forum.zeglarzom.pl Strona Główna
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak to było na Kanałach ....
Autor Wiadomość
Bodo 
Administrator


Wiek: 66
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 5348
Otrzymał 159 piw(a)
Skąd: Sierpuchowo
Wysłany: 2015-12-23, 14:19   Jak to było na Kanałach ....

Tego lata, w klika jachtów przeżyliśmy wspaniałą przygodę, organizując i realizując rejs Kanałem Elbląskim na Zatokę Pucką … najwyższy czas, aby wrócić we wspomnieniach do tego i opisać jak było na prawdę …
Zapraszam uczestników do uzupełniania lub prostowania moich wspomnień, …. zaczynam od pierwszego dnia , czyli od składania łódek w Rucianem i Krzyżach …..

Dzień pierwszy,
.... a właściwie, jeszcze przed tym dniem ....

Pierwszą sprawą, z którą miałem mały problem w przygotowaniach do przewozu łódek, było zdobycie odpowiedniej przyczepy, która udźwignie ciężar mojego BoTaka (3T) oraz Mirka Morsa Zbytków (3,7T) …. z łódkami Balti i Kemota, był mniejszy problem, bo przyczepa pod 2T, była do wypożyczenia na miejscu w Rucianem ….
Po bezowocnych długich poszukiwaniach, okazało się, że szukałem daleko czegoś, co było bardzo blisko …. Bosman portu w Ostródzie, gdzie planowaliśmy slipować, dysponował takową i chętnie nam pożyczył ….
Plan był prosty, na dwóch przyczepach, przewieziemy łódki po kolei …. można było je pakować ….. stało się to zaraz po Forumowym Rejsiku Wiosennym, czyli w niedzielę 31 maja. Mirek Mors, zawiózł swoją łódkę już w sobotę i przyciągnął przyczepę do Rucianego, aby załadować moją …. w niedzielę, od rana swoją łódkę szykowali Balti z Wiechem i Kemot … Balti miała łódkę jeszcze nie zwodowaną, z tego powodu, jej transport powinien przebiec szybciej i sprawniej niż Kemota, który musiał swoją sklarować …. „powinien” ale tutaj, po raz pierwszy przekonaliśmy się o małej namiętności Wiecha do dyskutowania z każdym, na każdy temat, zapominając kompletnie o celu przybycia i transporcie do Ostródy …. no i się zeszło kilka godzin, zanim łódka, przy wydatnej pomocy Kemota, znalazła się na przyczepie a Wiecho, popędzany przez nas, zaczął holowanie łódki w kierunku zachodnim …
Operator dźwigu Po Dębem, poczekał i ok godz. 21.00 Jakoś Kemota , stanęła na przyczepie i zaparkowała obok mojej…. Noc przespaliśmy w suchym porcie, aby w poniedziałek z samego rana, gdy ruch na drogach jest mały, wyruszyć karawaną do Ostródy ….
Zgodnie z przewidywaniami, droga nie była, ani zapchana, ani uciążliwa …. popełniłem błąd techniczny i ciągnąłem łódkę z załączonym napędem na 4 koła, co spowodowało zagrzanie i wyciek oleju z mechanizmu napędowego przednich kół…. po rozłączeniu napędu, samochód z większą lekkością pociągnął łódkę na miejsce … po drodze stanęliśmy jeszcze na kawę w Olsztynku , a ok, g. 10.00, po 3 godzinach podróży byliśmy w porcie docelowym ….. jeszcze na przyczepie otaklowałem BoTaka „na gotowo” i tak ją zwodowałem … BaKaWi i Zbytki już bujały się na cumach a Jakoś zwodowany został tuż przede mną …
Obawy o transport drogowy, które zawsze występują, okazały się płonne, a cała operacja przeszła bezpiecznie i bez strat w sprzęcie ….
Mieliśmy przed sobą tydzień wolnego, …… dziewczyny pojechały po prowiant i inne zaopatrzenie, bo na tych jeziorach nie można liczyć na uzupełnienie zapasów w każdym miejscu ….
P.S. dyspozytorów zdjęć z tego okresu, uprasza się o uzupełnienie fotorelacji
_________________
Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
balti 


Dołączyła: 30 Sty 2014
Posty: 3214
Otrzymał 165 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-26, 22:13   

Bodo napisał/a:
namiętności Wiecha do dyskutowania z każdym, na każdy temat …. no i się zeszło kilka godzin, zanim łódka, przy wydatnej pomocy Kemota


