnie sam i bez autopilota bym stał w porcie. Pływam po Zegrzu. Po wyjściu z portu uruchamiam st1000 i mam wolne ręce aby zdjąć odbijacze i cumy sklarować. Podczas żeglugi steruje on a ja mam wolne ręce i zajmuję się tylko sznurkami. Zwroty ten autopilot też potrafi. Nie jest to zabawka na regaty ale w kompleksy też nie wpędza. Podpiąć można tylko do wiatromierzy Raymariune. Z tej funkcji mało korzystam bo zygzakuje. Jest wodoodporny ale mam uszyty pokrowiec. Trzeba go nauczyć łódki ale to jest w instrukcji. Na silniku dokładniej steruje niż człowiek. |
_________________ Kto ma statki ten ma wydatki
Pozdrawiam Michał |
|
|
|
|
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-09-26, 09:46
|
|
|
Michal napisał/a: | Gratuluję nabytku, chyba najładniejsza konstrukcja obecnie. Pływam wielokrotnie sam i bez autopilota bym stał w porcie. Pływam po Zegrzu. Po wyjściu z portu uruchamiam st1000 i mam wolne ręce aby zdjąć odbijacze i cumy sklarować. Podczas żeglugi steruje on a ja mam wolne ręce i zajmuję się tylko sznurkami. Zwroty ten autopilot też potrafi. Nie jest to zabawka na regaty ale w kompleksy też nie wpędza. Podpiąć można tylko do wiatromierzy Raymariune. Z tej funkcji mało korzystam bo zygzakuje. Jest wodoodporny ale mam uszyty pokrowiec. Trzeba go nauczyć łódki ale to jest w instrukcji. Na silniku dokładniej steruje niż człowiek. |
Dzięki
Wczoraj doczytałem, że komunikuje się po NMEA 0183. Czyli teoretycznie powinien działać z Clipper wind.
Doczytałem też, że pobiera do 1,5A podczas pracy. |
|
|
|
|
Emill`76
Wiek: 47 Dołączył: 06 Lut 2014 Posty: 653 Otrzymał 43 piw(a) Skąd: Okolice Nasielska
|
Wysłany: 2017-09-26, 10:09
|
|
|
yavor napisał/a: |
Wczoraj doczytałem, że komunikuje się po NMEA 0183. Czyli teoretycznie powinien działać z Clipper wind.
Doczytałem też, że pobiera do 1,5A podczas pracy. |
Clipper Wind`a bardzo polecam . Użytkuję od 2 sezonów i spisuje się rewelacyjnie . Również nocą , gdy nie widać icków - jest bardzo przydatny . |
|
|
|
|
yavor
Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2014 Posty: 1162 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-09-26, 10:53
|
|
|
Emill`76 napisał/a: | yavor napisał/a: |
Wczoraj doczytałem, że komunikuje się po NMEA 0183. Czyli teoretycznie powinien działać z Clipper wind.
Doczytałem też, że pobiera do 1,5A podczas pracy. |
Clipper Wind`a bardzo polecam . Użytkuję od 2 sezonów i spisuje się rewelacyjnie . Również nocą , gdy nie widać icków - jest bardzo przydatny . |
Czytałem dużo dobrych opinii. Poza tym jest dość tani w porównaniu np. raymarine.
Za 1750zł można mieć fajny komplet Clipper
Emil, a jak z szybkością działania? Czasem wiatr potrafi dość szybko odkręcić, czy czujnik równie szybko wyłapuje zmiany wiatru? |
|
|
|
|
Emill`76
Wiek: 47 Dołączył: 06 Lut 2014 Posty: 653 Otrzymał 43 piw(a) Skąd: Okolice Nasielska
|
Wysłany: 2017-09-26, 11:14
|
|
|
yavor napisał/a: |
Emil, a jak z szybkością działania? Czasem wiatr potrafi dość szybko odkręcić, czy czujnik równie szybko wyłapuje zmiany wiatru? |
Reaguje zaskakująco szybko . Bardzo istotne natomiast jest odpowiednie wykalibrowanie urządzenia . Są 2 metody : 1 prostsza - zapamiętujesz idealny punkt martwy . 2 metoda 2 halsów - zapamiętujesz maksymalnie ostry kurs lewego halsu , następnie prawego halsu . Ta druga metoda jest dokładniejsza .
No i trzeba niestety uważać na top masztu , cumując na dziko Chwila nieuwagi i kąt ustawienia wskaźnika wiatru na wysięgniku może ulec przestawieniu ...bądź co gorsza uszkodzeniu ... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| |
|