Oj Bogdan , cytując klasyka ;
-"co ty wiesz o "dyskutowaniu" ? "
Wiecho z Kemotem przez kilka godzin leżeli pod podniesioną na chybotliwym podnośniku łódką i walczyli napie#$%^&dalając młotem w zastane łożyska miecza próbując je odczarować i zreanimować przed czekającą nas eskapadą . Pot lał się strumieniem , iskry sypały na boki , smary ciekły po wszystkim ... Taaaak można to nazwać dyskusją z przedmiotem martwym .
Kemot po raz kolejny WIELKIE DZIĘKI :beer:
_________________
Ludzie nie dlatego przestają się bawić bo się starzeją , lecz starzeją się bo przestają się bawić

***** ***
Ostatnio zmieniony przez balti 2015-12-26, 22:28, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bodo 
Administrator


Wiek: 66
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 5348
Otrzymał 159 piw(a)
Skąd: Sierpuchowo
Wysłany: 2015-12-27, 17:40   

A propos BaKaWi …. razem z Wiechem,macie bardzo dobre dojście do miecza i jego osi …. Spróbujcie na jesieni wstrzyknąć tam trochę oleju i tak rozruszać miecz, aby doszedł do sworznia … na wiosnę, uruchomienie powinno obyć się bez kowali … :-D
Wracając do Ostródy …. cały dzień trwały sprawy z takielunkiem i zaprowiantowaniem, aby we wtorek można było wypłynąć i do niedzieli zwiedzić co nieco z tamtych rejonów … Balti z Wiechem, wybrali deskę z żaglem i pojechali do Chałup, a pozostałym pozostał problem, gdzie się udać na pierwszy rejs ….. po wieczornej kłótni na łódce Mirka, postawiłem na swoim i wymogłem kurs na jezioro Ruda Woda … ;-)
Miło było zobaczyć znowu ten kanał takim, jakim go pamiętałem z przed 6-ciu laty …. fajnie chłopaki zrobili ich remont, bez ingerencji w przyrodę i krajobraz, …. tylko śluzy się zmieniły, dostały nowe tynki i elektroniczne sterowanie zamykaniem wrót …. wcześniej Śluzowy/a, musiał kręcić kołowrotkiem ręcznie aby ta czynność mogła się dokonać …. I tu zauważyłem istotną zmianę …. Sześć lat temu śluzowano co 15 min, a teraz co 30 min …. albo śluzowy nie umiał naciskać guzików na pilocie, albo starszy o te lata, opadł z sił … ale trzeba przyznać, że pomosty, przy których oczekuje się na ich otwarcie są wygodne, lecz jeszcze nie skończone ….. dużym błędem przy remoncie, było użycie stalowych kątowników do wykończenia murków oporowych bez żadnych osłon z drewna czy innej gumy, co w pierwszych naszych śluzowaniach zostawiało ładne, żółte szlaczki i kreski na burtach, bo w tym kolorze była farba zabezpieczająca tę stal …. wpływanie i wypływanie ze śluz, wymagało opracowania własnej techniki lub bacznej obserwacji jak to robią miejscowi …. Ja, zastosowałem sposób podpływania dziobem do wrót, następnie wyłączałem silnik i po murze wciągałem się do wnętrza, lub, jak jechaliśmy w dół, to wychodziłem na brzeg śluzy i na burłaka wciągałem łódkę … śluzy to szerokość od 320 cm (Ruś Mała) do 350 cm (Miłomłyn) … można było nie zakładać cum, tylko stać na burcie i odpychać się od pionowej ściany ….
Same Kanały to dzieło człowieka, które wtopiło się w okoliczną przyrodę i stanowi już całość …. rzadkie były odcinki, gdzie było widać jakąkolwiek ingerencję służb odpowiedzialnych za utrzymanie kanału …. opis na tym zakończę, bo ich piękno nie da się opisać jeżeli nie ma się talentu Kraszewskiego lub Mickiewicza … w zamian wstawię trochę zdjęć …..
Pogoda była wspaniała i po 5 godzinach i ok 27 milach, przez Miłomłyn i j. Ilińskie, dopłynęliśmy popołudniem na Rudą Wodę, gdzie przycumowaliśmy do zupełnie bezludnego brzegu …. Nie pozostało nic innego, jak rozpalić ognisko i wychylić „za cudowne ocalenie”, w tych przepięknych okolicznościach przyrody …. patyki na ognisko znajdowały się w zasięgu ręki … jak wyczerpała się strona Mirka, to Kemot musiał zacząć sięgać za plecy, aby dorzucić do ognia … potem przyszła kolej na mnie, bo zeszło się nam na wymianie wrażeń z pierwszego dnia pływania …. :-D
_________________
Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bodo 
Administrator


Wiek: 66
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 5348
Otrzymał 159 piw(a)
Skąd: Sierpuchowo
Wysłany: 2015-12-27, 17:46   

cd zdjęć ...
_________________
Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
balti 


Dołączyła: 30 Sty 2014
Posty: 3214
Otrzymał 165 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-27, 19:28   

Bodo napisał/a:
A propos BaKaWi …. razem z Wiechem,macie bardzo dobre dojście do miecza i jego osi …. Spróbujcie na jesieni wstrzyknąć tam trochę oleju i tak rozruszać miecz, aby doszedł do sworznia … na wiosnę, uruchomienie powinno obyć się bez kowali …

Dzięki Sherlocku ;-) :-P , chyba łatwiej by było wyliczyć czego tam NIE zaaplikowaliśmy 8-)
Chyba czas wymienić rolki na takie łożyskowane ....
_________________
Ludzie nie dlatego przestają się bawić bo się starzeją , lecz starzeją się bo przestają się bawić

***** ***
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
żyszkoś 

Dołączył: 22 Lut 2014
Posty: 643
Otrzymał 53 piw(a)
Skąd: Strzyboga / Piastów
Wysłany: 2015-12-27, 20:16   

Bodo napisał/a:
Tego lata, w klika jachtów przeżyliśmy wspaniałą przygodę


I mnie wzięło na wspominki... Po raz mniej więcej 58 zabrałem się właśnie za sortowanie zdjęć. Relacji kawałek już jest, bardzo proszę o doping i molestowanie od czasu do czasu.
_________________
Adam Żyszkowski
Ostatnio zmieniony przez żyszkoś 2015-12-27, 20:18, w całości zmieniany 2 razy  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
balti 


Dołączyła: 30 Sty 2014
Posty: 3214
Otrzymał 165 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-27, 22:45   

żyszkoś napisał/a:
bardzo proszę o doping i molestowanie

oooo koledze się jakiejś perwersji zachciewa :mrgreen:
ale skoro prosisz .................
będzie Ci dane :-D
_________________
Ludzie nie dlatego przestają się bawić bo się starzeją , lecz starzeją się bo przestają się bawić

***** ***
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
żyszkoś 

Dołączył: 22 Lut 2014
Posty: 643
Otrzymał 53 piw(a)
Skąd: Strzyboga / Piastów
Wysłany: 2015-12-27, 23:07   

balti napisał/a:
koledze się jakiejś perwersji zachciewa


Głodnemu chleb na myśli. :-P

Z tygodnia na Jezioraku i Szelągach wybrałem około 60 (z około 400), z sierpniowego tygodnia na Zalewie 90 (z >700), do przebrania pozostaje jedyne 1500 zdjęć z 12 dni na Zalewie i Zatoce. :-|
_________________
Adam Żyszkowski
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
balti 


Dołączyła: 30 Sty 2014
Posty: 3214
Otrzymał 165 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-27, 23:54   

żyszkoś napisał/a:
Głodnemu chleb na myśli.

Łódka /?/ - zawsze i w każdej postaci :-P

P.S.
O rzesz mać , wydawało mi się że ja dużo zdjęć pstrykam , ale Twoje ilości powalają . Dawaj dawaj się nie wstydź ;-)
_________________
Ludzie nie dlatego przestają się bawić bo się starzeją , lecz starzeją się bo przestają się bawić

***** ***
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bodo 
Administrator


Wiek: 66
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 5348
Otrzymał 159 piw(a)
Skąd: Sierpuchowo
Wysłany: 2015-12-28, 08:34   

Pierwsze zdjęcie jest ze spotkania na Szelągu ... a to drugie? ... gdzie go zrobiłeś? ...
_________________
Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
żyszkoś 

Dołączył: 22 Lut 2014
Posty: 643
Otrzymał 53 piw(a)
Skąd: Strzyboga / Piastów
Wysłany: 2015-12-28, 13:14   

Święty Kamień, między Tolkmickiem a Fromborkiem. Leży około 30m od brzegu. Podobno to był ołtarz ofiarny Prusów, składali tam tych gorszego sortu, czy coś.

Mniej więcej tu: 54°20'30.3"N 19°34'40.2"E
_________________
Adam Żyszkowski
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bodo 
Administrator


Wiek: 66
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 5348
Otrzymał 159 piw(a)
Skąd: Sierpuchowo
Wysłany: 2015-12-28, 13:33   

żyszkoś napisał/a:
... składali tam tych gorszego sortu ....

Byłeś tam i cało wróciłeś? ... :shock: ... aha!!! ... :idea: .... już wiem na kogo głosowałeś! .... :evil:
:mrgreen: :mrgreen:
_________________
Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
żyszkoś 

Dołączył: 22 Lut 2014
Posty: 643
Otrzymał 53 piw(a)
Skąd: Strzyboga / Piastów
Wysłany: 2015-12-28, 14:25   

Bodo napisał/a:
Byłeś tam i cało wróciłeś?


Bo mnie schwytali i przymierzali czy będę pasował. Nie wiem co im wyszło, ale wtedy (jeszcze) puszczali żywcem.
_________________
Adam Żyszkowski
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bodo 
Administrator


Wiek: 66
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 5348
Otrzymał 159 piw(a)
Skąd: Sierpuchowo
Wysłany: 2015-12-29, 16:43   

Dzień trzeci …. Leniwy … postanowiliśmy popływać po Rudej Wodzie i zwiedzić okolice ….
Wypłynęliśmy koło południa i spokojnie na samych fokach, płynęliśmy na północ podziwiając naprawdę ładne i słabo zagospodarowane brzegi jeziora …. bardzo ładnie usytuowany ośrodek żeglarski ZHP (chyba!), o nazwie Wenecja, która nawiązuje do wsi o tej nazwie, oddalonej ok 2 km … zabudowania i infrastruktura wyglądały, jakby żywcem przeniesiona z PRL-u lat 70-tych …. ale to wrażenie z zewnątrz, przy pomostach nie cumowaliśmy ze względu na odbywające się szkolenia żeglarskie obecnej tam młodzieży …. zresztą i tak, pośród Omeg i Orionów nie było miejsca … dopiero w północnej części jest wieś Wilamowice i pole campingowe z pomostami kąpielowymi, gdzie można zacumować łódkę i korzystać z udogodnień typu WC, prysznic , prąd …. przy polu funkcjonuje mały bar oraz sklep spożywczy …. Dalsze brzegi są już zagospodarowane przez indywidualnych właścicieli pomostami, służącymi do cumowania łódek i wędkowania … sam, płn. koniec jeziora, to bardzo ładne kąpielisko z piaskiem na dnie oraz trawiastą plażą … pomosty wyznaczające kąpielisko, dobrze służą jako keje cumownicze …. nikt nie pobiera żadnych opłat, ale i żadnych, dodatkowych wygód nie zawierają … widok na okolicę przypominał obrazek firmowej tapety na ekranie monitora z systemem Windows XP … postanowiliśmy zostać na noc przycumowani, właśnie do nich …. pod wieczór w męskim składzie wybraliśmy się pieszo, na piwo do Małdyt … droga prowadziła nas przez 40 min. wzdłuż kanału …. Dotarliśmy do centrum, gdzie wychyliliśmy po kufelku zacnego piwa w cenie 2,20 zł za jeden … a, że cena czyni cuda, to i piwo smakowało nie najgorzej …. Posiedzieliśmy na ławeczce przed sklepem, niczym w serialu „Ranczo” , i obserwowaliśmy mieszkańców w ich sprawach codziennych …. było sielsko i miło …. Na kolację wróciliśmy jak już się zaczęło ściemniać ….
Z istotnych informacji jest taka, że z tego miejsca, do stacji benzynowej przy starej drodze krajowej nr 7, jest ok 400 m … wyprawa po kanisterek benzyny nie stanowi problemu …
Przy tej samej drodze, 100 m za Orlenem, znajduje się restauracja Kłobuk, uczestnik Rewolucji Kulinarnych M. Gessler, w której jedliśmy z Beatą w listopadzie br, a którą polecamy, bo naprawdę smacznie jest tam i w przyzwoitych cenach ..
_________________
Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
mariaciuncia 

Dołączył: 13 Lut 2014
Posty: 232
Otrzymał 12 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-30, 00:40   

Bodo napisał/a:
sam, płn. koniec jeziora, to bardzo ładne kąpielisko z piaskiem na dnie oraz trawiastą plażą … pomosty wyznaczające kąpielisko, dobrze służą jako keje cumownicze …. nikt nie pobiera żadnych opłat, ale i żadnych, dodatkowych wygód nie zawierają


W 2009r prowadzący tą plażę chciał mi wmówić ze to pomost nie dla żeglarzy, w tym roku stanąłem na chwilę przed południem i po sprawdzeniu że barek nic nie oferuje odpłynąłem.
_________________
Marian Jasiński
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
MirekMors 


Wiek: 64
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 3188
Otrzymał 117 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-30, 01:25   

Co do Ostródy: nigdy więcej u Zdzicha - nie solidny człowiek. Tak ciasno, że nawet musiałem zmniejszyć fotkę.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
kemot 
Moderator


Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 2354
Otrzymał 57 piw(a)
Skąd: Błonie
Wysłany: 2015-12-30, 04:10   

Port U Zdzicha ma tylko jedną zaletę: jest tani. Trzeba też dodać że ludzie bardzo mili. Mam nadzieję , że po zakończeniu budowy pensjonatu Zdzichu trochę zainwestuje w przystań., która nie jest gotowa na przyjmowanie jachtów o gabarytach Morsa 870... Większość tamtejszych pływadeł długością lekko przekracza połowę długości Mirka jachtu. Pojawienie się na tej niedużej przystani naszych 4 jachtów wprowadziło trochę zamieszania w niezmiennym ,jak się wydawało , od wielu lat letargu...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
kemot 
Moderator


Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 2354
Otrzymał 57 piw(a)
Skąd: Błonie
Wysłany: 2015-12-30, 04:13   

Zapomniałem o kolejnej zalecie portu: 150 kroków od dworca autobusowego...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bodo 
Administrator


Wiek: 66
Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 5348
Otrzymał 159 piw(a)
Skąd: Sierpuchowo
Wysłany: 2015-12-30, 08:35   

Zdzichu buduje trzeci pomost .... ale istnieje alternatywa w postaci portu zbudowanego wg aktualnych standardów, w klubie Sokół, oddalonym ok 300 m od dworca autobusowego i PKP ..... porządne pomosty z y-bomami, szerokie wejścia pomiędzy nimi, zaplecze wyremontowane ..... dla bogatszych klientów idealne miejsce do trzymania łódki .....
A "U Zdzicha"? .... no cóż .... trza było przywyknąć, a potem już to nie przeszkadzało .... :-D .... wraz z wypłynięciem na Zatokę Pucką ..... :mrgreen:
Nie wiem natomiast, czy w pewnych wypadkach, ktokolwiek inny, przejąłby się naszymi problemami .... że przypomnę, linię paliwową dla Balti, ślusarza i elektronika dla mnie, .... że o nabytku, w postacie fotela sternika na pływanie po kanałach niewspomnę .... tutaj, Zdzichu służył ochoczo i wybawił nas od dodatkowych kłopotów ..... ale o tem, napiszę potem ..... :-D
_________________
Wiem, że niewiem .... tylko nie wiem, ile niewiem ....
Ale jedno, wiem na pewno .... ***** ***
Bogdan
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
kemot 
Moderator


Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 2354
Otrzymał 57 piw(a)
Skąd: Błonie
Wysłany: 2015-12-30, 08:38   

Bodo napisał/a:
dopiero w północnej części jest wieś Wilamowice i pole campingowe z pomostami kąpielowymi, gdzie można zacumować łódkę i korzystać z udogodnień typu WC, prysznic , prąd …. przy polu funkcjonuje mały bar oraz sklep spożywczy …


Gdyby ktoś chciał z własną przyczepą lub kamperem spędzić tu dwutygodniowy urlop to nie polecam.
Chyba ,że jest się wielbicielem przykampingowych ogródków warzywnych, ciasnoty i atmosfery taboru cygańskiego...

Natomiast od strony wody nocleg w tym miejscu godny polecenia. Szczególnie ,że i tu spotkaliśmy bardzo miłych ludzi.
Zaczęliśmy mieć jakieś podejrzenia : o co tym ludziom chodzi i czego od nas oczekują ,że tacy mili dla żeglarzy?... I to wszyscy, których do tej pory spotkaliśmy w okolicach Ostródy : zwykli ludzie, bosmani, śluzowi , inni żeglarze ...
Odpowiedzi są proste:
- przez miesiąc pływania właściwie byliśmy jedynymi jachtami jakie spotykaliśmy na wodzie ,po za jeziorem Drwęckim, byliśmy atrakcją turystyczną
- nie dopadła ich jeszcze w ogóle "żeglarska stonka czarterowa" . Tu nikt nie jest anonimowy. Jacht jest kojarzony z konkretnym żeglarzem i odwrotnie.
- po prostu to mili ludzie ( choć był wyjątek w postaci cyklisty-śmieciarza - ale o tym później)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group